To już moja coroczna sylwestrowa tradycja- mam przygotowaną sukienkę, dobrane dodatki, wszystko czeka pięknie odprasowane, po czym pięć minut przed wyjściem zmieniam zdanie i przebieram się w coś dużo prostszego. Jednak moja brokatowa sukienka z Topshopu, bardzo w stylu Miu Miu, kupiona podczas zakupów z Joanna Horodyńską, ma spore szanse na złamanie tej zasady. Jeżeli chodzi o podsumowania i postanowienia, jestem ostatnią osobą, która nadaje się do ich robienia, za to Nowy Rok, jak każdy świeży początek, zawsze mnie ekscytuje- chociaż nie przeszkadza mi to we wpisywaniu starej daty gdzie tylko się da mniej więcej do połowy października. Bawcie się świetnie, wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
