Jeżeli na początku wyjazdu zapomina się biletów, zostawia gdzieś kartę płatniczą i gubi telefon, to potem może być już tylko lepiej. I faktycznie- Sztokholm jest miastem zdecydowanie w moim typie, może tylko mogłoby być trochę cieplej. Nie chodzi nawet o to że zmarzłam- kilka warstw i dwa splecione ze sobą szaliki grzały mnie wystarczająco dobrze, ale że przez ciągły mróz miasto wydawało się trochę…zahibernowane. Mieszkaliśmy na statku i próbowaliśmy dziwnych szwedzkich potraw, a mnie udało się nawet zrobić małe zakupy. Nie są może jakieś spektakularne, ale za to robione w wyjątkowych warunkach- w Beyond Retro w środku dnia trafiłam na koncert.
72 thoughts on “Sztokholm”
Ta kaczka mnie rozbroiła :)))
ekstra zdjęcia :)
niesamowity klimat zdjęć! zazdroszczę wyjazdu :)
Pamiętam, że kiedyś pisałaś, że chciałabyś zwiedzić Sztokholm. I udało się ;) Zdjęcia są śliczne!
http://carriesfashiondiary.blogspot.com/
też się wybieram! czy sami wynajęliście barkę mieszkalną czy był to większy statek robiony na niby-hotel? ile to kosztuje za dobę, jesli można wiedzieć? szukam wskazówek, bo mam już bilety, a nie wiem jeszcze gdzie się zatrzymać, a ta opcja brzmi bardzo kusząco. a jak warunki? mieszkałam w takiej barce w amsterdamie i niestety wilgoć nie dawała żyć. swoją drogą piękne zdjęcia a beyond retro koniecznie odwiedzę. ściskam!
Paulina
brrrrr ale tam zimno :D ale pięknie :)
widzisz, bo to jest taka sprawa z tą Skandynawią, że tam niestety sprawdzają się tylko okropne puchowe płaszcze… ;/
też kiedyś wyruszyłam tam z płaszczem, który noszę w Polsce zimą i to był błąd… :D
bosko@@!!!
Super!!! :))))
Co jest na szóstym (od dołu) zdjęciu?
oh, wspaniale. zazdroszcze takiej wycieczki, miasto musi miec niezwykły klimat
świetne zdjęcia:)
But what did you buy!!!!
genialne zdjecia!
zazdroszcze wycieczki
no jak u nasz jest tak zimno to nie chce nawet mysleć co tam sie działo :) świetne widoki :)
ale fajne zdjęcia ;) Wiedziałam, że spodoba Ci się Sztokholm.
The Stockholm is one of the „MUSTS” on my Europe travel list. Lets hope I’ll get there soon.
Your pictures make me lust after a roadtrip.
Pięknie! Zazdroszczę podróży.
Uwielbiam Stockholm!
Byłam tam kilka lat temu, chociaż wtedy był ciepły sierpień. Warto wybrać się tam latem – zdecydowanie:)
Mam nadzieję, że uda mi się tam znów powitać.
Sztokholm to piękne miasta, sama się muszę tam kiedyś wybrać. Pozazdrościć pozdróży ;)
Pozdrawiam
http://modowymaniak.blogspot.com
Przez te zdjęcia sama nabrałam ochoty żeby się tam wybrać :D
this looks amazing xx
intothefoldfashion.blogspot.com
świetne zdjęcia. zazdroszczę ;)
bardzo ładnie oddałaś w zdjęciach duszę tego miasta :))
Piękne zdjęcia ! A czy zauważyłaś, że w tej uroczej kafejce na starym mieście (zdj.8 od dołu) jest polska obsługa ? :)
moderna museet! <3
Strasznie zazdroszczę wyjazdu – cudnie tam!!!
za 5zł leciałaś? :D napalałam się bo za tyle (słownie- pięć złotych) były loty z Poznania do Sztokholmu ale z braku chętnych padło na Mediolan ;)
ale na przyszłość- warto się skusić? :)
pomijając kaczkę:) świetna torebka, wnikliwie się przyglądając w zdjęcia aż chce się takich sklepów u nas
mnóstwo pięknych zdjęć, miałaś fantastyczne widoki, a zdjęcia z kaczką jest przeurocze ;)
pozdrawiam
http://mikalafashion.blogspot.com/
Mieszkalas na Roda Baten czy af Chapman? Czerwona Lodz to moje ulubione schronisko:)
Jedno z moich ulubionych miast ever! Dla mnie moze sie rownac tylko z Belinem i Rzymem:) Zdjecia swietne! Zazdroszcze wyjazdu!
zazdroszczę!
marzą mi się spódniczki z 10 zdjęcia <3
Kaczka jest super:)). Niektóre miejsca ze zdjęć pamiętam, z Beyond Retro na czele.
