Cześć! Bardzo mi miło podrzucić Wam kolejne Hatifnaty. Tym razem sporo w nich inspirujących kobiet. Dzięki wielkie za wszystkie podrzucone ciekawostki, jak zwykle czekam na kolejne. Miłego wieczoru!
- Sposób na czytanie książek w kilkukrotnie szybszym tempie. Wystarczy połączyć słuchanie audiobooka o zwiększonej prędkości ze śledzeniem tekstu wzrokiem. W czytaniu dla przyjemności pewnie się nie sprawdzi, ale jeśli musicie przeczytać dużo tekstu w krótkim czasie (na przykład na studia), warto przetestować. Minusem jest płacenie podwójnej ceny – za audiobooka i za tekst.
- Piękny strój, zachwyciła mnie spódnica – będę szukać podobnej na jesień.
- Wywiad z Erin Yogasundram, właścicielką sklepu dla nastolatek – Shop Jeen. Choć zupełnie nie jestem w grupie docelowej jej biznesu, to bardzo mnie zaciekawił. Z jednej strony pokazuje, jak ważna jest determinacja, z drugiej przypomina, że to co z zewnątrz wygląda jak ogromny sukces, niekoniecznie jest tym sukcesem naprawdę.
- Ludzie, którzy każdego dnia podejmują ważne decyzje, oszczędzili sobie podejmowanie jeszcze jednej i wypracowali swój odzieżowy uniform. Wszyscy możemy się od nich uczyć konsekwencji.
- Trudna sztuka wyboru, czyli jak poradzić sobie ze zbyt wieloma opcjami.
- 37 najlepszych stron do nauki nowych umiejętności – wakacje to idealna pora!
- Poczuj się lepiej pisze o ciekawej książce o zdrowym stylu życia. Przy okazji, jeśli nie znacie samego bloga, warto nadrobić!
- Audrey Hepburn, już jako dojrzała kobieta, opowiada o ogrodach. Warto obejrzeć i napawać się jej niezwykłą klasą.
- Dwie niezwykle charyzmatyczne kobiety, czyli Leandra Medine z Man Repeller rozmawia z Caroliną Herrerą.
- Wesele w stylu Ani z Zielonego Wzgórza. Proszę przymknąć oko na delikatną kiczowatość i zachwycić się urodą panny młodej, która wygląda dokładnie tak, jak wyobrażałam sobie książkową Anię.
- Wittamina w wersji video, czyli nowy kanał na Youtube poświęcony nauce angielskiego. Prowadzony z humorem, zaangażowaniem i energią, naprawdę warto!
- Bill Gates poleca kilka wakacyjnych lektur.
- Generator przydatnych stron internetowych. Wciąga!
- Frugo, czyli daleki kuzyn Chrupka, do adopcji w Bielsku. Wygląda na świetnego psa!
- Moje ulubione trasy spacerowe pod Warszawą – wszystkie warte odwiedzenia, ale w tą pogodę szczególnie polecam Wam niezwykły Emów.
- I na koniec post z serii „slow fashion w praktyce”: przewodnik zakupowy, w którym wybrałam przecenione rzeczy, do noszenia już w jesiennym sezonie.
46 thoughts on “Hatifnaty – inspiracje z sieci”
Ha, też właśnie założyłam bloga o zdrowym stylu życia (i nie tylko) i mam nadzieję, że poczuję się lepiej;)
Dzięki za lik do bloga Mode D’amour – zakochałam się:)
A ja dziś przeczytałam świetny artykuł w WO (z listopada zeszłego roku, więc żadna nowość) o pisarce/ilustratorce Sally Gardner i jej zmaganiach z dysleksją. Bardzo ciekawy wywiad, nie tylko dla dyslektyków.
O tutaj:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,16955435,Zemsta_glupiutkiej_Sally__Byla_wysmiewana__dzis_zdobywa.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_wysokieobcasy
Panna młoda jest CUDOWNA!
Co do umiejętności, to właśnie zamawiam sobie ukulele i już nie mogę się doczekać nauki :)
Jestem „zła” na Ciebie za tyle ciekawych treści! Staram się skupić na projekcie, który muszę dokończyć akurat dziś i dlatego wyłączam całe 5 zakładek, które otworzyłam po lekturze posta i wracam tu dopiero jutro. Nie ma litości :) (w trzecim poleceniu literówka „nastolateK”, możesz to skasować po edycji)
Asiu, spódnicę np. w granatowym kolorze znajdziesz w minionej letniej kolekcji Simple. Sprawdz na stronie w wyprzedazach, jest teraz dodatkowe 20%.
