Cierpię na permanentny niedobór ubrań, które mogłabym nosić na sukienki czy bluzki. W tradycyjnych marynarkach, nawet tych spod znaku „boyfriend blazer” czuję się zbyt sztywno, a kardigany są jakieś takie zwyczajne. Ramoneski strasznie mi się ostatnio znudziły, a dżinsowe kurtki w ogóle nie wchodzą w grę. Zbliżone do ideału jest moje czarne jedwabne wdzianko, ale dalsze poszukiwania wciąż trwają. Póki co, radzę sobie warstwowo łącząc różne okrycia- w tym wypadku szary żakiet z Zary i gruby czarny sweter z American Apparel. Poza tym odkryłam swoje nowe ulubione połączenie kolorystyczne- miętowy (sukienkę kupiłam w Zarze podczas zakupów z Joanną Horodyńską) i bordowy (torebka to mój najnowszy łup vintage, jest mała, ale mieści prawie wszystko).
| Zara dress via shopping with Dreft | Zara blazer | American Apparel cardigan | vintage bag | Swatch watch |
53 thoughts on “|Oh, what a night, late December back in ’63|”
Mięta + bordo ^^
piękne zdjęcia!
<3
Fashion Philosophy
http://www.fashionphilosophy.net
kolory super, ale krój sukienki chyba nie dla ciebie, pozdrawiam!
oh my! my favorite color too! i love this dress
<3
s
Świetne warstwy, swetrowi bardzo do twarzy z klapami żakietu :)
piękna sukienka :)
Też uwielbiam to połączenie. Przepiękna sukienka!
Hm, Asiu sukienka śliczna, ale nie przytyło Ci się czasem po świątecznym obżarstwie? Nie, żebym była złośliwa, czy coś…
I have the same mint Zara dress, adore how you paired it with the burgundy accent. x
http://www.TheFancyTeacup.com
to chyba ta cudna sukienka z finezyjnym wycięciem na plecach, w ciepłe dni będzie się prezentowała zjawiskowo, a miętę też uwielbiam :)
Uwielbiam tę sukienkę, jej krój i kolor są nieziemskie. Wygląda jak prawdziwe dzieło sztuki!
masz idealną figurę – zdradzisz ile ważysz i mierzysz? chciałabym kiedyś wyglądać jak Ty, dlatego pytam. Jesteś moim wzorem! Taką role model! Proszę, dodaj jakies posty o swoim domu, zwierzakach i blogowaniu (jak to wygląda od kuchni).Pozdrawiam
chyba bardziej by mi się podobało, gdyby sukienka była bordowa, a torebka miętowa :)
Geniusz w postaci Joasi!
Serio, świetny ten zestaw
joan-k.blogspot.com
Your dress is such a lovely colour.
Carmen Ri.
O, ktoś słuchał Trójki dziś :-)
o tym polaczeniu kolorow pisala juz wczesniej charlize-mystery i zeczywiscie jest fajne:)
beautiful!! love the colors together
cudownie!
jaka cudowna torebka !!!!
wow, absolutely AMAZING. love it :)
xx
natalieoffduty.blogspot.com
Styledigger,
z ukrycia przyglądałam się Tobie na FW, jesteś niesamowicie delikatna, skojarzyłaś mi się z pięknym, aczkolwiek niedostępnym elfem…
bardzo na plus
O nie, kolejna osoba z „ręką” do vintage. A wróciłaś po tamtą Chloe, którą pokazywałaś na FB?
Całość boska!
http://www.style-road.com
Bardzo mi się podoba!
Mięta z bordo rzeczywiście wygląda dobrze. Czekam na kolejne posty! :)
rzeczywiście to połączenie kolorystyczne jest intrygujące.
ja od tygodni poszukuję marynarki idealnej i takowej znaleźć nie mogę…
Generalnie nie znoszę połączenia miętowy-bordowy, ale Twój miętowy jest tak jasny i delikatny, że mi nie przeszkadza.
