Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Jaki prezent na Dzień Matki? Mini przewodnik

Dzień Matki zbliża się wielkimi krokami, to najwyższa pora, żeby pomyśleć o prezencie. W końcu niezależnie od przedziału cenowego, w jakim szukamy naszego podarunku, najważniejsze jest to, ile zaangażowania w niego włożyliśmy. Najlepsze prezenty to prezenty dobrze przemyślane – coś, co naprawdę ucieszy drugą osobę, a nie prezent na odczepnego, który wydaje nam się w miarę odpowiedni, albo coś co podoba się nam, a niekoniecznie trafia w gusta obdarowywanej osoby.

Na szczęście własną mamę większość z nas zna na tyle dobrze, by nie mieć problemu z określeniem, co naprawdę ją ucieszy – choć czasem trudno jest na to wpaść. Podrzucam Wam więc moją listę ponadczasowych prezentów na Dzień Mamy, przygotowaną razem z W.KRUK, polską marką jubilerską z ogromnymi tradycjami  – mam nadzieję, że Was zainspiruje!


Kupony


Zestaw kuponów, zobowiązujący obdarowującego do wykonania jakiejś miłej czynności na rzecz osoby obdarowanej, z którego mama będzie mogła w każdej chwili skorzystać. W takim zestawie może znaleźć się kupon na zrobienie mamie filiżanki pysznej kawy, zajęcie się przez całe popołudnie młodszym bratem, ugotowanie obiadu, godzinę absolutnego spokoju, śniadanie do łóżka i co tylko Wam przyjdzie do głowy.

To doskonały prezent, bo nie tylko jest uroczy, ale też można go bez ograniczeń personalizować i, jeśli został dobrze przemyślany, może sprawić mamie przyjemność nie raz, a wiele razy. Szablony kuponów do wydrukowania łatwo znajdziecie w Internecie.


Zestaw relaksacyjny


Kiedy patrzę na moją mamę, zwłaszcza kiedy cała rodzina jest w domu i każdy ma przynajmniej kilka pytań typu „Mamoooooo, nie wiesz gdzie są moje okularki do pływania?”, odnoszę wrażenie że często najlepszym prezentem byłaby po prostu chwila spokoju. Dlatego przyszło mi do głowy stworzenie zestawu relaksacyjnego. W takim zestawie może znaleźć się jakaś dobra herbata o odprężających właściwościach, piękny kubek czy filiżanka, dobra książka czy audiobook i opaska na oczy – w zależności od preferencji mamy, wszystko pięknie zapakowane.


Zioła do hodowania na parapecie czy balkonie


W tym roku obu moim babciom kupiłam pod choinkę zestaw trzech ziół (melisa, bazylia i coś jeszcze), w ładnych doniczkach, już z ziemią, wystarczyło w odpowiednim momencie zacząć podlewać. To był gotowy zestaw z Ikei, w ładnym, metalowym opakowaniu, ale z powodzeniem można też zrobić taki samodzielnie i wybrać wtedy te zioła, które mama najbardziej lubi.


Cały dzień z mamą


Czyli „quality time” w dużej dawce. Często nawet jeśli mieszkamy razem, nie możemy znaleźć chwili, żeby wspólnie spędzić czas, tak po prostu. W takiej sytuacji spędzenie razem całego dnia, i to na samych przyjemnościach, na pewno mamę ucieszy. Możemy zacząć od pysznego śniadania, zaplanować spacer czy wycieczkę w ładne miejsce, pójść wspólnie na fitness, spacer z psem albo po prostu poczytać książki w ogrodzie, a dzień zakończyć w kinie albo domowym seansem SPA. W opcji z nieco wyższym budżetem świetny będzie masaż albo inny zabieg relaksacyjny.


