Często mam wrażenie że zbyt wiele czasu poświęcam na czytanie czy oglądanie pracy innych, zbyt mało na robienie czegoś samej. W związku z tym, żeby zmotywować się do robienia czegoś nowego na co dzień („co dzień” potraktowałam tutaj bardzo dosłownie) prawie trzy tygodnie temu rozpoczęłam „365 Photo Project„. Niektórzy z Was mieli pewnie okazję już podejrzeć moje zmagania, ale nie chciałam specjalnie rozgłaszać sprawy, dopóki nie byłam przekonana, że taki pomysł się u mnie sprawdzi. Zasady są proste – codziennie robię zdjęcie i publikuję je na blogu w specjalnej zakładce. Na początku nie chciałam ograniczać się konkretnym tematem, ale teraz doszłam do wniosku, że ludzie i fotografia ulicy najbardziej mi odpowiadają i przyniosą mi największą korzyść.





49 thoughts on “Create more”
Zdecydowanie ulica to coś co zasłguje na częstszą uwagę.
Pan z mózgiem skradł moje serducho :)
uwielbiam takie zdjęcia, na których ludzie są sobą, nie pozują, niczego nie udają. z ciekawością będę śledziła Twój projekt. pozdrawiam ;)
Ja mam wrazenie (jako osoba ktora chyba nigdy nie trzymala profesjonalnego aparatu w lapce,moze poza ostatnim wtorkiem,heh;)),ze wlasnie takie streetowe fociszcze to najwieksza gratka.Strzelic poprawnie 'ladny’ widoczek kompaktem,hybryda,lustrzanka czy o zgrozo iphonem to nie jest taka ciezka sprawa jak uchwycenie tego wyjatkowego 'cosia’ srod tlumu.A znowuz kupa ludzi robi ladne zdjatka widoczkom,kotkom, p(b)iesom & co ,a w temacie zdjec 'miejskich’ w szeroko rozumianym znaczeniu ponosi wielka porazke.Ale pomysl z robieniem codziennie chocby 1 zdjecia jest super i na dodatek jaki prosty w swej genialnosci ,nomen omen :D pozdrawiam
Pomysł już nam wszystkim doskonale znany, ale Ciebie odzwierciedla idealnie :)
Pięknie udaje Ci się jak na razie pokazywać emocje, komunikację międzyludzką. Oby tak dalej i nawet jeszcze lepiej!
ja mam mieszane uczucia co do tego. ogólnie się zgadzam, ale z wielkim dystansem :) bo za często ktoś mnie przekonuje że zdjęcie meblościanki i fotela to metafora życia, śmierci i przemijania. dlatego lubię zdjęcia śliczne (oczywiście każdy ma swoją definicję, ale wiesz o co mi chodzi- cupcake’i z brokatem czy kwiaty czy panorama miasta i bokeh) albo interesujące (pan z kliszą). ale nie takie, gdzie nic nie widzę, bo to skomplikowane. mam wtedy ochotę powiedzieć: it’s not complicated. you know what is complicated? rocket science :)
Coś w tym jest :-) Tylko to bardzo indywidualne odczucia, ja się nie daję nigdy przekonywać i nikogo nie przekonuję. Dla mnie zdjęcie meblościanki to metafora turpizmu ;-)
przedostatnie zdjecie świetne ;)
świetne reportażowe zdjęcia, uwielbiam takie! :)
Swietny post i obserwacje. zdjecia niesamowite
Kisses
Aga
Check my new post
http://www.agasuitcase.com
Świetne masz te zdjęcia, kadry może nie zawsze zdąży się złapać podczas takiej małej „akcji” jak się coś dzieje, ale to idzie podciągnąć.. :)
Zdjęcia niesamowicie mi się podobają.
Pozdrawiam.
Chyba nie zrozumiałam o co chodzi z łapaniem kadrów? Dzięki!
Czyżby na czwartym zdjęciu byli Kapelusznik i Marcowy Zając(lub też Marcowe Ciacho, jak kto woli)?
Czyżby na czwartym zdjęciu byli Kapelusznik i Marcowy Zając (lub też Marcowe Ciacho, jak kto woli)? :D
Obserwuję uważnie Twoje codzienne zdjęcia :-) Bardzo mi się ten pomysł podoba, bo według mnie aparat pozwala spojrzeć innym okiem na to, co nas otacza, dojrzeć w codzienności coś niecodziennego i utrwalić to. Rok takich obserwacji jest doskonałym szkoleniem takiego spojrzenia!
