Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Ruszyła przedsprzedaż mojej nowej książki „Wychodząc z mody”!

Cześć! Powinnam mieć napisany jakiś wspaniały tekst sprzedażowy, ale jestem tak wykończona półtorarocznym dłubaniem nad książką, że zwyczajnie nie mam dziś na to siły. Do tego nałożyły się wielkie emocje, bo choć to moja czwarta książka (jak to się stało???), to stres jest ten sam, jak nie większy. Po raz pierwszy wydaję książkę zupełnie samodzielnie i to bardzo ciekawa przygoda, ale i masa roboty. 

Rozpisałam się o szczegółach na stronie sprzedażowej książki i tam Was zapraszam, a na blogu dziś ograniczę się do najważniejszych konkretów.

 

Zamów książkę z darmową dostawą!

 


Gdzie kupić książkę?


Książkę kupicie tutaj. I nigdzie indziej – nie będzie jej w Empiku czy innych księgarniach. Na stronie książki znajdziecie też rozpiskę rozdziałów, odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania i opis pakietów – bo tych jest kilka.


Czy jest e-book?


Tak! Książka jest dostępna zarówno na papierze, jak i w wersji elektronicznej – e-book możecie kupić samodzielnie, klikając w button poniżej pakietów, albo w zestawie z książką lub z książką, Szafoplanerem i dostępem do grupy na FB. Podobnie, jak książka, dostępny jest w przedsprzedaży, czyli trzeba na niego trochę poczekać.


O co chodzi z przedsprzedażą?


Książka w tym tygodniu trafia do druku, który trwa około 3 tygodni. Potem musi zostać zszyta, oprawiona i wysłana do magazynu, skąd trafi do Was. Oficjalna premiera książki to 10 lipca, ale egzemplarze kupione w przedsprzedaży powinny dotrzeć parę dni wcześniej. 

Dlaczego warto kupić książkę już teraz? Bo w okresie przedsprzedaży biorę na siebie koszty wysyłki, dostawa jest więc darmowa.

Wydaję też książkę samodzielnie. Jeśli planujecie ją kupić, to będę bardzo wdzięczna, jeśli zrobicie to teraz – oczywiście jeśli macie taką możliwość. Po pierwsze, będzie mi łatwiej pokryć koszty druku – a te są nie byle jakie, bo wynoszą kilkadziesiąt tysięcy złotych. Po drugie, będę mogła trafniej oszacować, ile dokładnie egzemplarzy mam zamówić. Będę to potwierdzać w tym tygodniu i chciałabym tak wycelować, żeby dla nikogo nie zabrakło, ale też żeby nie wydrukować dużo za dużo.


Jak będzie wyglądać książka?


Pięknie! I grubo! Musiałam wybrać nieco cieńszy papier, bo kiedy zobaczyłam, jaką objętość miałaby książka przy papierze takiej samej grubości, jak w moich poprzednich książkach w Znaku, to aż się przeraziłam.

Będzie miała 368 stron, to niemal tyle samo słów, co pierwszy tom Harry’ego Pottera. Papier będzie bardzo przyjemny w dotyku. Okładka będzie twarda i zrobiona z fantastycznej, biodegradowalnej tektury – jeśli macie któryś z amerykańskich reportaży z Wydawnictwa Czarne, to będzie to właśnie ten typ oprawy.

Nie mogę się doczekać, żeby pokazać Wam wnętrze „na żywo”, bo oprócz mnie nad książką pracowało wiele zdolnych osób. Wnętrze i okładkę projektowała Alina-Rybacka Gruszczyńska, zdjęcia robiła Ania Ulanicka. Chrupek też się na nie załapał!


Czy mogę zobaczyć, co właściwie będzie w środku?


Pewnie! Darmowy fragment jest do pobrania tutaj. Natomiast dokładna rozpiska rozdziałów (i wywiadów) jest na stronie sprzedażowej książki.


Czym Wychodząc z mody różni się od mojej książki Slow fashion z 2015 roku?


Przede wszystkim – to nie uaktualnienie czy rozbudowana wersja, ale zupełnie nowa książka. Na pytanie odpowiedziałam na stronie sprzedażowej książki, więc pozwolę sobie przekleić odpowiedź poniżej.


Który pakiet warto wybrać?


Dostępne są trzy pakiety – sama książka lub sam e-book, książka plus e-book oraz rozbudowany pakiet książka + ebook + Szafoplaner + dostęp do grupy na FB.