Zdjęcia są bardzo klimatyczne, ale ja nigdy nie zrozumiem co jest ciekawego w kupowaniu zużytych ubrań. Dla mnie to furtka dla ubogich, a nie oznaka „fajności i trendości”
Super zdjęcia ;)
mnie też kaczka rozczuliła :D
a co do 'faszyn’ – spódniczka w kropeczki i wychylające się ze skrzyni falbany.. serce podskoczyło :))
Sweden looks AMAZING.
It is one of my to go places!
I would love to!
Really amazing pics!! Hope you had a graet time!
♥
podkręciłaś mi chęć na Szwecję jeszcze bardziej! my z Moim planujemy popłynąć tam na któryś weekend. niech się tylko ociepli. ;)
heheh rozbawił mnie kometarz anonima o „zużytych ubraniach” :) jest róznica między używanymi, a zużytymi :)
szwedzi są zupełnie z innej bajki:o jak dla mnie z tej lepszej.
ładne:)
Śliczne zdjęcia :)
śliczne foty
zapraszam do mnie
dodałam do obserwowanych
możesz zrobic to samo :D
xoxo
Cudne masz futerko, przepiękne zdjęcia!
od dawna komentowałam anonimowo, teraz już z własnego konta i bloga :) przekonałaś mnie do wycieczki do Szwecji, niech tylko się ociepli!
dla zainteresowanych – polecam bloga mojego kolegi z roku http://papparapet.blogspot.com/ (w tym roku wyjechał do Szwecji na Erasmusa i założył bloga, żeby nie odpowiadać każdemu z osobna „co u niego słychać”. Polecam!
Mnie twój vice versa „rozbawił”. Dla mnie „zużyte” to to samo co „używane”. Co za różnica, nosisz po kimś, kto się chciał tego pozbyć. Ale my kobiety wszystko sobie wmówimy, nawet to, że stare i po kimś jest fajne i modne. Każdy sposób usprawiedliwienia żądzy posiadania więcej i więcej ubrań jest dobry, ale niektórzy mogą zaspokoić ją tylko w lumpeksach… Gdybyśmy nie były takie chciwe to kupiłybyśmy za cenę sterty ubrań lumpeksowych jedną rzecz nawet na bazarze. Rzeczy w tym, że my chcemy więcej i aspiracje przynależenia do wyższej klasy możemy po części zaspokoić tymi ciuchami. Dla mnie jest krótka piłka: nie stać mnie, to nie kupuje i nie tworzę iluzji, że kimś lepszym i bogatszym niż w rzeczywistości, bo potem jak to wychodzi w rozmowie to to jest dopiero obciach. Dla mnie żenujące są osoby lansujące się sobą, a potem jak zaczyna się zadawać trochę niewygodnych pytań okazuje się, że brylująca pani ma większość z tego co na sobie z lumpeksu… To po prostu dorabianie sobie ideologi jak nam pasuje.
Ale chcecie to kupujcie, ja bym się brzydziła tak na marginesie i czuła wręcz upokorzona, że po kimś donaszam.
Anonimie, naprawdę NIE MA dla Ciebie różnicy pomiędzy ubraniem, które jest zniszczone a takim, które po prostu się komuś znudziło/odwidziało/wyrosło się z niego albo schudło…
Podążając za twoją ideologią- ze tu o stertę ubrań chodzi- to właśnie ubierałybyśmy się na bazarach, bo tam jest taniej niż w niejednym ciucholandzie.
Padlam i leze. A ja sadzilam, ze w lumpeksach mozna znalezc cos,czego nie ma w sieciowkach czy innych sklepach. Ale sie mylilam,jak widze.
Nie wiem czy naprawdę tak uważasz czy tylko chcesz zwrócić uwagę ale twój wywód jest całkowicie niepotrzebny.Każdy nosi to co lubi.Mi osobiście ubrania z ciuchlandów podobają się o wiele bardziej niż jakieś bazarowe, złej jakości zazwyczaj.Te ze sklepów z używaną odzieżą są często ciekawsze, lepszej jakości albo są od wielkich projektantów.Może nie wiesz dokładnie jak się szuka na ciuchlandach ale ja osobiście wyszukuje perełek bo lubię być oryginalna,kiepskiej jakości szmatek po prostu nie kupuje. Gdy ktoś się mnie pyta i powiem ,że ten ciuch wygrzebałam z kosza w lumpeksie głownie widzę w jego oczach nutkę uznania a nie pogardy jak ty twierdzisz.Nie wiem dziewczyno w jakich ty się kręgach obracasz ale 'fajni’ ludzie to raczej nie są.Na podstawie twojego komentarza określiłabym cie: tania platyna lub czarne dziwkarskie włosy+ciuchy z bazaru=banał i niesmak. Mogę się mylić ale jak cię czytają tak cię widzą, czy jakoś tak :)
Bardzo interesujący post, ładne zdjęcia :) Ja osobiście nie znoszę, kiedy jest zimno, dlatego raczej nie umiałabym docenić takiej wycieczki. Natomiast siedząc w ciepłym mieszkaniu, miło jest pooglądać :)
Ach te głębokie analizy naszego istnienia…
uwielbiam Szwecję! co prawda nie miałam jeszcze okazji zwiedzać Sztokholmu ale dwa razu byłam w Malmo i jestem pod wrażeniem tego kraju!
