zdjęcie psa Taszki z mojego Instagrama
Hej! Znamy się już trochę, nie są to nasze pierwsze Hatifnaty, ani drugie, ani dwudzieste, więc darujmy sobie konwenanse i przejdźmy od razu do rzeczy. Miłej lektury!!!
- Leo Babuta o tym, co leży u podstaw nadmiernego gromadzenia przedmiotów: strach. Krótko i do rzeczy, jak to u Leo.
- A skoro już jesteśmy w temacie, to Kasia z Simplicite doradza jak sensownie pozbyć się nadmiaru książek. Bo ich też można mieć za dużo – najczęściej pod postacią starych podręczników do angielskiego i innych tego typu okupantów półek.
- Zawsze chcieliście zacząć rysować, ale nie wiecie jak? Bardzo proszę:
- Psiaki czekają, tym razem w okolicach Lublina: piękny Bieluch, pies Zgredek, czyli Żmijka, słodki Fifek, wilczakopodobna Kimi i idealna żona dla Chrupka, czyli Lala.
- A skoro już jesteśmy przy psach, Pies w Warszawie podpowiada, jak radzić sobie z niebezpiecznymi kleszczami. Ten rok to jakaś plaga, Chrupek co chwilę przynosi do domu jakiegoś monstrualnego potwora, mimo świeżo kupionej obroży Foresto, która w zeszłym roku spisywała się doskonale.
- 10 miejsc na Śląsku, o których mało kto wie. Ten spichlerz jest przepiękny, aż się prosi, żeby urządzić w nim wesele prosto z Pinteresta.
- A propos wesel – tutaj możecie zobaczyć sto lat sukni ślubnych, w trzy minuty. 1915, 1925, 1945 – to moje typy. A jeśli macie w planach swoje własne, wpadnijcie 8 maja na alternatywne targi ślubne Slow Wedding Day w pięknym wnętrzu Kotulińskiego 6, w Czechowicach-Dziedzicach – ja i piżamy też będziemy!
- Najlepsze książki dwudziestego pierwszego wieku, poukładane w zręczny schemat, który podsuwa lekturę odpowiednią dla nastroju czytającego.
- Aga Kobylińska, z której pięknych wzorów korzystamy w Lunaby, konkretnie i rzeczowo opowiada o tym, jak zaczęła się jej przygoda z projektowaniem, jak rzuciła etat i zaczęła pracę dla siebie i z jakimi plusami i minusami się to wiązało.
„Radziłabym zabezpieczyć się finansowo na okresy „bidowania”, mieć poduszkę finansową przynajmniej na kilka miesięcy.Warto też rozważyć, czy praca z domu jest psychicznie możliwa – ja się dobrze czuję w samotności, ale na pewno nie każdy się w tym odnajdzie i warto pomyśleć zawczasu, czy nie rozważyć np. coworkingu, bo to może być kwestia, która zniszczy cały Twój zapał.”
- A skoro już jesteśmy przy Lunaby, to właśnie ruszyła wiosenna wyprzedaż. Nie zdarzają się one u nas zbyt często, wolimy mieć stale możliwie niskie ceny, niż sztucznie je zawyżać, więc to jedna z niewielu okazji, żeby kupić piżamki w niższej cenie.
klasyczna biała Audrey przeceniona z 220 zł na 160
- Coś się posypało, macie tyle pracy, że nie wiecie, w co ręce włożyć – Ola Budzyńska, czyli Pani Swojego Czasu, szczerze radzi jak przetrwać w kryzysie.
- Sporo dziewczyńskich rzeczy z lat dziewięćdziesiątych mnie ominęło, ale doskonale pamiętam, że spędziłam pół letniego dnia, szukając z koleżanką mascary do włosów we wszystkich sklepach w Mikołajkach i że oszczędzałam tygodniami na plastikowe spinki-żabki we wszystkich kolorach, do wpięcia w każdy segment warkocza. Wszystko sobie przypomniałam, oglądając genialny filmik Karoliny ze Stylizacji, która pokazuje swój prawdziwy makijaż z lat dziewięćdziesiątych – oglądajcie i ocierajcie łezki wzruszenia!