Piękny przepiśnik


Czyli zeszyt do przechowywania przepisów – o ile oczywiście mama lubi piec czy gotować. Taki notatnik, ładnie oprawiony, z zakładkami i kieszonkami, można kupić w księgarniach (ostatnio widziałam w Matrasie) albo online, można też znaleźć szablon i wydrukować go samemu – wtedy możemy pokusić się na przykład o okładkę z wspólnym zdjęciem. Miłym akcentem będzie dodanie kilku przepisów na potrawy, które mama wyjątkowo lubi.


Ozdobna zakładka do książki (i dobra książka!)


Książka to niemal zawsze dobry prezent, a czytelnicze gusta swoich mam zwykle znamy całkiem nieźle. Ja kupiłabym mamie na przykład Madame Antoniego Libery – gdyby nie to, że wiem, że już ją czytała. Przyjemność z czytania będzie jeszcze większa, jeśli dorzucimy własnoręcznie zrobioną zakładkę, na przykład taką narożną.


Ciekawy kurs lub aktywność


Prezent niekoniecznie musi być rzeczą. W ostatnie święta podarowaliśmy mamie kupon na trzy różne aktywności (do wyboru), mama wybrała masaż dźwiękiem gongów.

Taka aktywność nie musi nas dużo kosztować – niedawno odkryłam, że moja lokalna biblioteka organizuje kursy haftu. Jeśli mama jest fanką robótek ręcznych, eleganckie zaproszenie na kurs i ładnie zapakowane materiały (nici, igły) na pewno będą świetnym pomysłem. To mogą być warsztaty kulinarne, kurs fotografii czy ceramiki – na pewno znajdziecie coś, co spodoba się Waszej mamie.


Ponadczasowa biżuteria


Moja mama nosi biżuterię raczej na większe okazję, za to zawsze efektowną – sznur prawdziwych pereł czy zatopioną w złocie orchideę jako naszyjnik. To rzeczy ponadczasowe, od lat te same, czasem tylko do kolekcji dołącza coś nowego przy okazji podróży czy urodzin.

Biżuteria to bardzo elegancki prezent, z rodzaju luksusowych drobiazgów, których nie kupuje się na co dzień – ucieszy każdą mamę, która docenia moc dodatków. Mnie szczególnie ujęło misternie wykonane srebrne serce, idealne na taką okazję. Swoje propozycje zebrałam poniżej, ale zachęcam Was też do odwiedzenia strony z inspiracjami biżuteryjnymi na Dzień Matki, przygotowanej przez markę W.KRUK. Do 27 maja możecie załapać się tam na promocję do -20%.

Swoją drogą, dopóki nie zaczęłam czytać o marce więcej, zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z faktu, że W.KRUK to najstarsza w Polsce marka jubilerska, istnieje od 1840 roku! Świetnie, że są u nas firmy z takimi tradycjami, muszę kiedyś pójść w ślady Mr.Vintage i poświęcić im osobny wpis.

krukkolaz

 

wisiorek sercebransoletka z perełkolczyki, złota bransoletka z sercem (jest też srebrna), wisiorek


 

Ciekawa jestem, jak podobają Wam się pomysły i czy macie jakieś własne, sprawdzone patenty na prezenty dla mam? Jaki prezent na Dzień Matki planujecie? Dajcie znać!

 

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

60 thoughts on “Jaki prezent na Dzień Matki? Mini przewodnik”

  1. Dzięki za pomysł z kuponami :) Przyda się na Dzien Matki i urodziny ukochanego :D Zwłaszcza, ze po największym zakupie naszego życia, jesteśmy bez kasy, a tu można wykazać sie zaangażowaniem :D Lubię to!