Bardzo lubię kraje skandynawskie, szczególnie Szwecję, zazdroszczę wyjazdu :)
Dobrze, że jeszcze nie zdarzyła mi się wycieczka do Szwecji, bo jakbym wpadła do Beyond Retro to wykupiłabym chyba połowę asortymentu i skończyła w kartonowym pudle pod mostem. Na zdjęciach widzę conajmniej sześć rzeczy, które bym chciała mieć…
wow.cudowne zdjecia.
zapraszam do mojego sklepu, dopiero zaczynamy ale prawie codziennie bedzie nowa pozycja czegoś pięknego
http://kulululushop.blogspot.com/
oooch pięknie! Faktycznie w Twoim stylu. I mam nadzieję że kupiłaś te cudowne jasnobrązowe kowbojki!:)
no, coz .. lubie Twoj blog, zagladam, ale niestety kocham Stockholm i ze smutkiem stwierdzam, ze Twoj Stockholm zbyt retro i daleko od tego, co to miasto daje …co nie znaczy,ze relacja nie jest fajna, jest, ale w Stockholmie zabraklo Stockholmu
zazdroszczęęę
W Sztokholmie spędziłam 3 miesiące. Uwielbiam Szwecję.
Aleksandra.
Ojej, zazdroszczę! Miałam się wybrać do Szwecji w wakacje, ale nie wyszło. Jechałaś z biura podróży? :)
A jak tam Szwedzi pod względem modowym? Czekam na krótką relacje i porównanie z naszymi ulicami;)
A, i zazdroszczę wyprawy. Sama chciałabym wybrać się do Sztokholmu, ale nie wiem czy się uda.
Głosowałam na twój blog !
Powodzenia !
Ala :D
Piękny ten kuferek :)
Kocham Sztokholm i kocham Szwecję <3
piękny Sztokholm, piękny
hahah lepiej, że limit nieszczęść wykorzystałaś na początku ;)
fajne zdjecia, szczegolnie to ze skrzynka pelna halek i muzykami
http://theblutroyale.blogspot.com/
Paulina-> to była łódź przerobiona na hotel i hostel, koszt około 150 zł za osobę za noc, warunki bez zarzutów:) Także mogę z czystym sumieniem polecić
Kingaaa-> moje futerko sprawdziło się całkiem nieźle! Chociaż faktycznie zazdrościłam Szwedom w kurtkach jak z Fargo:)
Flaneurbook.com-> magazyn ze zdjęciami street fashion, który dostałam przy zakupach w Beyond retro
Anna Maria-> zauważyłam, jak pani przy kasie krzyknęła do drugiej „pospiesz się z tą rolką paragonu, bo laska tu stoi i czeka”:)
Katarzyna Smok-> za CZTERY :) zdecydowanie warto!
Dakota-> na Rygerfjord, zaraz koło Czerwonej Łodzi!
Anonimowy-> dyskusja o lansie na zużyte ubrania chyba mnie przerosła, nawet nie wiem co mogłabym odpisać.
Tattwa-> dzięki za link, na pewno będę tam zaglądać!
Anonimowy-> wiem o co Ci może chodzić, ale jednak uważam że każdy wynosi z danego miasta to co chce z niego wynieść? I każdy dane miasto inaczej, na swój własny sposób odbiera.
Anonimowy-> z tego co zaobcerwowałam Szwedzi pod względem modowym dzielą się na dwie grupy- tych zawiniętych w wielkie kurtki rodem z Fargo i tych o minimalistycznym, wygodnym stylu, który możemy oglądać na blogu Stockholm Street Style. Bardzo przyjemnie się ich ogląda na ulicach, zwłaszcza tę drugą grupę. Jeżeli chodzi o jakiś lokalny trend, to zauważyłam sporo osób noszących okulary słoneczne na łańcuszku (brrr) ale to chyba też bardziej ogólna tendencja
Panna Marta-> były za duże!
Purplishred-> nie nie, po prostu znalazłam tanie bilety
Ala-> dziękuję!
your blog is beautiful!
zajebiste zdjęcia, musisz mieć super aparat.
zazdroszczę :D
http://fashionstylepassion.blogspot.com/
Pięknie w tej Szwecji!
klimatycznie :) i piekna torebka :)