O, dziękuję! Tylko mam z Simple taki problem, że ich ubrania nigdy na mnie nie pasują – są szyte na dużo wyższe osoby.
http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0263540002.html :)
alez piekne zdjecie ! gdzie mozna znalezc takie cudne zakatki ? gdzie jest taka opona wow ! :)
To rzeka Mienia w Emowie, w ostatnim hatifnacie znajdziesz dokładny opis:)
Dziękuję za kolejne polecenie, Asiu! <3
Spódnica jest świetna. Sama bym chciała, gdyby nie fakt, że mam bardzo podobną, a jak wiadomo – po co mieć dwie niemal podobne? Swoją kupiłam kilka sezonów temu w Simple – może tam poszukasz takiej dla siebie?
Zastanawiam się, czy takie czytanie nie jest aby zbyt męczące, bo jednak bycie przebodźcowanym (patrzenie/słuchanie/czytanie, no a jednak nie siedzimy w próżni) nie sprzyja do końca zupełnemu skupieniu (nawet jak się jest — teoretycznie — zrelaksowanym). Przy czym, no właśnie, bez tego audio nie da się tego zrobić, więc to nie tyle umiejętność, co wykorzystywanie innych narzędzi (co z kolei nie jest złe same z siebie, oczywiście). Plus osobniki takie jak ja, czyli nie przepadające za tym, jak się im czyta, w ogóle mogą mieć problem z taką formą ;). Ciekawa jestem, czy — nawet przy założeniu, że to czytanie w celu przeczytania na zajęcia na przykład czy do egzaminu — faktycznie się sprawdza i zostaje w pamięci. Ale tak sobie myślę, że to może być fajny sposób polepszania umiejętności czytania w obcym języku.
Zdjęcia zielonoaniowe piękne (ale nie mogę wyrzucić z pamięci tego, że Ania z Gilbertem zaraz po ślubie wyjeżdżają już do „wymarzonego domku”, który okazuje się dość ponury — więc zawsze mnie ten ślub jako ceremonia trochę przygnębiał).
Spódnica wspaniała! Tekst o trudnej sztuce wyboru trafia do mnie w 100 procentach. Zapisuję też te strony do nauki nowym umiejętności. Ale absolutny mój nr 1 z Twojego zestawienia to wpis od poczujsielepiej o książce na temat zdrowego odżywiania. Uwielbiam Twoje Hatifnaty!
tyle ciekawostek ;)) jest co czytac!
Przepiękne zdjęcia weselne a’la Ania Shirley – biorąc pod uwagę, że właśnie zafundowałam sobie powrót do dzieciństwa i w weekend przeczytałam 2,5 tomu, to tym bardziej się cieszę, że je zamieściłaś. :)
Piękne są te zdjęcia ślubne! Doskonała inspiracja, a cera panny młodej jest dosłownie idealna. Nie widziałam jeszcze tak porcelanowej buźki :)
Ania jest idealna ♥
Nie przepadam za Leandra Medine, choc czasem sprawdzam jej bloga I filmiki. Carolina Herrera jest kobieta z pasja, bardzo elegancka. Fajne linki. Dzieki!
Bardzo ciekawe linki. Szczególnie 37 najlepszych stron do nauki nowych umiejętności. Zgadzam się w zupełności, że wakacje to idealna pora by coś nowego się dowiedzieć lub nauczyć :) Pozdrawiam
„Ludzie, którzy każdego dnia podejmują ważne decyzje, oszczędzili sobie podejmowanie jeszcze jednej i wypracowali swój odzieżowy uniform” – ja bym tak nie mogła. Uwielbiam przebierać w ubraniach (choć wielkiego przebierania nie ma, bo i ubrań mało ;) ) i zastanawiać się, co na siebie włożyć. Jednak na pewno podziwiam tych ludzi za determinację i wytrwałość.
Piękne zdjęcie, takie magiczne. :)
Strony o nauce nowych umiejętności na pewno się przydadzą :)
Ja Anię z Zielonego Wzgórza wyobrażam sobie dokładnie tak jak wyglądała ta filmowa :)
Oh my God! Nie mogłam się powstrzymać od okrzyku – wesele w klimacie Ani :)) i te walizki na końcu! może i jest trochę kiczowate, ale zawsze mnie zachwyca jak patrzę na ludzi z taką pasją do czegoś, że wchodzą w to na 150 %! A że jestem ostatnio na etapie czytania (po praz kolejny) Ani to już w ogóle przepadłam :) lecę czytać resztę!
Joasiu, mam pytanie z innej beczki. Czy zrobiłaś teraz przerwę w rozsyłaniu newslettera? Mam ostatniego maila od Ciebie z 1. sierpnia, a wcześniej przychodziły dość często.
I druga kwestia – kiedy można spodziewać się wpisu o ankiecie dotyczącej Twojego bloga? :)
Tak, zrobiłam sobie małe wakacje:) A wyniki ankiety będą w tym tygodniu! Pozdrowienia:)
ciekawie piszesz :) inspiracja mnie ogarnęła
zapraszam do mnie: http://youbeefashion.blogspot.com/
Tym razem przeczytałam wszystkie, ale i tak najbardziej podoba mi się Twoje zdjęcie :)
Bardzo mnie zainteresował ten tekst o wyborze, dał dużo do zastanowienia. Przemyślałam dłuższą chwilę i rzeczywiście się zgadzam z tym.