  2. Ja w tym roku zaprosiłam mamę na warsztaty kulinarne Kukbuka, były organizowane m.in u mnie we Wrocławiu. Poszłyśmy tam razem i to był bardzo fajnie spędzony czas, parę godzin gotowania, opowiadania anegdot, pysznego jedzenia, mama wróciła zachwycona :)

  3. Fajne pomysły, Asia!
    Pierwszy raz od lat będę w domu na Dzień Matki. Nie mam jeszcze pomysłu jaki zrobię mamie prezent, ale na pewno coś wymyślę :)

    1. Hmm komentarz wygląda jak lekka prowokacja ale załóżmy że tak nie jest, wtedy warto dać mamie coś co sprawi że odpocznie trochę od pracy – kupon na masaż, wspólnie spędzony dzień. Może mama miała kiedyś hobby ale kiedy dzieci pojawiły się na świecie musiała z niego zrezygnować i postanowiła poświęcić się rodzinie, jeśli tak jest to miłym prezentem będzie coś co jej przypomni o dawnej pasji, przywoła wspomnienia i być może będzie impulsem do powrotu do tego hobby.

  4. Świetne propozycje! Są niebanalne, dlatego mi się spodobały. Fajny jest pomysł z ziołami, chyba go wykorzystam, chociaż relaksacyjne akcesoria również przydałyby się mojej mamie. Mam jeszcze trochę czasu, żeby podjąć decyzję. :)

  5. Pomysł z kuponami już kiedyś wykorzystałam (sama na to wpadłam, wykonałam i pękałam z dumy… a tu się okazuje, że ktoś już to wymyślił! :)) dla chłopaka, to było z jakiejś mniejszej okazji i bardzo mu się podobało. Najmilsze jest to, że ja bardzo lubię być głaskana i często się o to upominam, więc umieściłam tam kupon „24h bez głaskania”… do dzisiaj leży niewykorzystany! :)
    A mamę zabieram w tym roku na krakowski cmentarz żydowski na Miodowej :).

    1. HEHEHEHEHEHEH
      Z kuponami trzeba uważać :-D Ja również podarowałam kiedyś narzeczonemu (już mężowi) taki kupon na urodziny. Bardziej w formie żartu. Był on na posprzątanie całego mieszkania po imprezie . Jakie było moje zdziwienie, kiedy stwierdził, że dzisiaj po imprezie on też posprząta, a kupon zostawi na imprezę Sylwestrową ( na 30 osób). heheheheeheheeehehe na szczęście żartował.
      Pozdrawiam serdecznie.

  6. Przy okazji kupowania obraczek slubnych nasluchalam sie historii o Kruk’u i innych „firmach z tradycjami”. Znajomi pomniejszali obraczki i oprocz tego ze zaplacili za robocizne to nie dostali ani grama resztek zlota z powrotem. Podobno rozliczone dodatkowow w cene robocizny.. a jak wiadomo zloto w cenie. Jakos wole male sklepiki/ rekodziela a nie „masowke”..
    No ale rozne sa gusta…

    A lista bardzo ciekawa..podoba mi sie „powrot” do samodzielnie wykonanych prezentow, kuponow itd.

  7. Fantastyczna slow lista i dobrze napisany post. W połowie zapomniałam, że jest sponsorowany :) Większość pomysłów już kiedyś wykorzystałam, ale dodałaś mi sporo nowych. Chyba zrobię przepiśnik, bo kartki z wydrukowanymi przepisami skaczą radośnie po szufladach, a potem tylko słychać „no gdzie jest mój przepis na sernik!”.

  8. Jako mama wybrałabym z tych wszystkich prezentów wspólnie spędzony dzień. To by mnie najbardziej ucieszyło.

  9. Zarówno bloga, jak i autorkę bardzo lubię i szanuję …:) Tym bardziej rzuca się w oczy, że 3 na 4 z ostatnich wpisów, to te – sponsorowane. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że jest to Twoja praca i nie ma niczego złego w zarabianiu pieniędzy, tylko przyzwyczaiłaś mnie – Czytelniczkę do bardziej subtelnej (a może po protu rzadszej?) formy współpracy z reklamodawcami. W tym przypadku zachodzi zjawisko na kształt „Ad blindness” i instynktowne unikanie wpisów, które podprogowo próbują konsumenta namówić do zakupu. Pozdrawiam serdecznie :)

    1. Hej! W tym roku na blogu pojawiły się 3 wpisy sponsorowane (Pixers, Nivea, W.KRUK) – to 3/49 postów:) Ale ważniejsza sprawa – czy Twoim zdaniem ten post (albo te posty w ogóle) jest gorszy niż pozostałe, które pojawiają się na blogu? Dzięki za poświęcony czas, pozdrowienia!