Ja się na razie bawię w projekt „28 zdjęć” – zaczęłam w moje 28 urodziny i co miesiąc fotografuję moje dłonie plus kawałek czegoś, czym się akurat zajmuję. Sprawia mi to ogromną frajdę, kiedy przeglądam te na razie kilka archiwalnych zdjęć.
Uwielbiam Twoje zdjęcia „ulicy”.. to znaczy ludzi wyjątkowych w codziennych sytuacjach. Piękne te zdjęcia, mam nadzieję, że je wywołasz/wydrukujesz. Bo to niesamowite pamiątki a jednocześnie pamiętnik Twoich postępów w zdjęciach… Gratuluję!
Odwiedzam twojego bloga już od dłuższego czasu. Pamiętam gdy ograniczał się tylko i wyłącznie do stylizacji (jakie trochę brrr! to słowo)i okazjonalnie postów z podróży. Wchodziłam tak od czasu do czasu, bardziej skupiając się na treści niż na zdjęciach, gdyż piszesz bardzo ciekawie i było fajnie, ale blog „nie powalał”. Tzn twój styl nie bardzo pokrywał się z moim, ale mimo to lubiłam wchodzić patrzeć czym tym razem mnie zaskoczysz ;) Od kiedy blog ma charakter bardziej lifestylowy, pojawiła się seria 'spotdigging’ zjawiam się tu częściej i z większa ochotą. A projekt '365′ sprawił, że zaglądam codziennie. Twoja nowa filozofia ubraniowa (trochę dziwnie to nazwałam, ale nie potrafię inaczej tego określić) sprawiła, że twój styl jest trochę bardziej codzienny, jakby bardziej nawet 'Twój’, tym samym bliższy moim upodobaniom. To tak trochę jakbyś ty zmieniała się z czasem, stawała bardziej świadoma, bogata w nowe doświadczenia i tym samym twój blog rozwija się wraz z tobą. Dotarłaś do fajnego miejsca i oby tak dalej! ;)
Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa!
Bardzo się cieszę, że akurat Ty realizujesz ten pomysł. Będę codziennie zaglądała.
Zdecydowanie z przyjemnością i zainteresowaniem będę oglądała efekty. I dziękuję za pokazanie tej przepięknej dziewczyny z dnia 16tego.
Na prawdę fajny projekt, myślałam żeby się za to zabrać, ale zawsze mam tą głupią myśl w głowie, że może żadne zdjęcie danego dnia nie będzie wystarczająco dobre (w odniesieniu do własnych wymagań). Uwielbiam jak radzisz sobie z aparatem, fotografowanie w wielkim mieście, gdzie nikt Cię nie zna i każdy jest bardziej przyjazny niż przeciętny Polak musi być ogromną przyjemnością.
Po za tym też marzy mi się studiowanie fotografii, poznawanie tego od profesjonalnej strony, a nie 'może się uda, a może nie’. Jak będzie czas, pokaże.
Serdecznie pozdrawiam! I po tym, co się tutaj ostatnio dzieję, jak ten blog przyjął na treści (bo formę to miał zawsze przystępną), wskakujesz na pozycję pierwszą na mojej liście ulubieńców. :)))
Piękne zdjęcia… Widać w nich życie. Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś publikowała raz w miesiącu/tygodniu wszystkie zdjęcia które zrobiłaś w danym okresie czasu codziennie. Ułatwiłoby to przeglądanie, gdyż nie codziennie jestem w stanie wchodzić na Twojego bloga, gdyż po prostu zapominam. Zgromadzenie tego w jednym poście, bardzo by mi i mam nadzieję innym ułatwiło sprawę.
Ps. kocham Twojego bloga i to co w nim przekazujesz, pozdrawiam!!! :)
Dziękuję bardzo! A nie łatwiej jest po prostu co ten tydzień/miesiąc wejść w odpowiednią zakładkę? Chyba wychodzi na to samo?
Jestem zachwycona i pomysłem i efektem. Na zdjęciach się coś dzieje, są emocje. Nie można oderwać wzroku, a teraz kiedy wrzuciłaś kilka razem powoli wyłania się z nich Twój styl. trzymam kciuki za projekt. Sama bym chciała zacząć, ale obawiam się że jestem zbyt słabo zorganizowana.
btw. jakim aparatem/obiektywem robisz zdjęcia?