Pozdrawiam :)
zakochałam się w tym połączeniu kolorystycznym! a te Twoje warstwy są mega inspirujące :)
Rewelacyjne połączenie kolorów! Za to uwielbiam Twojego bloga!:)
Pozdrawiam!
No ciekawie! :) I like it :D
A dla mnie za dużo o ten wierzchni sweter. Dodał ciężkości i Tobie i Twojemu strojowi.
Torebka jest cudowna, mój kolor na ten sezon ;)
Bloga obserwuję i zapraszam do mnie http://styling-mousse.blogspot.com
:D
fajnie, może bez szału, ale fajnie, każdy ma „słabszy dzień”:)
może inne buty? wydaje się jakby przydawały sylwetce dodatkowego ciężaru, może jakieś zgrabniejsze?
papa! i szczęścia w nowym roku!
anonim 3 stycznia 6:20PM –> chyba cię zmartwię, bo nie będzie tak łatwo:) z tego co czytałam na tym blogu to właścicielka kiedyś kilka lat trenowała narciarstwo, więc taką sylwetkę długo sobie wyrabiała:)a to co robiło się „za młodu” z ciałem ma wielkie znaczenie, bo to wtedy ciało określenie się rozwija i kształtuje na przyszłość:)
ale jak wybierzesz sobie jakikolwiek sport to na pewno też osiągniesz fajną sylwetkę, życzę powodzenia:)
Masz naprawdę ładną, zdrową figurę!
Nie lubię sukienek z takim dekoltem, a raczej jego brakiem, ale ty wyglądasz dobrze. Wystające klapy marynarki, rewelacja! Torebka cudowna, zdradzisz gdzie ją kupiłaś i ile kosztowała? Vintage mówi niewiele ;(
Obserwuję twojego bloga już od ponad roku i muszę powiedzieć, że zawsze z przyjemnością się patrzy na to co prezentujesz, ale też czyta to co piszesz. Wydajesz się być bardzo miłą, pozytywną osobą, tak trzymaj ;)
Pozdrawiam, Ania
wyglądasz uroczo :)
Połączenie miętowego i bordowe faktycznie jest fajne, dzięki za dokonanie tego odkrycia :) Sukienka piękna!
i love your boots!
cierpię na to samo.
a sukienka jest cudowna!
zazdroszczę ostatnio mierzyłam te sukienkę i jestem za chuda na nią:||| A Ty wyglądasz w niej cudnie! :)
Ta sukienka jest śliczna. Też zwróciłam na nia uwagę w sklepie :) I pięknie wygląda w połączeniu z bordową kopertówką! :)
gorgeous!
my blog♥new postmfashionfreak
nie wiem, dlaczego, ale większość blogerek wygląda w tej sukience jakby była w ciąży. albo jest fatalnie skrojona albo trzeba być ekstremalnie chudym, żeby dobrze się prezentować. pzdr
Fabulous photos!!!!
http://fashiondiarylooks4.blogspot.com
śliczny look, bardzo podoba mi się Twoje torebka :)
pozdrawiam serdecznie,
mespeel.blogspot.com :)
bardzo fajny zestaw ;) i podoba mi się też bardzo połączenie kolorystyczne :)
albo ostatnio przytyłaś albo ta sukienka jakoś tak pogrubia ;)
blezerek bardzo fajny :)
cudnie!
skad masz beanie? :)
Torebka jest mmmmhhhhmmm o tak :)
Czapka wygląda dość ekscentrycznie.
Pozdrawiam
idealny zestaw ! :)
Ten blog powinien się nazywać „Jak się nie ubierać”.. Koszmar:(. Kiedyś Twoje stylizacje wyglądały całkiem fajnie.. Teraz każdy kolejny strój jest koszmarny.. Piżamy, fasony, które kompletnie do Ciebie nie pasują.. Ubierasz na siebie kilka warstw i chyba to jest najgorsze:(. Taka ładna dziewczyna jesteś a takie koszmarne stroje:(
i szkoda, ze nie masz dystansu do siebie i kasujesz negatywne komentarze