      1. Hej :) Masz rację, że to tylko 3 na kilkadziesiąt wpisów (czepialscy napisaliby, że 4 włączając zalando/asos :-)) i pewnie tylko dlatego rzuciły mi się w oczy, gdyż pojawiły się jeden po drugim. Absolutnie te posty nie są merytorycznie gorsze od pozostałych, jedynie prosta konsumencka psychologia w moim przypadku działa obronnie. Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na książkę :)

        1. Hej!
          Też uważam, że to nic złego, ale potwierdzam, „chamsko” to rzuca się w oczy i mnie mocno razi.
          Też wiem, że to praca, ale gdyby reklama pojawiła się na początku to pewnie bym go nie przeczytała.
          Dla mnie osobiście byłoby przyjemniej, gdybym otrzymywała informację o tym, że post jest sponsorowany czy po prostu, że powstał przy współpracy z XXX.
          Nie chciałam wyrazić się negatywnie, uwielbiam bloga i również nie mogę doczekać się na książkę, ale mój szacunek do autorki również był między innymi na brak takich postów.
          Pozdrawiam

          1. Przecież informacja o partnerze wpisu jest na samym początku tekstu. Co konkretnie Cię razi? Czy uważasz że wpis jest gorszej jakości niż pozostałe? Pozdrowienia!

            1. Racja, jest. Przepraszam, pominęłam.
              Przy postach „sponsorowanych” mam wrażenie, że nie są one szczere i nie wypływają z Twojego wnętrza tylko z pieniędzy.
              Wiem, że blog jest formą pracy, ale osobiście nie podoba mi się takie wpisy.
              Całość w mojej ocenie, nie odstaje znacząco od reszty, ale akapit z propozycją biżuterii jest dla mnie dużo mniej interesujący niż reszta. Nie lubię marki W.KRUK jak i NIVEA, więc w mojej subiektywnej ocenie źle wybrani zostali partnerzy. Za to post z propozycją zmiany wnętrza przez zmianę tapety był dla mnie dużo bardziej przyjemny niż posty z tymi markami.
              Nie chcę, aby moja wypowiedz została odebrana jako pretensja, ale może jako wskazówka. Skoro popieramy idee slow fasion to warto zastanowić się na wyborami jakich dokonujemy.
              Kilka razy, podczas np. zakupów i to nie tylko „modowych”, przez głowę przeleciały mi Twoje wpisy i podejście do życia jakie prezentujesz. To pomogło mi głębiej zastanowić się i podjąć słuszną decyzję, więc aby Twój blog był fantastyczny wcale nie potrzebni są jacyś tam partnerzy.

              1. Alicja, ale brałaś udział w konkursie z Mood Scent Bar w grudniu i w konkursie na Dzień Kobiet – to jak to w końcu jest? Trudno, żeby każdy z tysięcy Czytelników bloga lubił te same marki co ja – więc to moją oceną kieruję się przy wyborze. Gdyby nie partnerstwa, nie mogłabym sobie pozwolić na rozwijanie bloga w takim stopniu. Dzięki wielkie za poświęcony czas!

  10. Moja mama zawsze najbardziej lubi po prostu kwiaty :) tzn oczywiscie kupuje piekny i wielki bukiet w naszej ulubionej kwiaciarni a nie jakiegos tam tulipanka :p a co do prezentow to kiedys z siostra kupilysmy mamie taki wisiorek – serce, ktory sie otwieral i byly w nim nasze zdjecia :) mysle, ze to bardzo fajny pomysl jak mama lubi duza bizuterie :)