Pierwsza opcja za 69,90 zł jest oczywista – chcecie książkę lub e-booka i tyle.

Druga za 109,90 jest fajna dla osób, które chcą na przykład zostawić sobie książkę elektroniczną, a papier podarować komuś na prezent, albo mieć i jedno, i drugie. W pakiecie wychodzi to dużo korzystniej cenowo.

Trzecia opcja za 169,90 zł, na którą najbardziej nie mogę się doczekać, to taki full wypas. Oprócz książek w różnych formach jest tam dostępny Szafoplaner, czyli elektroniczny plik do samodzielnego wypełniania, który krok po kroku przeprowadza przez proces doprecyzowywania stylu, planowania spójnej garderoby, ewentualnego uzupełniania szafy i rozkładania budżetu.

Macie czasem tak, że przeczytacie coś, zainspirujecie się, ale potem macie problem z podjęciem działania? Szafoplaner Wam na to nie pozwoli i przeprowadzi Was przez cały proces dosłownie za rękę.

No i moja ulubiona część, czyli grupa na FB, w której znajdzie się wszystko to, co w książce znaleźć się nie mogło ze względu na szybką dezaktualizację. Zestawienia marek eko, marek produkujących porządny basic, miejsca w których można kupić i sprzedać używane ubrania, wygodne tabelki ze ściągą z materiałów czy certyfikatów i masa innych materiałów. Moją inspiracją były grupy Twarzing i Włosing, rozkładające na czynniki pierwsze dbanie o włosy i twarz – możecie spodziewać się podobnych rzeczy.

Ponadto przez minimum pół roku po premierze będę tam robić cykliczne Q&A, w których będę Was wspierać w pracy z Szafoplanerem, czy odpowiadać na inne, pojawiające się po drodze pytania.

 

Zamów książkę z darmową dostawą!

 


 

Jeśli macie jakieś inne pytania, piszcie śmiało w komentarzach. Ogromnie Wam dziękuję, że od tylu lat czytacie moje wywody na temat t-shirtów i skarpetek. Bardzo to doceniam i mam wrażenie, że razem naprawdę mamy tę moc.

Pamiętam, kiedy publikowałam swoją pierwszą książkę – wtedy slow fashion było kuriozum i nikt nie traktował go poważnie, teraz powoli zaczyna się przebijać do powszechnej świadomości. Oczywiście nie przypisuję sobie tej zasługi, ale cieszę się bardzo że mogę tę ideę razem z Wami szerzyć, bo dziś naprawdę na maksa jej potrzebujemy – i jako jednostki, i jako planeta. Dziękuję!

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

38 thoughts on “Ruszyła przedsprzedaż mojej nowej książki „Wychodząc z mody”!”

  1. Bardzo się cieszę, że ruszyła już przedsprzedaż:) chciałabym dowiedzieć się, czy byłaby możliwość wprowadzenia pakietu eBook + szafoplaner+ grupa na fb( bez książki papierowej – mam kindle i nie potrzebuję książki papierowej)? Czy dostęp do grupy jest bezterminowy czy wygaśnie po pewnym czasie?

  2. Książka zamówiona, czekam niecierpliwie na lipiec ? gratuluję tyłu sukcesów, czuję że nowa książka będzie kolejnym z nich. Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki za twój rozwój.

  3. Joanno, jestem pod wrażeniem, że wydałaś książkę zupełnie samodzielnie. Już zamówiłam (wiem, jak ważna jest przedsprzedaż).
    Bardzo cenię Twojego bloga. Pozdrawiam i powodzenia.

  4. Gratuluję Asiu:) Świetny tytuł. Myślę, że wielu osobom przyda się taka pozycja. Bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się na samodzielne wydanie książki, uważam, że to do autora powinien trafiać największy % zysku.
    Życzę Ci sukcesu sprzedażowego na poziomie Szafrańskiego:)

  5. Chciałam zapytać z czego wynika tak duża różnica cen pomiędzy poprzednimi książkami, a tą?

    Pozdrawiam Magda.

