Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Green blazer 3:1

Green blazer 3:1

Wszystkie moje przemyślenia z półki „slow” i nawał różnego typu aktywności sprawiły, że ubrania w ostatnim czasie nieszczególnie zajmowały moją uwagę. Dzięki zawartości szafy zredukowanej do niewielkiej ilości sprawdzonych pozycji bez problemu mogę losować co rano jakiś zestaw, wiedząc że będę się w nim dobrze czuła. W związku z wspomnianym wyżej kryzysem w departamencie fashion ostatnio najczęściej były to moje żelazne, bazowe zestawienia – koszule, pasiaste koszulki, spodnie z zakładkami. Jednak podróż do Peru i konieczność chodzenia w tych samych, workowatych spodniach i trzech t-shirtach na zmianę przez dwa tygodnie bez przerwy przeważyła szalę i nagle wróciła mi ochota na kolory, zmiany i eksperymenty. Jednak bogatsza o wiedzę o tym, jak wspaniale jest nie mieć nadmiaru ubrań, wcale nie planuję rzucić się w zakupowy szał. Na razie myślę, przymierzam i planuję. Jedyne nowości, które zasiliły moją garderobę w ciągu ostatnich miesięcy to chusta i torebka przywiezione z Peru i zielona marynarka, która trafiła do mnie dzięki uprzejmości Vinted.pl, naprawdę fajnie zaprojektowanego portalu do sprzedaży i wymiany ubrań. Ich idea dawania nowego życia rzeczom, które komuś już się znudziły, bardzo wpisuje się w moją ubraniową filozofię, a dodatkowym plusem jest to, że cała ta machina działa za free i za wystawianie czy kupowanie nie są pobierane żadne opłaty czy prowizje.

Co ciekawe, nad tą piękną marynarką w intensywnym zielonym kolorze poważnie się zastanawiałam rok czy dwa lata temu, kiedy była dostępna w kolekcji Zary. Nie kupiłam jej, ale w końcu i tak do mnie trafiła i to nieco bardziej zrównoważoną drogą. Nie tylko mocny kolor stanowi w niej wyzwanie, ma też dość szerokie ramiona i pudełkowy kształt, i mam wrażenie że jeden zły ruch i można łatwo skończyć wyglądając jak Alexis z Dynastii. Mimo tego pasuje mi do mnóstwa rzeczy i pokażę Wam ją dzisiaj w trzech różnych zestawach – poprzedni post z serii „3 w 1” możecie zobaczyć tutaj.

 

blazer from Vinted.pl, Mango dress, L Credi bad, Mateo shoes, Peruvian scarf
Tutaj główną rolę gra tradycyjna peruwiańska chusta, którą przywiozłam z mojej ostatniej podróży. Tradycyjna nie znaczy cepeliowa – w górskiej części Peru takie chusty widuje się na co drugiej osobie i jak najbardziej są w codziennym użytku, najczęściej ładuje się do nich dzieci albo zakupy czy towar na targ. Bazą jest moja Biała Letnia Sukienka Idealna z lata 2010 roku, która mimo naprawdę częstego noszenia trzyma się idealnie – coś tam się jednak czasem trafi porządnie uszytego w tych sieciówkach.

 

 


Vinted.pl
 blazer, Massimo Dutti sandals, Zara bag and thrifted skinnies

Narzucony w pośpiechu stary t-shirt w groszki niewiadomego pochodzenia i zwykłe rurki – ten zestaw stworzył się sam, kiedy mój współlokator zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie chciałabym do niego dołączyć w ogródku kawiarni za rogiem. Pierwszy raz w życiu mieszkam w miejscu, gdzie mogę po prostu włożyć buty, przejść przez ulicę i być w pubie czy restauracji – bardzo mi się ten system podoba, zwłaszcza w słoneczne czerwcowe popołudnia.

 


Vinted.pl
blazer, Zara dress, Zuzia Górska bag and Office shoes

many thanks to Shini, James and Yas for helping me with the pictures!
To kolejna letnia sukienka (dopóki nie dołączyłam do sekty niekupujących, miałam zwyczaj rozpoczynać lato zakupem białej sukienki idealnej), tym razem z zeszłego roku, miałam ją na sobie podczas wczorajszego śniadania z Shini. Torebkę Zuzi Górskiej, która dziwnie rzadko pojawia się na blogu, noszę prawie non stop od półtora roku i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to szybko zmienić. Pracownia Zuzi to jedno z moich źródeł-pewniaków i zawsze polecam ją szukającym porządnych torebek w rozsądnych cenach. A białe słuchawki zastąpiły moją poprzednią czerwoną parę, której najwyraźniej nie służy klimat lasów deszczowych.