  11. Świetne pomysły i wpis – jak zawsze – ale niestety z opinią, że W. Kruk jest firmą, której warto poświęcić osobny wpis nie mogę się zgodzić. Biżuteria niestety łatwo się psuje, a oddając ją do naprawy (na gwarancji, oczywiście), słyszy się, że trzeba zapłacić kilkadziesiąt złotych za naprawę. Mi zerwała się bransoletka i za zlutowanie jednego przerwanego ogniwa miałam zapłacić 70 złotych. Zamiast dwóch tygodni czekałam półtora miesiąca, a po kilkukrotnym założeniu bransoletka zerwała się w dokładnie tym samym miejscu. Z internetu wiem, że nie jestem jedyną osobą, którą to spotkało. I ze szczerej sympatii do Ciebie, Asiu, nie radzę promowania tej firmy jako porządnej i z tradycjami, bo to się po prostu mija z prawdą (czego naturalnie nie wie ktoś, komu udało się trafić na biżuterię nie wymagającą prawie natychmiastowej naprawy).
    PS. A z Twoich pomysłów na prezenty z pewnością nie raz skorzystam!

  12. Asia,
    Bardzo Ci dziękuję za polecenie kuponów! Odcięłam się na większość weekendu od internetu, a tu taka niespodzianka po powrocie. Powrót do rzeczywistości osłodzony! :)

  13. Ojacie, moja mama robi masaże dźwiękiem i robi koncerty na gongach! Nie wiedziałam, że jest to popularne też w innych miejscach :D A sama po sobie wiem, że to zupełnie inny wymiar masażu w porównaniu do tych klasycznych. Jakbyś potrzebowała kiedyś akompaniamentu w takiej postaci, to moja mama gra koncerty w róznych miastach (również zagranicą – w Londynie, Czechach!)

  14. Do zestawu relaksacyjnego dorzuciłabym sól do kąpieli i jakieś olejki – to moja mama uwielbia i nigdy jej się nie znudzi. Lub jakiś zabieg na stopy – to są typy dla mojej mamy :)

  15. Świetny post :) Ja w tym roku planuję podarować Mamie pudełko ręcznie robionych czekoladek, które przyjechały z Francji. Moja Mama należy to tego typu mam, co niczego nie potrzebują, poza tym lubi też „oszczędzać przedmioty na specjalną okazję”. Ma jednak jedną słabość i to jest właśnie czekolada. Od czasu do czasu robię Jej takie słodkie podarunki i wtedy mam pewność, że nie będą się kurzyły w szufladzie albo czekały na gości :))

  16. Kupon! Że też na to nie wpadłam. Przecież kupon nie musi być od razu do sklepu. W zeszłym roku podarowaliśmy z bratem mamie kupon do kawiarni. Teraz może wymyślimy coś w stylu „śniadanie do łóżka” albo „posprzątanie sypialni”. Dzięki za ten post Asiu, ja się głowiłam, co tu mamie sprezentować.

  17. Super lista, bardzo niestereotypowa. Zachwyciłam się szczególnie pomysłem na kupony.
    Może to niezbyt pasuje do wpisu, w którym występuje W. KRUK, ale ja bardzo często sama robię biżuterię dla mojej mamy. Kupuję w sklepie dla jubilerów różne srebrne łańcuszki i inne elementy ze srebra, bawełniane sznurki, czy kamienie półszlachetne i tworzę. Jako dziecko, lepiłam różne broszki i koraliki z modeliny, a potem utwardzałam we wrzątku. Różnica polega na tym, że teraz mama naprawdę jest zachwycona i chętnie nosi te moje wyroby:)
    A w samo święto mamy piekę ciasto i spotykamy się całą rodziną na długą popołudniową kawę:)

  18. toastdropper

    Osobiście jestem zwolenniczką wszelkich prezentów przygotowywanych własnoręcznie – począwszy od kartki przez ulubione wypieki :). Sama byłam zachwycona ciasteczkami, które mój brat z dziewczyną upiekli mi w ramach prezentu urodzinowego, byłam naprawdę wzruszona.
    Uważam, że taki dzień spędzony razem lub choćby popołudnie (jako, że to dzień pracy) jest świetnym pomysłem. Warto także słuchać i obserwować mamę, może akurat czegoś potrzebuje ale sama nie zdaje sobie z tego sprawy bądź brakuje jej czasu by to kupić?