Wyszukiwarka stron wciąga niebezpiecznie. Ostatnio tak było z grą w gonienie kropeczek. Muszę uważać na Twoje Hatifnaty. Jako polecaczka audiobooków polecam Ulissesa czytanego przez Zapasiewicza. Zarówno na pierwszy jak i kolejny kontakt z tą książką. W przypadku pierwszego świetna interpretacja aktorska sprawia, że książka jest łatwiej przyswajalna i bardzo zabawna (śmiałam się głośno na ulicy, więc uwaga) a wiem, że sporo ludzi przy czytaniu na początku się do niej uprzedza. W przypadku ponownej lektury interpretacja jest po prostu ciekawa i jest niesamowitym obrazem zmagania się aktora z tekstem. Myślę, że wychodzi zwycięstwo ale są też przegrane starcia.
mam taka czekoladową spódnicę, bodajże z terranovy. Duzo juz za ciasną :) świetny matertiał
mam taka czekoladową spódnicę, bodajże z terranovy. Duzo juz za ciasną :) świetny materiał
Łaaaaaa, ile ciekawych stron! Dobre na popołudniową przerwę :)
A mnie, mimo wszystko, ta ”kiczowatość” wesela Anne Shirley urzekła :)
bardzo fajny patent z tym czytaniem, muszę koniecznie wypróbować :)
Po przeczytaniu Pani książki i sporej części bloga mam potrzebę powiedzenia kilku rzeczy.
Po pierwsze – zgadzam się właściwie ze wszystkim.
Po drugie – bardzo mi się podoba styl i język, jakim Pani pisze (zawodowo zajmuję się redakcją językową tekstów naukowych, więc uważam, że mam narzędzia, żeby to ocenić).
Po trzecie. Wprowadzenie tych niby prostych zasad w życie jest znacznie trudniejsze w przypadku kobiet dojrzałych. Po czterdziestce kobiety stają się niewidoczne dla producentów odzieży, a to naprawdę drastycznie ogranicza pole wyboru. Do tego dochodzą nie wprost wyrażane oczekiwania społeczne na temat wyglądu dojrzałych kobiet (proszę zerknąć, co im oferują sklepy sieciowe; małe, osiedlowe butiki to już w ogóle piekło i szatani – rzeczy ciotkowate, workowate, kompletne bezstylowie).
Nie mam pojęcia, czy jest to przypadłość typowo polska. Oglądam czasem blogi poświęcone dojrzałemu stylowi, przypinam sobie foty dla inspiracji lub dla ostrzeżenia na Pintereście i dostrzegam dwie tendencje. Albo te kobiety są rzeczywiście bardzo dobrze ubrane – ale trochę jednak nadmiernie wyjściowo, nie jest to codzienne ubranie, albo tak, że w głowie brzęczy mi określenie: Córka Schizofrenika. Jakby założyły na siebie wszystko to, czego do tej pory nie miały odwagi założyć (bo młodość pełna jest kompleksów). I są dzięki temu pastiszem tego, co powiedziała Stefania Grodzieńska: „Już nic nie muszę”.
Po czwarte. Od trzech lat szukam lizeski (to jedno z tych słów z zakresu mody zupełnie zapomnianych – niestety, desygnat także nie istnieje). Ale takiej prawdziwej – z satyny na przykład, a nie z polaru. Może Lunaby zrobi chociaż krótką serię?
Pozdrawiam z Muranowa
Laura B.
Pięknie dziękuję! Co do inspiracji po czterdziestce, polecam podejrzeć styl Garance Dore, jest naturalna i na luzie, a przy tym wygląda super. Lizesek na razie nie planujemy niestety:) Ale jak gdzieś na jakąś wpadnę, będę pamiętać i dam znać!
Dzięki! :)
Wesele w stylu Ani genialne, akurat szukałam inspiracji na motyw przewodni i już mam! :)
Ojej do tego zdjęcia to tylko ta piosenka Mariah Carey „Always be my baby” strasznie lubię jej klimat:) https://www.youtube.com/watch?v=LfRNRymrv9k
Dziękuję za świetne popołudnie dzięki Hatifnatom <3 W jednych z poprzednich zajrzałam na bloga Poczuj Się Lepiej i dołączył do listy moich ulubionych
super! Dzięki za Wittaminę! :) nie znałam wcześniej, a ciekawe! :)
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam akcent Audrey!
http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/56,35771,18638191,nie-wiadomo-skad-pochodza,,1.html – ciekawe płytki okładzinowe zwane potocznie kaflami w starych wrocławskich kamienicach
Co do miejsc w sieci gdzie można się zdobywać nowe umiejętności, to polecam też:
http://lingspot.tv/ – do nauki języków
http://pszyperski.republika.pl/ – do nauki excela
pozdrawiam!
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam, super!!