zdjęcie pochodzi z mojego Instagrama
Cześć, dzisiaj wracam do Was z kolejną garścią inspiracji z Internetu. Dziękuję za wszystkie opinie pod wczorajszym postem na Facebooku. Chciałam zmienić nazwę cyklu, ale Hatifnaty mają tylu zwolenników, że chyba je jeszcze zostawię, choć czuję potrzebę zmiany.
Nieustannie czekam na Wasze odkrycia!
- Zgodnie z obietnicą, kolejny chrupek polski do adopcji. Poker to wersja mini, rozczulająco emerycka.
- Kiedy spacerowałam nad londyńskimi kanałami, strasznie mnie kusiło żeby spróbować zamieszkać na barce. To chyba idealne rozwiązanie konfliktu miasto/natura. Z przyjemnością zajrzałam więc do wnętrza barki zamieszkiwanej przez polską rodzinę. Uroczo!
- A propos Londynu – jeśli wybieracie się z wizytą, polecam mój przewodnik z mapką.
- Segritta daje nowe życie fotelom znalezionym na śmietniku. To super sposób na wyposażenie domu w oryginalnym stylu, ja ostatnio przytargałam z muranowskiego śmietnika piękną deskę, którą zamierzam przerobić na stolik i tło pod zdjęcia.
- Jeśli macie ochotę ruszyć się z domu i coś porobić, ale nie chcecie wydawać pieniędzy, ten fanpejdż zbiera mnóstwo ciekawych, darmowych wydarzeń. Dotyczy Warszawy, ale pewnie istnieją wersje dla innych miast.
- Chcecie posłuchać muzyki poważnej i nie wiecie od czego zacząć? Czas Gentelmanów pomoże.
- 32 najpiękniejsze angielskie słowa, podane w pięknej oprawie. Jestem ciekawa polskich odpowiedników, jakie są Wasze ulubione słowa? W moim top 3 byłby „świetlisty”, „majeranek” i „rondel”.
- Małgorzata Szumowska o swoim życiu i pracy. Brzmi pięknie!
Ty tak żyjesz? Praktykujesz uważność?
Ja żyję z dnia na dzień, dlatego uważność, czyli bycie tu i teraz na maksa, to bardzo bliska mi postawa. Jestem kobietą, matką, pracuję i zajmuję się dziećmi.
Zwyczajną?
Tak, bo ja lubię zwyczajne życie, bardzo zwyczajne. Życiem wypełniam czas między filmami i pisaniem i to jest super.
Twój zwykły dzień?
Oczywiście wstaję rano, robię jogę w domu albo idę do klubu. Potem śniadanie. Dużą wagę przywiązuję do tego, co jem. Bardzo lubię gotować. Wszystko, co kupuję, jest dobre i smaczne. Kiedy wracam, siadam do biurka i pracuję – odpisuję na maile, dwie, trzy godziny pisania, zbierania materiałów do filmów. Potem od 16.00 spędzam czas z dziećmi, robię zakupy, kolację, często wpadają przyjaciele, chodzę wcześnie spać. Nuda. Ale ja to bardzo lubię.
- Carie z bloga WishWishWish założyła kanał na Youtube. Zwykle nie mam cierpliwości do takich filmików, ale tutaj okoliczności przyrody są przepiękne!
4. There is so much more to you than how you look. Anyone who doesn’t realize that doesn’t deserve your time or approval.
5. No amount of expensive clothes or elaborate make-up will replace the positive effect of self confidence and inner peace on your looks.
28 thoughts on “Hatifnaty – inspirujące linki z sieci”
Ale fajnie z tymi fotelami, zaraz przypomniał mi się mój, który czeka w Polsce na mnie, aż wrócę z Erasmusa – przygarnęłam go już dosyć dawno temu, ale cały czas czekał na odrestaurowanie, bo w Cieszynie nie miałam warunków do takich prac, a do domu nie było jak go przewieźć. Ale już czeka na mnie, wszystko jest zaplanowane i się nie mogę doczekać :) tylko dla odmiany wszystko chcemy zrobić samodzielnie, bo razem z tatą jesteśmy typami „Zosi-samosi” ;) Pozdrawiamy z Hiszpanii!
Gdybym przytaszczyła do domu dwa fotele, nie mówiąc już o tym skąd je wzięłam, zostałabym razem z nimi wystawiona za drzwi… :)
Pomysłbz odnawianiem jest genialny, chętnie bym zrobila cos takiego u siebie :)
:D
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/129356/szumowska-kino-to-szkola-przetrwania
Polecam wywiad rzekę z Szumowską, zajebista babka;)
Darmowe wydarzenia kulturalne w Krakowie zbiera od paru lat bardzo skrupulatnie Las Krakowski crack-off.blogspot.com – można go znaleźć także na Facebooku :)
Moje lutowe odkrycie, które powinno zainteresować także Ciebie, jeśli mieszkasz na Muranowie, to „Stacja Muranów” Beaty Chomątowskiej
Znam i książkę, i autorkę, obie cenię:) Nawet pisałam na blogu kiedyś.
