Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

You ain’t no sailor

Nie sądziłam, że tak szybko pójdzie mi skreślanie kolejnych pozycji z mojej zakupowej listy. Następca szarego swetra znaleziony, na idealne mokasyny nie trafiłam, ale za to zaszalałam jeszcze bardziej i zdecydowałam się na sznurowane półbuty na koturnie, w dodatku połyskujące, w dodatku bordowe. Nie wykluczam opcji, że kiedyś znajdę i wymarzone mokasyny, ale na razie upajam się moimi nowymi, frędzlowatymi butami. Byłam przekonana, że nie chcę już żadnych butów na koturnie, ale te mają wyjątkowo zgrabny kształt i są pięknie wykonane. Jedynym problemem jest dość twarda skóra, ale mam nadzieję że szybko się rozchodzą.

 

 

Plecak przywiozłam z mojego wyjazdu do Maroka w listopadzie. Jest zrobiony z tak grubej skóry, że działa prawie jak stelaż i idealnie sprawdza się do noszenia książek, aparatów i innych ciężarów. A skoro już o podróżach mowa, to na koniec jeszcze się pochwalę – udało mi się znaleźć wyjątkowo tanie bilety w promocji portugalskich linii lotniczych, w związku z czym w maju zamiast do Szkocji nieoczekiwanie wybieram się do Peru. Niesamowicie się cieszę, bo jeszcze nigdy nie byłam w Ameryce Południowej, no i mają tam lamy, pingwiny, kapibary i mnóstwo innych atrakcji. Na pewno przygotuję jeszcze odrębny posta bliżej wyjazdu, jednak jeżeli macie jakieś ciekawe wskazówki dotyczące podróży na południe Peru (bo taki mamy wstępny plan), to będę bardzo wdzięczna, jeżeli zechcecie się nimi ze mną podzielić już teraz.

 

 

 

 

Simple jacket, Olive Clothing sweater, Jacqueline Riu pants, Go Banksy shoes via Zalando UK, backpack bought in Morocco (with a little help from Sofia:))
photos by Marta & Ula

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

89 thoughts on “You ain’t no sailor”

  1. Czytając zdanie o butach próbowałam najpierw je sobie wyobrazic zanim przewinę w dół do zdjęcia.. Ale to co zobaczyłam przerosło moje oczekiwania;) – są prze, prze, przepiękne! :) Szczegółnie ładnie komponują się z granatem. Mojej milosci do plecakow nawet nie komentuję, choc w moim przypadku prawdziwa skóra chyba by już nie przeszła :) No i jeszcze raz gratuluję biletów do peru, będziesz musiała wytarmosic ode mnie Wszystkie lamy które spotkasz na swojej drodze! pozdrawiam :)

  2. ja próbowałam chodzić po domu w butach i mokrych skarpetach – w przypadku twardych, sznurowanych butów polecam. oczywiście skarpeta nie może ociekać wodą, musi być po prostu zwilżona. no i nie zbyt gruba

  3. Oooo Lamy (znam paru fanatyków tych zwierzaków:)), mam nadzieję, że uda Ci się sfotografowac przynajmniej kilka. Natomiast co do butów – są fantastyczne. Uwielbiam wszystko co na koturnie i jeszcze w świecącej wersji – wow! Moja noworoczna lista cały czas się powiększa, może w przyszłym roku uda mi się ją zrealizować :)

  4. Szczerze mówiąc co do butów mam mieszane uczucia, ale możliwe, że w przyszłości się do nich bardziej przekonam. Bardzo zauroczył mnie zaś Twój marokański plecak – możesz zdradzić za ile go zakupiłaś? Jak z targowaniem się, o ile mniej więcej sprzedawcy schodzą z ceny? Pozdrawiam, Kinga

    1. Nie bardzo pamiętam, podejrzewam, że koło 60-70 zł. Jestem absolutnie beznadziejna, jeżeli chodzi o targowanie się, ale miałam ze sobą na szczęście marokańskich znajomych, którzy szybko doszli z panem sprzedawcą do porozumienia.

    2. Dziękuję bardzo za odpowiedź. Nie spodziewalam się, że kosztował tak niewiele, myslałam, ze wyniósł Cię co najmniej 3 razy tyle.