- Moje nowe odzieżowe odkrycie – francuska marka Suncoo, na którą trafiłam przez poniższe piękne sukienki. Na ekranie wszystko wygląda bosko, macie może z ich ubraniami jakieś doświadczenia?
długa, romantyczna sukienka i urocza krótka, którą rozważam na lato
- I na koniec trzy fajne, polskie blogi – Krótki poradnik, jak ogarnąć życie i tekst o koszmarnym wywiadzie z odchudzającą się aktorką, Basia Szmydt pisząca o „siedzeniu w domu i nicnierobieniu” i, na drugą nóżkę, Szczęśliva o tym, jak ważny jest życiowy plan B.
SPRAWDŹ, CZY NIC CIĘ NIE OMINĘŁO, CZYLI OSTATNIE POSTY
- 8 dziwnych faktów o mnie (+ genialne komentarze!)
- Relacja z fantastycznego dnia na australijskiej plaży + Blue Mountains
- Książki, które chcę przeczytać w 2016 – pod wpływem komentarzy lista już urosła mi dwukrotnie
- Co słychać, czyli podsumowanie ubiegłego miesiąca
- Maffashion kontra Jemerced, czyli o nikomu niepotrzebnym porównywaniu
[sc name=”Banner”]
32 thoughts on “Hatifnaty – inspiracje z sieci”
Asiu, widzę kolejne nawiązanie do tematyki ślubnej, czyżby coś mnie ominęło? ;>
Tak, mania oglądania Say Yes To The Dress;) Śluby się przewijały zawsze!
Najbardziej spodobały mi się suknie ślubne, szczególnie ta z 2005 ;) W infografice dot. najlepszych książek XXI wieku znalazł się ”Zmierzch” więc trudno mi brać ją na poważnie.
Bardzo lubię kiedy w Hatifnatach podlinkowujesz do innych blogów. Dzięki temu poznaję zupełnie nowe miejsca w sieci, w których potrafię utonąć na długie godziny, jak już zacznę czytać archiwalne posty :)
http://www.blogwspodnicy.blogspot.com
Obroża na kleszcze nazywa się Foresto :) spróbuj też tabletek Bravecto
Hyhy, za dużo mody na sukces;) Właśnie mam w planie!
Asiu, dzięki za umieszczenie mnie w Hatifnatach! Uściski z Krakowa! :-)
100 lat mody ślubnej – cudowne! Mój typ to 2005 :) U Ciebie zawsze coś ciekawego Asia! Pozdrowienia z Krakowa, Ula
Tabletki bravecto faktycznie super się sprawdzają :) testujemy już drugi rok i problem z kleszczami kończy się praktycznie pierwszego dnia po podaniu i mniej więcej na te 3 miesiące jest z głowy. Także polecam z czystym sumieniem!
Nie działa link do Ani Kobylińskiej :(
dobra, widocznie coś kilkakrotnie nie zatrybiło!
hej :) zgłaszam, że po przefiltrowaniu w sklepie Lunaby rozmiaru wyświetlają mi się pidżamy, których w tym rozmiarze wcale nie ma :(
Genialny post! :)
______________________
PERSONAL STYLE BLOG
http://evdaily.blogspot.com
Chciałabym się dowiedzieć co jest takiego szczególnego w tej koszulce nocnej Lunaby, że kosztowała 220 a teraz 160 ????? Nadal cena chyba za wysoka….:(
Koszt wytworzenia:)
Joanno, zawsze chętnie śledzę Hatifnaty więc i tym razem zabrałam się do czytania. Większość tekstów rzeczywiście jest interesująca, ale bardzo zawiódł mnie tekst Kasi z Simplicite. Zobaczywszy tytuł, w mojej głowie pojawiła się myśl „o, coś dla mnie!”. Pełna nadziei zasiadłam do lektury i niestety nic w tym tekście nie znalazłam. Wedle mnie problemem nie jest sama sprzedaż książek, bo to, że można je wystawić na allegro, zrobić wydarzenie na FB, czy zanieść do biblioteki, jest rzeczą oczywistą i o niej nie trzeba pisać. Dużo trudniej jest dopuścić do siebie myśl, by ukochanych książek się pozbyć, a potem by wybrać te, które winny znaleźć nowe miejsce. To clue problemu i tę kwestię tekst powinien podejmować. Może sama się podejmiesz?
Z ciepłymi pozdrowieniami, e.
