piękna ulica Mariacka z mojego Instagrama
Cześć! Dziś mam dla Was letnią edycję Hatifnatów – dużo wakacyjnych zdjęć, ciekawy system pakowania i świetny tekst o rozmiarach ubrań. Miłego czytania, jak macie jakiś fajny link, to śmiało podrzucajcie!
- Wiecie czym jest forshadowing?
- Martwicie się na zapas? Ja zawsze. Time pisze o tym, jak bardzo niezdrowy to zwyczaj.
- Piękne letnie domy w Vogue.
- Umysłowe ćwiczenia, które można wykonywać codziennie.
- Piękne zdjęcia Nirrimi.
- Włodek Markowicz refleksyjnie o tym, jak zostać Youtuberem.
- Co to jest rozmiarówka próżności i skąd się biorą rozmiary ubrań – bardzo ciekawy tekst!
- Piękne mieszkanie z pięknymi oknami.
- Pakowanie w systemie 5,4,3,2,1 – fajne, choć ja zamieniłabym któryś z dołów na sweter czy kurtkę.
- Jak to jest pracować dla Jay Z? Kolejny świetny wywiad Garance Dore z cyklu o kobiecych karierach.
- A skoro już mowa o Garance, to pokazała przepiękną okładkę swojej książki, która miesiące przed premierą stała się bestsellerem na Amazonie. Podoba Wam się? Ja jestem zachwycona.
- Dziewczyny z A Beautiful Mess dzielą się wskazówkami dotyczącymi blogowania.
- 14 inspirujących filmów dla miłośników mody i pięknych kostiumów. W sam raz na wakacje!
- Nieziemskie zdjęcia z Hawajów, autorstwa Gary Pepper.
- I na koniec, o pułapce bycia wiecznie zajętym. Wy też się na tym łapiecie?
Posty z ostatniego tygodnia
Trzy małe rzeczy, które doprowadzają mnie do szału i Wasze fantastyczne komentarze – naprawdę polecam lekturę!
Lista rzeczy, które planuję zrobić latem
Nasz ebook o blogowaniu, „Zawód: Bloger”, jest już w sprzedaży!
Wyprzedażowy przewodnik zakupowy, czyli slow fashion w praktyce.
17 thoughts on “Hatifnaty – inspiracje z sieci”
Boże, to mieszkanie.. Dałabym się pokroić za takie wnętrze, szczególnie te okna właśnie.. W ogóle wszystkie wnętrza na tym blogu fantastyczne, dzięki wielkie za tego linka:)
A ja wcale nie chciałabym takich okien, zwłaszcza zimą, brr!
Nawiasem, świetne inspiracje, moje oczy się cieszą
Ojeju, jak dziś pięknie w tym poście :)! Oczarowały mnie zdjęcia „młodej miłości”. Są wspaniałe i bardzo klimatyczne, w jakiś magiczny sposób bardzo przywodzą na myśl młodość i jej uczuciowość – czasem niewinną, czasem mniej. A Hawaje… zatęskniłam za morzem, ciepłem i wylegiwaniem się na plaży… Co do foreshadowingu – zawsze zastanawiałam się, dlaczego znam końcówkę filmu na długo przed wszystkimi, może to właśnie zasługa tak skrupulatnej pracy reżysera :).
Ach, no i oczywiście te okna <3. Są przepiękne. Marzę o tym, by w przyszłości móc pozwolić sobie na dom z ogromną ilością okien, najlepiej tak ślicznych jak te. Mam dużą słabość do takich artystycznych wnętrz i nieodparcie kojarzą mi się właśnie z takimi dużymi, przeszklonymi powierzchniami.
Ale dzisiaj piękne Hatifnaty!
Ale ciężko o inne, skoro otwiera je zdjęcie Mariackiej – mojej ukochanej gdańskiej uliczki <3
Wspaniały post na sobotni poranek. Dziękuję. Twoją książkę też kupiłam, po przeczytaniu przekażę siostrzenicy i mamie, wszystkim nam się przyda rewolucja w szafach a przynajmniej refleksja nad zakupami:) Wykonujesz kawał dobrej roboty, jeszcze raz dziękuję. Miłego weekendu.
Klikam i sprawdzam, dzięki :)
Świetny ten system pakowania, też zmieniłabym ilość niektórych rzeczy. Jednak sam pomysł jest świetny. Mój system wyglądałby tak: 5 koszulek, 4 doły (łącznie z długimi spodniami), 2 sukienki, 2 pary butów, 2 torebki, 1 kostium kąpielowy.
Szkoda, że nie byłam taka mądra wczoraj,kiedy pakowałam się na dzisiejszy wyjazd :)
Jakże można przejść obojętnie wobec linka, który obiecuje uczynić mądrzejszym ;). Ale powiedziałabym, że niekoniecznie zamiast oglądać TV trzeba od razu oglądać same mądre rzeczy (to znaczy jasne, to się samo nasuwa, ale). No właśnie, tak w świetle tego, co jest punkt wyżej na tej liście: można obejrzeć cokolwiek, ale zastanawiając się przy tym, czemu to tak wygląda, co tutaj chciano powiedzieć, czemu tak a nie inaczej i tak dalej. W ten sposób nawet oglądanie reklam może ubogacać ;).
I muszę powiedzieć, że zarówno Twój post o pakowaniu, jak i polecony tutaj przeczytałam z dużym zainteresowaniem, bo pakowanie przy wędrowaniu jest istotne, a to nadal sztuka, której nie opanowałam w dostatecznym stopniu :).
Idealne te Twoja haifnaty na sobotnie spokojne poczytywanie na tarasie z herbata :) Dzieki!
A możne jakieś ciekawe filmy oglądałaś?
Zamiast piękne zdjęcia Nirrimi, przeczytałam piękne zdjęcia Narni. Heh, to by było coś! :D
Zapoznaj sie z tą hiatorią :) http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,18241837,Miala_byc_czwartym_Kossakiem_malujacym_konie__A_zostala.html#TRwknd
Czytałam:)
System pakowania do mnie przemówił :)
Pięknie i wakacyjnie w tym poście. Pewnie też trochę do tego, że cały czas pałam platoniczną miłością do Hawajów ;)
z zainteresowaniem przeczytałam o rozmiarach, cóż, uwielbiam te w rozmiarze xs, chociaż żadna ze mnie ikseska :)