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

55 thoughts on “Green blazer 3:1”

  1. Zdecydowanie najbardziej odpowiada mi drugi zestaw, wyglądasz jak Paryżanka :)Bardzo się cieszę że wróciłaś z postem „ubraniowym”, choć uwielbiam czytać Twoje przemyślenia, brakowało mi jakichś ciuszków ;)
    Pozdrawiam!

  2. Stylizacje 1 i 3 oparte na podobnej bazie – biała sukienka + zielona marynarka:) Wszystkie trzy jak zawsze bardzo fajne, chociaż chyba najbliższa mi jest chyba pierwsza z nich – ta chusta jest cudowna<3

    Ja sama nigdy zakupoholiczką nie byłam, chociaż zdarzało mi się kupić niekoniecznie wymarzoną rzecz tylko ze względu na super cenę. Jestem Tobie ogromnie wdzięczna za posty na temat Twojej nowej „filozofii ubraniowej”, bo dzięki nim sama postanowiłam wprowadzić w życie kilka zmian. Przede wszystkim mam zamiar nie kupować torebek i butów (poza kaloszami oczywiście) ze sztucznych materiałów, bo wyobraziłam sobie tony tego syntetycznego badziewia, które później rozkładają się przez tysiące lat;) Nno i zrobiłam listę ubrań, które byłoby miło widzieć w mojej szafie z zamiarem trzymania się jej i nie kupowania nadprogramowych pozycji. Oczywiście hasłem przewodnim listy jest „jakość przed ceną”;)

    A na torebkę od Zuzi Górskiej się czaję od dłuższego czasu i kiedy tylko moja „duża czarna sieciówkowa” w końcu się rozleci, to właśnie najprawdopodobniej zdecyduję się na „dużą czarną od Zuzi”:)

    1. Nie, ale kiedyś miałam zasubskrybowany jej kanał na yt, dopóki nie odechciało mi się oglądać kosmetycznych kanałów w ogóle. Bardzo miła i słodka dziewczyna. Czemu pytasz?

  3. Mi z kolei podoba się najbardziej zestaw nr 1. Cieszę się, że widzę u Ciebie znowu post ubraniowy.
    We wcześniejszych komentarzach była prośba o rady odnośnie kapeluszy, sądzę, że to by był ciekawy temat

    1. Dziękuję! Pomyślę o tym, ale nie wiem czy mam za dużo do powiedzenia, bo swoje kapelusze zazwyczaj kupuję w tym samym miejscu, ale może przyciągnę jakiegoś eksperta:)

  4. Z nudów włączyłam sobie dziś telewizję przy sprzątaniu kuchni i nagle – widzę jak oprowadzasz po „undergroundowym” Londynie! Było to bardzo miłe rozpoczęcie dnia. Dzięki!

  5. O post ubraniowy jak miło (:
    Zauroczyły mnie tego lata sukienki białe,sielankowe ja ja je określam.W 1 zestawie bardzo podoba mi się husta mimo to najbardziej do gustu przypadł mi zestaw 3 ma taki wyjątkowy charakter i te twoje spiralne włosy z kapeluszem,super!

  6. Jejku, biała sukienka, to tak nieodłącznie kojarzy się z latem. Choć zawsze chciałam łączyć ją z opaloną skórą, jakoś nigdy mi to nie wychodziło :D Fajnie obserwuje się Twoją „ewolucję”- teraźniejsze stylizacje są takie przemyślane (mimo przypadkowości jak to napisałaś w opisie zestawu nr 2. Btw. zakochałam się chyba w tej chuście <3

  7. Bardzo OK tj. kolorystyka i fasony – szczególnie w drugim zestawie, ale wg mnie koniecznie należałoby skrócić rękawy żakietu, bo podwijane rękawy psują nieco efekt. (za śmiałość zestawienia koloru kapelusza z zielenią żakietu duża gwiazda !)