    1. Przy poprzednich książkach nie miałam wpływu na cenę, bo wydawałam je w wydawnictwach. Teraz wszystkie koszty – redakcji, korekty, okładki, składu, e-booka, druku, oprawy, magazynowania itp – są po mojej stronie, więc zdecydowałam się ją wycenić nieco wyżej. Z takich technicznych szczegółów – jest też o połowę grubsza, ale to akurat nie miało większego wpływu na moją decyzję:)

      1. Planowałam kupno tej książki i naprawdę czekałam na nią, ale zrezygnowałam jak zobaczyłam cenę. To nie tak, że żałuję pieniędzy na książki, bo dużo czytam i co miesiąc kupuję kilka. Nie przypominam sobie jednak, żebym kiedykolwiek zapłaciła tyle za książkę, nawet za te ładniejsze wydania. Rozumiem decyzję o samodzielnym wydaniu książki i to, że to się bardzo opłaca, ale szkoda, że potem kupujący muszą płacić dwa razy więcej.

  6. Bardzo ciekawie zapowiada się treść książki. Myślę, że znajdę parę odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Chętnie podsunęłabym książkę nastoletniej córce, która jest na etapie kupowania w sieciówkach jak leci. Ubrań całe stosy-wiem to ja finansuje te zakupy-a nie ma co na siebie włożyć. Myślę jednak że do tematu slow fashion trzeba dojrzeć, poznać swój styl. Na razie moje rady co do składu ubrań, budowania bazy ubrań moja córka traktuje jak niepotrzebne trucie i zawracanie głowy. E book zamówiony.

    1. Dziękuję! Ochhh, wyobrażam sobie że to niełatwe – ja mam tak nawet teraz, że przekonam się do czegoś tylko jeśli sama się tym zainteresuję/zainspiruję kimś, wyłącza mi się wtedy jakiś wewnętrzny opór – jak byłam nastolatką, to miałam tak ze zdwojoną siłą:) Plus okres nastoletni rządzi się jednak chyba swoimi prawami – jak pół klasy ma bluzkę z Bershki, to też chce się ją mieć:) Dzięki piękne jeszcze raz i powodzenia!

  7. Przyznam, że długo się wahałam czy zamówić książkę. Oczywiście czekałam na nią długo i bardzo chciałam ją mieć, ale cena zwala z nóg. Nie kupiłam jeszcze dotąd tak drogiej książki. Ale cóż, skusiłam się, bo obecna sytuacja nie odbiła się na moich finansach, więc nie będę żałować na książkę autorki, którą lubię, szanuję i cenię. Z jednej strony pechowo, że akurat w dobie pandemii jest wydawana – ludzie nie mają pieniędzy, z drugiej strony to właśnie teraz, kiedy siedzimy w domach mamy więcej czasu na ogarnięcie szafy. Poza tym, brak pieniędzy równa się brak zakupów, więc może jednak ludzie przerzucą się na slow fashion?:)

      1. Dokładnie -szczególnie, że vat na ebooki został obniżony. Nie rozumiem czemu ebook jest wyceniony na tyle samo.

  8. Bardzo długo już czytam twojego bloga , nie od początku , ale jak Cię znalazłam w internecie to przepadłam na całe godziny :) Chyba przeczytałam wszystkie twoje wpisy w niedługim czasie , ale pomimo twojej wiedzy dalej nie jestem w stanie uporządkować swojej szafy :) Zamówiłam twoją książkę i mam nadzieję że ona pomoże mi to ogarnąć . Dziękuję za skarbnicę wiedzy :)

  9. Przyznam, że podobnie jak niektórym dziewczynom piszącym wyżej, dla mnie cena również jest zbyt wysoka. Oczywiście rozumiem, że wydajesz ją sama i w ogóle, jednak moim zdaniem jest to jedyny argument za tak wysoką ceną. Szczerze mówiąc, to według mnie porównanie do objętości „Kamienia Filozoficznego” idzie na minus, bo, nie oszukujmy, się, pierwsza część Harry’ego Pottera jest książką po prostu cienką, może nie najcieńszą, ale cieńszą niż przeciętna. Żeby nie było – zrobiłam także eksperyment na stronie podany pod hasłem „jeśli cena książki wydaje ci się zbyt wysoka…”, jednak tutaj muszę stwierdzić, że wpisałabym kwotę równą 0 zł, bo w oczyszczaniu szafy nie jestem początkująca i wiem, że jeśli coś kupuję, to na 100% będę w tym chodzić. Dzięki Twojej książce, Asiu, bardzo chciałam dowiedzieć się czegoś więcej na temat materiałów i ich konserwacji, bo dla mnie to już wyższy level niż ten, który obecnie posiadam i czegoś takiego potrzebowałam. Niestety, ta cena mnie przeraża i myślę, że jest więcej takich osób, tylko boją się, że zostaną odebrane przez pozostałe czytelniczki jako zazdrośnice itp. (bo niestety teksty typu „krytykuje, bo na pewno zazdrości sukcesu” są częste w Internecie)…

