Zawsze z niecierpliwością oczekuję tych weekendów, które spędzam w Warszawie. Oprócz dodających skrzydeł zajęć w szkole, zwykle udaje mi się spędzić niewielką ilość wolnego czasu w taki sposób, że w niedzielę nie bardzo chce mi się wsiadać do pociągu. Tym razem wybrałam się z Anią Fashionitką, Jagą i Harel na przeszpiegi do Bubbleology- (prawie)nowootwartego baru z herbatą na Chmielnej. Nie jest to jednak zwykła herbata (nie żebym miała coś przeciwko zwykłej herbacie- ta robiona przez babcię, z plasterkiem cytryny z odkrojoną skórką, podana w szklance z wiklinowym koszyczkiem nie ma sobie równych), ale pochodząca z Tajwanu Bubble Tea, czyli owocowa albo mleczna herbata smakowa z tapioką, która po wstrząśnięciu podobno tworzy tytułowe bąbelki- nie sprawdzałam, bo dowiedziałyśmy się o tym bonusie na tyle późno, że nie było już czym wstrząsać.











56 thoughts on “Spot Digging: Bubbleology & Hi-End”
zrobiłaś mi mega ochotę na frytki :)
fajny post :)
ty to masz życie! :)
Bardzo pozytywnie ;) Niedługo zawitam w tamte rejony to może uda mi się dopchać do herbaty :)
Byyłam, byłam dziś w Bubbleology. Fantastycznie. Zapraszam na http://www.fashion-insp.blogspot.com
oj, jak ja uwielbiam herbatę!
frytki wyglądają na takie zupełnie domowe, z prawdziwych ziemniaków:) mmm… :) czekam na pokazanie przez Ciebie kołnierzyka!:)
bardzo pozytywny post! jak tylko będę w Warszawie na pewno odwiedzę Bubbleology bo jestem zaintrygowana tym miejscem, a od herbaty jestem uzależniona. :)
Pozdrawiam <3
przyjemne zdjęcia :)
Czekam na otwarcie Bubbleology w innych miastach Polski :)
mniamii
ale pozytywnie:)
świetna knajpka, bardzo spodobała Mi się nazwa:)
Uwielbiam posty Spot Digging!
te Okienko to jakaś restauracja, czy taka typowa budka z frytkami? mnie też zrobiłaś smaka na frytki ;)
bardziej w stronę budki niż restauracji, frytki sprzedawane są z…okienka na rogu kamienicy i są pyszne!
W wakacje wybieram się do Warszawy i koniecznie odwiedzam te miejsca, narobiłaś mi smaka ;)
Widziałam jakiś czas temu małą fotkę herbaty z Bubbleology w InStyle czy w czymś takim ;) Niezmiernie chciałabym posmakować tego napoju – niestety nie mam możliwości odwiedzić Wawy w najbliższym czasie… ;)
dzięki Ci Boże za Styledigger, przynajmniej wiem gdzie następnym razem pójść w Warszawie
ciekawe zdjecia
widac, ze pobyt w Warszawie udany :)
pozdrawiam
Och Jak zobaczyłam mojego ulubionego, porzeczkowego Bearnarda z Kniei to aż podskoczyłam:D Uwielbiam go:D i nawet mam go w maleńkim monopolu tuż pod klatką:D (trochę dziwnie brzmi takie podniecenie piwem:P). Ale na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że kupiłam go pierwszy raz dlatego bo miał kochanego niedźwiadka na papierku i w ogóle cała butelka była taką torebką owinięta:D to takie dziewczyńskie chyba jest:D
Bubble tea można znaleźć nie tylko w Warszawie :) W Krakowie też można go spróbować :)
ciekawe miejsce ;>
Asia, było superancko! Następnym razem idziemy znowu na frytki, tylko mam nadzieje, że będzie sos rozmarynowy (niebo w gębie, polecam wszystkim!).
Wiesz może skad jest torebka Harel?