Dziękuję! Canonem 60D i Sony Nex 3
Noszenie aparatu wszędzie ze sobą wydaje mi się wspaniałe, szkoda ze nie mam zbytnio takiej mozliwosci ;D
alexostyle.blogspot.com
Jak ludzie reagują, kiedy robisz im zdjęcia? Po prostu pstrykasz, czy pytasz o zgodę? Ja mam ten problem, że często widzę osobę którą chciałabym sfotografować, ale boję się że powie – a co to??? wypraszam sobie!
Inna sprawa że mam lustrzankę, więc nietrudno ją zauważyć – nie to co mniejszy aparat.
Ciekawa jestem jak to u ciebie, aga
Metody działania mam różne, zerknij kilka komentarzy poniżej. Też zwykle robię zdjęcia lustrzanką, ale wcale się z nią nie ukrywam, więc nie przeszkadza mi specjalnie, że łatwo ją zauważyć – poza tym wymienienie paska z logiem firmy na zwykły, czarny, pozaklejanie logo na body aparatu taśmą i inne zabiegi maskujące mogą pomóc. Nie mam obaw przed robieniem ludziom zdjęć, jak ktoś mi powie że sobie nie życzy (nie zdarzyło mi się to do tej pory), to po prostu usunę zdjęcie.
super, że odkrywasz nowe aspekty fotografowania
ludzie w niepozowanych ujęciach są zawsze wdzięcznym tematem
Czy pytasz ludzi, których spotykasz na ulicy o zgodę na wykonanie zdjęcia czy robisz je z ukrycia? I jakie są reakcje kiedy ich fotografujesz? Pytam ponieważ sama mam problem z wykonywaniem takich zdjęć, czuję się jakbym ingerowała w czyjąś prywatność. Z drugiej strony zdarzyło mi się siedzieć i relaksować z rodziną w pięknym miejscu i było to bardzo niekomfortowe kiedy ktoś usilnie umieszczał nas w kadrze. Nawet poprosiliśmy aby tego nie robić.
Jak z kimś rozmawiam to pytam czy mogę zrobić zdjęcie (choć zwykle raczej informuję, niż pytam o pozwolenie), ale w większości pozostałych przypadków po prostu je robię, nie wyobrażam sobie pytania każdej napotkanej osoby na ulicy, zupełnie rujnowałoby to „uliczny” charakter zdjęcia. Nie przeszkadza mi zupełnie, kiedy ktoś na ulicy robi zdjęcia mnie, a robiąc zdjęcia wcale się nie ukrywam – bardzo często zdarza się, że ktoś mnie zauważy i wtedy zwykle uśmiecham się i idę dalej. Nikt nigdy nie zgłaszał protestów, ale gdyby tak się stało, skasowałabym zdjęcie na prośbę tej osoby.
Twój blog od pewnego czasu ewoluuje w bardzo fajną, ciekawę stronę, a od kiedy podjęłaś się projektu 365 zaglądam codziennie. Może to co napiszę będzie zbyt bezpośrednie, ale sprawiasz wrażenie jakbyś wydroślała, a wraz z Tobą Twój blog, oczywiście w pozytywnym sensie.
Napisałaś, że od teraz codziennie nosisz ze sobę aparat, masz na myśli lustrzankę czy może prezentowanego przez Ciebie wcześniej sony nex3 ?
powodzenia i sukcesów! :)
Dziękuję! Różnie, zależy co danego dnia robię, częściej Canona 60D, ale czasem też Sony.
Zycze przetrwania 365 dni z apatarem . jestem bardzo ciekawa efektow pracy ,. Podoba mi sie mysl „robienia czegos nowego codziennie” .
Łałłłłłłłłłł……..jaki świetny blog ….tez chciałabym mieć takie stylistyki jak ty
Jeszcze dużo mi brakuje
Zobacz———–> demordie.blogspot.com/
stylistyki?:)
Raczej ta osoba chciała napisać- statystyki ;P
Zdjęcie ze śpiącym dzieckiem w ramionach taty – heartwarming:)ciekawy projekt, będę zaglądać.