  5. Ja kupiłam idealne bordowe mokasyny w Massimo Dutti przecenione o 60% :O Skóra też jest dość twarda jak wspomniałaś, ale też mam nadzieję, że się rozbiją. Nie mogę się doczekać kiedy zrobi się cieplej! Pozdrwiam :)

  6. bardzo ładne buciki, bardzo ładna kurteczka, bardzo ładne spodenki i bardzo bardzo, ale to bardzo fajna perspektywa na przyszłośc (Peru) – pozazdrościć! :))) Maugo

  7. Buty mnie nie zachwyciły, ale tekst o Peru.. Bardzo!:) moja przyjaciółka jest teraz na „spontanicznym wypadzie do Meksyku… na 5 tygodni” więc chyba Ameryka Południowa będzie niebawem w natarciu Polaków;) już teraz gratki z okazji znalezienia tych tanich biletów:) ja też czekam na lamy

  8. Gratuluję upolowanych biletów, ja w to lato mam zamiar wyruszyć do UK, więc chyba też zacznę rozglądać się za transportem. Jak na razie Ameryki, Azję i Australię odsuwam na dalszy plan, na razie stawiam na Europę :) A że ostatnio była Chorwacja i Grecja, czas na jakiś północny kraj, chyba będzie to właśnie Anglia, choć myślałam też nad Szwecją.

  9. prze,…prze..lubie Twój styl i z niecierpliwością czekam na kolejny post. Wyjazd do Peru? Cóż za zmiana planów, ale czekam na zdjęcia, słyszałam, że jest to bardzo ciekawy kraj. Można tam znaleźć wiele intrygujących rzeczy czy miejsc.

  10. bardzo podoba mi się twój zestaw! strasznie podobają mi się te luźne spodni i ich połączenie z kurtką, a o plecaku już nie będę pisać… extra jest ;)

    1. Podpisuję się pod tym obiema rękoma. Piękny zestaw marynistyczno-podróżniczy.
      Te spodnie to wełenka, czy bawełniana flanela? Świetnie wyglądają!

      pozdr.Vslv

  11. Asiu, pamiętam, że na formspringu pisałaś coś o miesiącu szkolnym spędzonym w Londynie. Czy mogłabyś powiedzieć o tym coś więcej, czy załatwiałaś to poprzez jakieś biuro podrózy?

    1. Nie, biura podróży mogłyby dla mnie nie istnieć, mam wrażenie, że to instytucje, które kasują dużo za rzeczy, które można samemu zrobić lepiej i taniej. Chciałam zrobić maturę międzynarodową IB i w drugiej klasie liceum przeniosłam się nie do Londynu, tylko do Cambridge (Impington Village Collage), z planem uczenia się tam przez dwa lata i zdania egzaminu, ale nie byłam zadowolona ze szkoły, poziom nauki był strasznie niski, więc przeniosłam się z powrotem do swojego starego liceum. Ale Cambridge to piękne miasto, warto zobaczyć. Co do spraw technicznych, to z tego co pamiętam kontaktowałam się ze szkołą mailowo, a wszystkie papierki wysyłałam pocztą, ale nie jestem w 100% pewna, bo było to dość dawno temu.

  12. Hej! Dzięki za posty:) Naprawdę:) Odwiedzam Twój blog od kilku lat, ale przyznam, że od chyba pół roku jest to dla mnie jedna z niewielu pozycji obowiązkowych w kategorii blogów „wywodzących się z szafiarstwa”:) dzięki za chęć dzielenia się swoim życiem z innymi;) Olgita

  13. Peru jest wspanialym krajem. Bardzo mili i usmiechnieci ludzie, wspaniale rekodzielo, wiec zabierz absolutne minimum rzeczy, zeby miec miejsce na przywiezienie zakupionych roznosci. W Peru(tez poludniowym) spedzilam ok. 3 tyg. w 2009, wiec pewnie troche sie zmienilo, ale moge polecic co nieco, ale to chyba za duzo informacji na pisanie w komentarzu…
    Tak czy inaczej swietna destynacja i moja glowna rada, to nie 'bukowac’ nic do przodu. Wybor hosteli/pensjonatow/restauracji/atrakcji jest ogromny i przy okazji chodzenia i szukania mozna poznac ciekawe zakatki i znalezc niezle perelki.