    1. Ja mam podobne odczucia. Temat slow fashion jest ze mna od dawna, sporo juz o tym wiem i sporo wprowadziłam w życie. Bardzo czekalam na książkę Asi, ciekawa jestem tych innych niz na blogu tresci. Szkoda ze zdecdowała sie na samodzielne jej wydanie. Książki raczej nie kupię niestety wlasnie ze wzgledu na wysoki koszt. Chyba ze ktos mi dolozy , moze pod choinkę;) Pozdrawiam i Asię i czytelnków:)

      1. Niestety ja sie skusiłam i nie jest warta tych pieniędzy. Za tą cenę można spokojnie kupić sobie dobre reportaże lub inną ciekawą lekturą. Tekstu może i jest dużo ale bez konkretów. Jeżeli jest się w tematach to dużo sie z tego nie wyniesie.

    2. Przeczytałam książkę, i wydaje mi się, że jest dłuższa niż pierwsza część Harry’ego Pottera..? Przyznam szczerze, że po przeczytaniu tego porównania myślałam, że książka będzie cieńsza. Być może Joanna sprawdziła liczbę słów w angielskiej wersji? W angielskim liczba słów wypada inaczej, bo np „I like” to dwa słowa, a w polskim byłoby to jedno, dochodzą tez rodzajniki, które w polskich przekładach wypadają. Ogólnie ta sama liczba słów w języku polskim to dłuższa książka. Ale może mi się wydaje, bo Harry’ego Pottera czytało się po prostu szybko. ⚡️ Ja też na początku stwierdziłam, że ta cena to przesada. Potem przekonał mnie argument o tym, za ile pieniędzy kupiłam ubrania, których nie noszę. Otóż nie lubię kupować ubrań i przez to, kiedy czegoś potrzebowałam (np na wyjazd na wakacje) kupowałam byle co, a w końcu i tak chodziłam tylko w kilku ulubionych rzeczach. Dla mnie ta książka okazała się być potrzebna, zainspirowała mnie do kolejnych porządków w szafie i zainteresowania się markami, które wcześniej wydawały mi się być za drogie (np Nago). I zdałam sobie sprawę, że mogę uniknąć kolejnej frustracji tym, że po jednym praniu sukienka z Reserved nie nadaje się do noszenia. Ale prawdą jest, że cena książki jest wysoka, i kiedy po raz pierwszy ją zobaczyłam, to przewróciłam oczami. W self-publishingu odchodzi koszt dystrybucji przez księgarnie, który w tradycyjnym modelu to połowa ceny książki, więc w przypadku Wychodząc z mody wyższa cena = większe wynagrodzenie dla autorki. Prawda jest taka, że znani blogerzy i blogerki mogą pozwolić sobie na ustalenie takiej ceny i jednocześnie dużo wyższe wynagrodzenie, bo wieloletnie czytelniczki i tak taką książkę kupią. To trochę odcinanie kuponów od wieloletniej pracy. W tradycyjnym modelu taka cena nie sprawdziłaby się. Jeśli już interesujesz tematem i nie kupujesz w sieciówkach byle czego, zwracasz uwagę na materiały… to może ta książka nie jest dla Ciebie. O konserwacji materiałów tam raczej nic nie ma; jest podział i opis właściwości (np. o wiskozie pierwszej, drugiej, trzeciej generacji czyli Cupro, Tencel itd). Jeśli już nie jesteś w szponach fast fashion, a potrzebujesz konkretnej informacji o materiałach, na pewno znajdziesz ją w anglojęzycznym internecie.

      1. A dużo jest w książce o toksycznych materiałach ?
        Czy z książki dowiem się konkretnie, jak niebezpieczne dla zdrowia są ubrania, które kupuję?

  10. Właśnie kupiłam książkę. Nie mogłam się jej doczekać, codziennie zaglądałam na stronę czy już jest. No i w końcu przyszedł upragniony mail od Joasi, że jest ? Ja nie uważam, że cena jest wysoka. To w pewnym sensie wiedza specjalistyczna, a za książki specjalistyczne np.o lotnictwie, którym się interesuję muszę płacić dużo dużo więcej. Poza tym sympatia dla Autorki, którą poznałam osobiście na targach Slow Fashion, sprawia, że chcę wspomóc ten projekt. Dwie poprzednie są świetne, myślę, że ta będzie jeszcze lepsza.