  8. Tak patrzę i patrzę i coś mi nie pasuje w trzecim zestawie. Nagle olśnienie! Słuchawki i kapelusz, kłóci się to bardzo…

  9. Asiu, czy planujesz po studiach zostać w Londynie? Pytam, gdyż chciałam wiedzieć, czy jest problem ze znalezieniem w miarę dobrej pracy w Londynie jako absolwent wyższej uczelni (oczywiście po Twoim kierunku). Wiele moich znajomych wraca ze studiów do Polski, i ze wzgl na koszty utrzymania tam, jak i problem z pracą.
    W każdym razie życzę sukcesów nieważne gdzie będziesz kontynuowała swoją przyszłość, pozdrawiam :)

    1. Dziękuję bardzo! Ciężko mi powiedzieć, bo ja w ogóle mam teorię że kierunek studiów nie bardzo ma wpływ na znalezienie czy nieznalezienie pracy (zwłaszcza w przypadku kierunków bardziej rozmemłanych niż taka np. medycyna) i dlatego nie myślę o sobie w kategoriach 'studenta socjologii”, ale raczej przez pryzmat tego co zrobiłam, co wiem, co umiem itp. Gdybym miała opierać się tylko na swoich uczelnianych dyplomach, to pewnie byłabym teraz w mocnym stresie:) Słyszę dużo narzekań na trudności ze znalezieniem pracy w Londynie, ale podobne rzeczy słyszę o Polsce. Z drugiej strony mam wielu znajomych w swoim wieku, którzy pracują tu w naprawdę świetnych miejscach, z tym że każda z tych osób naprawdę zna się na tym co robi i umie to dobrze sprzedać. A w Londynie nie planuję zostawać na długo, to świetne miasto, ale nie chciałabym tu mieszkać na stałe.

  10. Jejuuu <3 ślicznie .. jesteś taka ładna, a ta marynarka bardzo Ci pasuje, najbardziej podoba mi się stylizacja z rurkami, pozostałe też są fajne :)
    Uwielbiam tu zaglądać zawsze jak przeczytam Twój wpis mam ochotę coś zmienić, jesteś bardzo inspirująca.
    Życzę Ci powodzenia w blogowaniu, bo idzie Ci to wyśmienicie :)
    Gorąco pozdrawiam :)

    p.s. popraw błąd, bo masz bad, a nie bag ;*

  11. Obserwuję Twojego bloga już od bardzo długiego czasu, uwielbiam Twoje zdjęcia! Szczególnie zdjęcia Londynu, gdzie tak jak Ty będę mieszkać od lipca – inspirują do odwiedzania tych wszystkich ciekawych miejsc. Tak trzymaj!

  12. Asia , powiedz mi czy byla juz czesc z Machu Picchu ? bo strasznie nir chcialam przegapic , nie wiem czy kiedykolwiek sie tam wybiore , jestem troche „cherlakiem ” i pewnie nie przezylabym takiej przeprawy , ale strasznie chcialabym zobaczyc Twoj fotoreportaz.

    1. nie nie problem wiec dzieki za odpowiedz . Asia ma nie ma na pewno czasu na odpisywanie na takie gluokowate pytania jak moje wiec dzieki . Jest dziekiatki blogow i setki postow ktore przegladam tygodniowo wiec na prawde czasem bardzo prosto jest sie w tym wszytskim zagubic .

  13. Może trochę nie w temacie komentarz, ale bardzo mnie interesuje. Co uznajesz za tzw. staple pieces swojej garderoby po jej okrojeniu do niezbędnych / ulubionych / najlepszych ubrań? Nie interesują mnie ogólne bajki o „uniwersalnych” ubraniach, które „każda kobieta” musi mieć w swojej szafie, ale właśnie Twój wybór i gust, bo nie ukrywam, że są dla mnie w jakiś sposób inspirujące i miarodajne. Jestem chyba na ostatnim etapie kompletowania swojej garderoby, która w 100% odpowiadałaby mojemu stylowi (minimalizm z rockowym pazurem, vintage z lat 90.) Gdybyś miała podać 20 podstawowych elementów swojej szafy, to co by się tam znalazło? Interesują mnie zarówno elementy basic, jak i np. ulubione rzeczy vintage, rzeczy typu statement etc. Nie mogę się doczekać Twojej odpowiedzi :) Zrobisz o tym kiedys posta, np. pokazując te konkretne rzeczy i pisząc, dlaczego są dla Ciebie ważne? Byłoby super!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.