Z COSa. Kupiona dwa lata temu. Pozdrawiam! :)
P.S. Chyba że chodzi o tę na zbliżeniu. To Raramodo, dostępna m.in. w Hi-Endzie.
Asiu, napisz proszę coś o pochodzeniu tej bordowej teki… Bo wzdycham do niej od dziś.
to torebka Ani i chyba jest z Zary:)
ciekawe miejsce, chyba po sesji się wybiorę :D :)
Fryteczki z Okienka są najpyszniejsze, potwierdzam.
chcemy więcej z Krakowa!:)
ojej, ile atrakcji! ta herbata bardzo mnie zaintrygowała i muszę zaraz ją mieć!!!
A na jakiej ulicy można Okienko i Małe Piwo znaleźć?
Okienko jest na Polnej.
a ta cudna bordowa torebka skąd jest? :)
http://farm8.staticflickr.com/7103/7203029732_cc9dcd9908_b.jpg – HAREL, NA TYM ZDJĘCIU JESTEŚ NAJSŁODSZĄ OSOBĄ NA ŚWIECIE
takich frytek to chyba z tysiac lat nie jadlam!!!
great photos! love the pieces in the showroom (:
http://www.styleandshades.blogspot.com
Uwielbiam takie fotki, a tą torebeczkę bordową gdzie można znaleźć? jest boska:) A.
zajebiste sa te papierowe opakowania na butelki!!!! ahhhhhhhhhhhh
Zawsze, gdy czytam Twoje warszawskie posty, mam nadzieję, że jednak zdecyduję się na podyplomówkę na VM. Hi End jest świetny i czekam na wizytę u nich!
Ania Fashionitka – jeśli to czytasz…super spodnie. Szkoda, że nie ma ujęcia sylwetki na stojąco! ;)
Jak rok temu byłam w Berlinie piłam właśnie taką oto „herbate”. Jest świetna, zgadzam się całkowicie:) Ale szczerze odradzam smak kokosa- bardzo sztuczny i kwśnawo – słodki(?).
Piękna jest ta blado różowa, asymetryczna sukienka. Uwielbiam twojego bloga:DDDDD
Very nice, thanks for sharing.
w jakich cenach te sukienki?
koło 200 zł, ale dokładne ceny najlepiej sprawdzić na stronie
Czyli w Krakowie nie ma takiego miejsca.. a ja tak kocham herbatę! :)
Zapraszam do odwiedzenia http://www.highant.blogspot.com
Trwa wyprzedaż ubrań! :)
Interesujące miejsce. Jednak ubrania raczej nie przypadły mi do gustu. Obecnie niektóre ubrania ich nie przypominają, są bez fasonu jak płachty materiału. Niektóre z nich wyglądają kiczowato.
Chcę jeść teraz te frytki i pić herbatę!
Ależ jesteście fajne, Dziewczyny!!!
Skandal ! Choć mieszkam w W-wie nie miałam pojęcia o istnieniu tych miejsc. Cel: nadrobić, koniecznie! :)
Bylismy na herbace, cala rodzina, byloby pieknie, gdyby nie wrazenie, ze pije sie straszszszna chemie:( Nawet naszym Coca-Colowym dzieciom nie smakowało…
Ola
W takim razie ja zapraszam was do herbaciarni, która z chemią nie ma nic wspólnego. Dostaniecie za to napewno dużo pysznej herbaty i opowieści prosto z Tajwanu. Już wkrótce w Warszawie!
Przyjdź i poczuj różnice ;)
http://www.pijherbate.pl
z tego co wiem bubble tea juz jest na krakowskim rynku, na ul szczepanskiej
bubble tea pojawia się również u mnie na blogu :)
I like that bubble tea!!
Nigdy Fashionitka nie publikowała swoich zdjęć, to Pani pierwsza od prawej na zdjęciu na ławeczce? Zżera mnie ciekawość :) pozdrawiam!
Fashionitka to Pani ostatnia po prawej na ławeczce? Zżera mnie ciekawość, bo nie publikuje swoich zdjęć :) Pozdrawiam!