  11. Gratuluję czwartej książki na koncie :) To niemałe osiągnięcie. Obyś nie spoczęła na laurach. Z chęcią przeczytam post o kolejnych wydanych modowych pozycjach!

  12. Cena rzeczywiscie jest wysoka, szczegolnie ze teraz w okresie kwarantanny oduczylismy sie konsumowac tak jak jeszcze kilka miesiecy temu.

  13. Gratuluję książki :)
    Czy pozostałe materiały również mogą przestać być aktualizowane 6 miesiącach? Chodzi mi o „zestawienia marek eko, marek produkujących porządny basic, miejsca w których można kupić i sprzedać używane ubrania, wygodne tabelki ze ściągą z materiałów czy certyfikatów (…)”.

  14. Joasiu, książka świetna, a szczególne pozdrowienia dla Działu Obsługi Klienta, robią świetną robotę w bardzo szybkim czasie.
    Nie wiem, czy jest sens dublować wiadomość na Insta, ale chciałabym pochwały szerzyć, gdzie się da! :-)
    Abstrahując od treści – jak ta książka jest fantastycznie wydana, ten papier! Aż chce się pogłaskać! :-)

  15. Witaj,
    przeczytałam Twoją ksiązke jednym tchem uświadomiła mi wiele kwestii związanych z konsumpcjonizmem jak i jakością ubrań. Od najmłodszych lat wraz z mama chodziłam do second handów i to ona nauczyła mnie szukać perełek odzieżowych. Mieszkając w domu jednorodzinnym miałyśmy dużo miejsca na przechowywanie nowych zdobyczy i to było poniekąd przekleństwo. W pewnym momencie miałyśmy tyle rzeczy, ( głównym sklepem był second hand, ale też kupowałysmy w sieciówkach na wyprzedażach, dostawałyśmy ubrania od jej kolezanek ) że jak dochodziło do zmiany ubrań na jesienno-zimowe albo wiosenno letnie to przegląd tych wszystkich rzeczy i zmiany garderoby trwał tydzień, pokój jeden był wyłączony z funkcjonowania, nawet wtedy nie zdawałam sobie sprawy z mojej frustracji widzac tyle ubrań. Pare lat temu zaszłam w ciąze i uznałam z moim przyszłym mężem, że musimy razem zamieszkać i już żyć na swój rachunek. Wynajeliśmy małe mieszkanie nie daleko moich rodziców. Nie mogłam zabrać wszystkich moich ubrań bo miałam do dyspozycji tylko szafe z dwoma szufladami. Wziełam tylko to co naprawde lubiłam, reszte zostawiłam, myśląc ze jak cos bede chciala ze swojej szafy to podjade i sobie wezmę. W efekcie końcowym jak juz urodziłam to nie chciało mi sie latać w jedna i druga strone po jedna zmiane dołu czy góry. Mineły 3 lata a ja wogule nie sięgnełam po pozostawione ubrania. Po 3 latach rodzice robili generalny remont domu i moja matka postawiła mnie przed faktem, ze musze wszystkie ubrania zabrac do siebie bo ona juz nie bedzie miala miejsca na przechowywanie ich. Bez wahania powiedziałam jej, że jak ma komu to niech wyda te rzeczy bo ja nie mam miejsca by je zabrać. Ona była w takim szoku, że jak ja moge na raz tylu rzeczy się pozbyć. Po 4 latach mieszkania w małym mieszkaniu nauczyłam się kompletować swoja garderobe z sensem, staram się kupować naturalne tkaniny unikam jak moge poliestru, akrylu czy nylonu. Wreszcie moja szafa jest całoroczna i ciesze się, że uwolniłam się od tych wymian ubrań co do pory roku. Moja mama nadal kupuje ubrania second handzie w sieciówkach odkupuje rzeczy od kolezanek. Oprócz tego, że ma dwie szafy ubrań w domu to jeszcze w piwnicy ma z 20 pojemników duzych materiałowych z Ikei zapełnionych po wieczko ubraniami. Przed tata chowa zakupy, ponieważ tata już nie może na to patrzec. Twoja ksiązka uswiadomiła mi jaki problem ma moja mama, że jest dosłownie zakupocholiczka.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.