http://allegro.pl/spodnica-tulipan-vintage-roz-s-ecru-i2843897821.html
nie znam się za bardzo na fotografii, nigdy nie uważałam jej za sztukę, jednak jednocześnie bardzo ją lubię. myślę, że dobrze będzie skupić się na fotografowaniu ludzi i/lub 'ulicy’, bo to chyba dość wdzięczny temat. w sensie, że każdy człowiek sam w sobie jest nośnikiem pewnej historii, co na dobrym zdjęciu będzie od razu widać…
tak się składa, że moja siostra trochę fotografuje (a może fotografowała? w sensie skończyła asp i dyplom z fotografii, jednak ostatnio nie ma na tę pasję zbyt wiele czasu) i pamiętam, jak kilka lat temu wysłała mi 'trochę’ zdjęć ze swojego pobytu w irlandii. większość tych zdjęć koncentrowała się na pustej przestrzeni publicznej i sprawiało mi to trochę problemu. w znaczeniu takim, że nie było to dla mnie szczególnie interesujące. co innego, kiedy później wystawiła część swoich prac z tamtego wyjazdu, jednak tym razem bohaterami obrazów byli ludzie, nno i te były (a raczej nadal są) ekstra!
po prostu wydaje mi się, że człowiek sam w sobie jest intrygujący, także popieram Twoją chęć do zawężenia tematu.
i tak na zakończenie jeszcze. bardzo podobają mi się zdjęcia z dni: 2, 13, 14, 15 i 19 – naprawdę świetne! (chociaż jestem laikiem, więc nie wiem, czy moja opinia się przyda;)) w każdym razie bardzo przypadły mi do gustu i nawet chętnie bym je sobie gdzieś w domu powiesiła:)
pozdrawiam Cię serdecznie:)
Witam Cię serdecznie :)
Pierwszy raz odważyłam się skomentować posta na Twoim blogu, jednak przyznaję, że Twojego bloga odwiedzam od dłuższego czasu i z wypiekami na twarzy czekam na nowe posty. Cieszę się, że krokami prób i błędów doszłaś do tego, w jakim kierunku chcesz rozwijać swojego bloga. Przyznaję szczerze, że jest to strzał w dziesiątkę! Cudownie czyta się relacje z podróży, codzienności, ogląda się Twoje codzienne, ukochane stylizacje, które są przecież najbliższe nam wszystkim, a nie takie, które widnieją na prawie każdym blogu i nie mają większej wartości. Twój blog idealnie odzwierciedla Twoją osobę i to ogromnie cieszy. Jednocześnie mam do Ciebie prośbę. Uwielbiam przeglądać Twoje zdjęcia. Czy mogłabyś zrobić post o tym, jak robić dobre zdjęcia, jak najlepiej jest używać lustrzanki, by wykorzystać jej wszystkie możliwości? Wbrew pozorom ciężko jest cokolwiek znaleźć na ten temat w internecie, a Twoje fotografie mają w sobię niesamowitą magię. Pozdrawiam, Magda :)
Bardzo fajny post, milo sie czyta troche jak przewodnik-wciaga! Zdjecia sa swietne pokazuja to co najlepsze w ludziach, czyli realacje miedzyludzkie. Dawno nie czytalam tak dobrego postu.
Ps.Fajna ta szkola tanca-cudowny budynek.
http://badzprozna.blogspot.com/
Chciałoby się tam mieszkać.:)
Zdjęcia uliczne fascynowały mnie zawsze ze względu na spontaniczność ludzi. Gdyby nie to, że reakcje są natychmiastowe i nieprzewidywalne to nie byłoby tylu zaskakującycg fotografii :)
i like second and third picture so much. and i love this new switch you are making :)
To jest jedyny blog modowy (chociaz juz przestal w zasadzie byc modowy i chwala mu za to), po czytaniu ktorego czuje ze to nie byl stracony czas. W bardzo dobra strone idziesz!!! Gratuluje pomyslu na siebie!
Świetny blog, naprawdę, BOSKI!!! ♥
Mam kilka pytań, mianowicie:
1. Jakich aparatów używasz?
2. Oglądając twojego bloga natknęłam się na czapki firmy Celapiu. Jakie konkretnie kolory posiadasz? Wiem, że szary i bordowy, ale na stronie, kolory podanie są w postaci numerków od 1 do 16. Orientujesz się może które numerki miały twoje czapki?
Pozdrawiam cieplutko :)
wow, super blog. Jeden z niewielu, na jakich udało mi utrzymać uwagę (a jest to sprawa niełatwa przy ADHD).
Przede wszystkim, muszę powiedzieć, że jest bardzo ŻYWY.
Będę zaglądać, pozdrawiam,
Lucy Loo z kreskownica.blogspot.com
This sounds like a brilliant idea! I’m really looking forward to looking at your pictures. I think you have a great eye, and the pictures above are fantastic.