Nie potrafię nabrać emocjonalnego dystansu do tych wszystkich psiaków w schroniskach i nie mogę wchodzić na strony o adopcji. Każdorazowo kończy się to niekontrolowanym bekiem i łzami. Sytuacja jest idiotyczna ponieważ bardzo chciałabym pomóc tym zwierzętom, ale moje nadmierne rozemocjonowanie mi na to nie pozwala, więc sytuacja się nie zmienia i czuję, że nie mogę nic zrobić, więc ja znowu beczę, więc nie jestem w stanie pomóc i tak w kółko.
Mam to samo…
Zawsze znajdę w tym cyklu coś dla siebie. ;) Te fotele są nieziemskie, zupełnie jak nowe, wyjątkowe, kolorowe i zapewne wygodne :D
Za to mam mieszane uczucia co do tego mieszkania na barce… Podoba mi się to, że taki sposób życia zmienił ich podejście do kupowania, ale mam wrażenie, że jednak mieszkanie na takiej małej przestrzeni może być klaustrofobiczne.
A te angielskie słowa… Może i piękne, gdybym wiedziała, jak je poprawnie wymówić! ;)
Pozdrawiam ciepło
Ja również zawsze znajduję w tym cyklu coś dla siebie. Dlatego tak bardzo go lubię <3
Piękne te lampki!
Boże, jak dobrze, że „item unavailble”, bo musiałabym sprzedać nerkę i część wątroby za te torby. Uf! :D
Najdłużej zatrzymałam się przy Szumowskiej. To również bliskie mnie samej. Ale ona to tak ładnie opisała <3
Ja najpierw zachwyciłam się lampkami, potem angielskimi słówkami, ale przy dżungli z Turynu to już utknęłam na dobre. Ekstra zestaw :)
Lampki ze etsy są genialne! Kreatywność ludzi mnie cały czas zadziwia, tyle fajnych pomysłów dookoła :)
Pokerek wygląda na kochanego psiaka – sama adoptowałam psiego dziadunia (o wiele starszego od Pokerka :)), więc zawsze będę zachwalać te bardziej „dojrzałe” psiaki – też są warte uwagi i zasługują na szczęśliwą jesień życia!
Świetne hatifnaty (PS od zawsze czytam je jako „hafinaty” i musiałam spojrzeć, aby nie przekręcić ;)). Czasem lubię Twoje zestawienia bardziej lub mniej, ale tym razem wydały mi się wyjątkowo fajne aż mam poczucie lekkiego niedosytu ;). wywiady z Szumowską zawsze są super.
Lubie posty z tego cyklu, zawsze jest mnóstwo rzeczy do przeczytania ;)
Zapraszam: http://striveforperfectionblog.blogspot.com/
Pingback: Tygodniowe Inspiracje 15/03/15 | Moja droga do minimalizmu
Lampki cudo !
Świetny blog, masz dobry gust, może spodoba Ci się moja biżuteria, zobacz na:
http://infinitydesignjewellery.blogspot.com/
Ja uwielbiam polskie słowo arbuz ;)
Fajnie, że Hatifnaty zostały!
genialna gra przeglądarkowa z zagadkami w formie, jakiej nigdy nie widziałam.
tkalniazagadek
WCIĄGA!
proszę, podaj dalej :)
Nie wiem, gdzie można zgłaszać chrupki polskie, ale wydaje mi się, że ten kawaler to 100% chrupkowatości. Pozdrawiam serdecznie!
http://www.gumtree.pl/cp-psy-i-szczenieta/krakow/burek-szuka-domu-620217428?featuredAd=true
Polska barka – super! A że jestem w ciąży, to się aż popłakałam ze wzruszenia, no ale teraz płaczę, jak to się mówi, nawet na reklamach karmy dla kotów. Z kolei co do fanów Wesa Andersona, to sama nie wiem, czy to dobra wiadomość z tymi gadżetami. Uwielbiam Andersona, ale pomyśleć, że kolejny, który chce się sprzedać… trochę smutno…
Pozdrawiam!
Reklamy karmy:D
Co do Andersona – to przecież w żaden sposób nie wpłynie na jakość jego pracy, nie widzę zupełnie żadnych minusów takiego „sprzedania się”.
No nie wiem, nie wiem. Moim zdaniem i tak już za bardzo się „rozmachuje”. „Grand Budapest Hotel” bardzo mi się, co prawda, podobał, ale strach pomyśleć, co będzie dalej, jeśli jego estetyzm jeszcze bardziej się rozbucha, a dla mnie to się jednak trochę wiąże z tego typu sprzedażą. Słowem, brak mi prostoty jego pierwszych filmów. Choć z drugiej strony, trzeba przyznać, że od strony plastycznej jest geniuszem.