  14. skąd bierzesz fundusze na takie podróże?
    gdzie śpisz ? hotele,motele etc.?
    korzystałaś kiedyś z couchsurfingu?
    też chciałabym tak podróżować, ale się trochę boję i nie dysponuję wielką ilością funduszy na podróże :(
    więc byłabym wdzięczna gdybyś odpisała!
    pozdrawiam

    1. Czasami zdarza się, że ktoś mnie zaprasza i płaci za mój wyjazd (jak np. Fashion Week w Maroku), ale 90% podróży finansuję sama. Nie ma magicznego sposobu – staram się, żeby moje wydatki były mniejsze od zarobków i zaoszczędzoną różnicę wydaję m.in na podróże. Korzystałam z couchsurfingu raz czy dwa, czasem śpię w hostelach/hotelach, czasem u znajomych – zależy gdzie jadę. Nie ma się czego bać, no i nie trzeba od razu jechać na koniec świata, w Polsce jest wiele pięknych miejsc, a tanie linie lotnicze mają mnóstwo tanich ofert lotów do różnych europejskich miast.

    2. jeśli mogę wtrącić – polecam jeżdżenie poza tzw. „wysokim” sezonem – np. w Hiszpanii w listopadzie-marcu jest zdecydowanie dużo, dużo taniej:)

  15. Zdjecia ladne ale post zdecydowanie nieciekawy, szczerze mowiac o niczym. Mam wrazenie ze powstal tylko po to abys mogla sie pochwalic wyjazdem. Obuwie kwestia gustu choc moim zdaniem straszny kicz.

    1. To jest post, w którym pokazuję co mam na sobie – takie posty były kiedyś jedynymi na moim blogu. Nie potrzebuję też pretekstu, żeby „pochwalić się wyjazdem” – na pewno będzie o nim jeszcze wiele postów.

  16. Mam wrażenie, że na tym zdjęciu Twoja osobowość idealnie współgra ze strojem. Buty bardzo ciekawe, chociaż ja bym wolała jako tradycyjne mokasyny. No i świetna fryzura i makijaż, wszystko dopracowane :)

  17. Pragnę lam i kapibarów! Myślę, że jak się odpowiednio złożę to spokojnie wejdę do tego plecaka (swoją drogą, IDEALNEGO) i mogę być całkiem miłym 'dodatkiem’ podróżniczym:P

  18. Chyba rozczarujesz sie jakoscia zakupionego sweterka, bo jego sklad to: 50% welny i 50% akrylu. Szybko sie zmechaci i bedzie brzydki.A w jednym z poprzednich postow pisalas, ze przywiazujesz uwage do jakosci. Inspirujesz mnie jak nosisz takie obszernawe sweterki do spodni lub spodniczek (w pasku?). Bardzo orginalnie ale pasuje to tylko bardzo szczuplym i drobnym osobom, takim ja Ty. Goraco pozdrawiam Anja

    1. Co, do butów są dziwne, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu (o ile takie może być xD). Polecam może zmoknąć w tych butach, żeby dopasowały się do stopy, w sensie żeby zmokły od zewnątrz, a nie od wewnątrz, w moim przypadku to pomagało jeśli chodzi o półbuty.

      Ja niestety mam jakiegoś ostatnio pecha do butów! Nie wiem, wszystkie, które kupuję się rozwalają (zanim je zmoczę :P) i pozostałam z dwoma sportowymi butami z ecco i reebokami oraz żółtymi martensami… Masakra…

      pozdrawiam.

  19. Buty bardzo mi się podobają, jednak mistrzem tego posta jest plecak <3
    Już wcześniej miałam Ci napisać, że aktorka, któa gra w „Bejbi Blues” i „Nieulotne” trochę mi Ciebie przypomina.

  20. Asiu, czy mogłabyś polecić warte zobaczenia miejsca w Bielsku? i adresy ciekawych/tanich/niesamowitych second-handów? :)

    Byłabym bardzo wdzięczna :*

  21. oh Peru! mój kolega mieszka w Limie i marzę o tym, żeby go odwiedzić.. sama wybieram się w lipcu do Brazylii ale jak na razie czekam na promocje (ale nie mogę sobie na to długo pozwolić, bo cena biletu niebotycznie rośnie ;/)
    dołączam do grona fanek plecaka, jest przepiękny!

  22. Mam pytanie w sprawie Twojego pobytu w Impington College. Czy uważasz, że to jest dobry pomysł na polepszenie j. angielskiego i mam pytanie dotyczące zakwaterowania. Jest tam jakiś internat czy mieszkałaś z rodziną? Jeśli z rodziną to jak to mniej więcej wygląda i w jaki sposób dostałaś się do tej rodziny? Z góry dziękuję za odpowiedź, bo przymierzam się do tej szkoły albo do jakiejś innej międzynarodowej w Anglii lub innym kraju.
    :**

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.