  19. Fajne pomysły, trochę inne od standardowych kwiatów i życzeń, które też w sumie nie są złe ;) Można do tego dodać upieczone przez siebie ciasto ;) Albo coś innego zrobionego własnoręcznie – ja kilka lat temu zrobiłam Mamie naszyjnik i kolczyki z ulubionymi zielonymi kamieniami :) Albo w ostatnie Boże Narodzenie zrobiłam Rodzicom skrzynkę różnych przetworów, a Mamie jeszcze Cotton Ball Lights – pokazywałam na blogu tutorial diy, jak zrobić taką girlandę, jest mega efektowna :) Mogę podrzucić linka, ale to jutro, bo jestem lekko padnięta po BòbrRajdzie ;) ;) ;)

  20. bardzo sympatyczny post :) kupiłam mojej Mamie w tym roku kolczyki i do tego będzie jakiś kwiatek wiszący do ogrodu :) moja Mama uwielbia dostawać ode mnie kwiaty na Dzień Matki. Kiedyś przez wiele lat dostawała jakiś krzak lub drzewko, które następnie we troje wsadzaliśmy :) niestety, miejsce do wkopywania się skończyło ;-) ale tradycja jest tradycją i teraz dostaje doniczki, które można powiesić lub ustawić :)
    kupując kolczyki odeszłam trochę od rodzinnej tradycji, ale ponieważ to nasz pierwszy Dzień Matki odkąd nie mieszkamy razem, chciałam jej podarować coś, co będzie mogła nosić przy sobie tak często jak tylko będzie chciała i co doda jej uroku :)

  21. Jako mama dwóch maluchów, sama bardzo liczę na prezent- najchętniej w postaci Całego Dnia Tylko dla Siebie:) (choć to srebrne serduszko też mnie zachwyciło;) )
    Moja mama jest daleko, ale zawsze najbardziej cieszyła się z kuponów na masaż, abo roślinności do ogrodu:)

  22. Biżuteria z Kurka bardzo piękna, ja zdecydowałam się na cały dzień z mamą i drobny prezent w postaci właśnie tej biżuterii.

  23. A ja mojej kochanej mamie zamierzam podarować kubek z własnoręcznym napisem „najkochańsza mama na świecie”..

  24. KotkaMaskotka

    Dzięki za bogatą listę propozycji!
    Do ciekawej aktywności chciałabym dodać malowanie po numerach.
    To jest nowe hobby mojej mamy:) I juz mam dla niej kolejny zestaw…

  25. Moim zdaniem prezent „spędzenie czasu z mamą” jest przykry. Powinniśmy spędzać z mamą czas nie tylko od święta. Ja w tym roku kupiję mamie torbę skórzaną z kolekscji Janpolbis. Zbierałam na nią długo, mam nadzieję, że będzie się podobała.

  26. Postawiłam na kosmetyki, polecam podkład od earthnicity Minerals. Moja mama jest bardzo z niego zadowolona, nie podrażnia jej i jest bardzo wydajny i trwały :D Sama też go używam

  27. Podobają mi się Twoje propozycja na dzień mamy. Ja w tym roku postanowiłam z mamą spędzić dzień. Było cudownie. A ona mega zadowolona.

  28. Ja chcę zabrać mamę na jakiś super masaż, potem wspólna babska kawka i z takich większych planów – zastnawiamy się mężem nad kupnem dobrego materaca piankowego, mam nadzieję że w ogromie ofert uda się wypatrzyć coś na długie lata. W koncu wiadomo jak to mamy – po wielu latach trudów i poswięceń dla rodziny mają mniejsze bądź wieksze problemy ze zdrowiem. Dlatego albo jakaś dobra poduszka orto albo materac powinny pomóc :)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.