Hej Ewa! Myślę, że tekst powinien podejmować takie problemy, jak życzy sobie autor, po komentarzach widać, że czytelniczkom Kasi tekst się przydał. O pozbywaniu się książek dość krótko pisałam tutaj i nie za bardzo mam cokolwiek więcej do powiedzenia na ten temat. Ukochanych książek absolutnie nie ma co się pozbywać, ale tych przypadkowych, które tylko zajmują miejsce, takich, do których nigdy nie wrócimy – jak najbardziej. To przedmioty jak każde inne, chodzi przecież o samo czytanie i fantastyczne historie i emocje, których nam dostarczają – te, które tego nie robią, to po prostu kupa kartek:) O ile oczywiście ich nadmiar Ci przeszkadza, jeśli nie, nie ma co sobie zawracać głowy.
Trudno mi napisać jakiś dłuższy tekst, bo ja w ogóle jestem dość mało sentymentalna, jeżeli chodzi o przedmioty i nie mam z pozbywaniem się ich większego problemu, ale wiem że Kasia wydaje niedługo książkę, w której krok po kroku będzie opisywać, jak to sobie wszystko poukładać w głowie, więc może to jest jakiś trop? Pozdrowienia, trzymam kciuki!
Fajne hatifnaty! Świetna ta hisotria sukienek ślubnych, choć zabrakło mi bez z końca lat 90tych;) Moja osobista (w 2007)była bardzo podobna do tej z 2005:D
Wzruszyłam się na makijażu z lat 90, zwłaszcza, że jestem chyba w tym samym wieku co autorka, choć dużo mnie ominęło smaczków, jako hipisiarę w czasach szkolnych;)
Piękne te rzeczy tej francuskiej marki, też jestem ciekawa jakości, ceny wysokie, ale te przecenione do przełknięcia.
I tekst Basi czytałam już wcześniej, bardzo mi się podobał, zwłaszcza że mnie dotyczył w swoim czasie:)
Kusisz tymi piżamami, mam wielką ochotę na jakąś koszulkę:)
A te 10 miejsc na Śląsku zapisuję :)
A czy ktoś zna jakies dobre SH w Krakowie ;) ?
Generalnie seria „100 lat na temat” jest super :) Mnie najbardziej urzekła suknia z 35 i 95 :) Chociaż moja nie przypominała żadnej z pokazanych. Największym koszmarkiem dla mnie jest 85.
Piżamy piękne, ale akurat żadnej nie potrzebuję. Udało mi się osiągnąć etap pt. nie potrzebuję – nie kupuję. Między innymi dzięki Tobie ;)
Super!!!:)
Oprócz stalowego domu warto zobaczyć całą zabudowę obok – dzielnica Zandka, fantastyczne budynki z cegły i muru pruskiego – obecnie zapomniany fragment miasta. Dla tych, którym daleko – polecam wpisanie w google grafika „Zandka Zabrze” :)
Wow, wygląda super! Muszę sobie zrobić wycieczkę, dzięki:)
O! A jeśli o Zabrze chodzi, to zapraszam na wycieczkę – w końcu jestem rodowitą Zabrzanką :)
Ooo super super, będę się zgłaszać!
Bardzo dziękuję za wyróżnienie :)
– Wierna czytelniczka i posiadaczka dwóch książek :)
Wielkie dzieki za polecenie Agi Kobylińskiej, dzieki temu zaczelam szukac w internecie informacji na temat surface pattern designu i jako mlody początkujący rysownik zamierzam mocno zgłębić temat :)
Dzieki za podrzucenie ciekawej opcji dla kogoś, kto poszukuje drogi w zyciu :))
Załamałam się czytając tekst o wywiadzie z Dominiką Gwit. Jak można być tak bardzo pozbawionym empatii…
PS: Podsyłam mój dzisiejszy hatifnat – http://radiooooo.com/ :)
Pingback: Przegląd kulturalny – odcinek piąty / marzec 2016 - CeciliaLind
Asiu, jeszcze raz dzięki za wzmiankę o mnie tutaj! Pozdrawiam :)
Coprawda z Krakowa do Lublina daleko, ale któż by się mógł oprzeć takiej ślicznotce ?! Lala a obecnie Frytka, ma już nowy dom :) Mała panikara jest z nami od środy i coraz bardziej się do nas przekonuje.
Iwona, cudownie!!!!! Odtańczyliśmy razem z moim chłopakiem taniec radości po mieszkaniu. Jesteś niesamowita i super, że dałaś znać! Koniecznie dawaj znać, jak Wam się wspólnie żyje, no i podeślij jakąś fotę, umieramy tu z ciekawości!!! Dzięki jeszcze raz za wiadomość, wszystkiego dobrego dla Was <3