Od kilku lat panuje prawdziwy boom na rzeczy vintage- ubrania, dodatki, design. Po wpisaniu hasła „vintage” na Allegro czy Ebayu, pojawiają się tysiące przedmiotów, rzadko jednak pochodza one z minionych epok, zazwyczaj są jedynie na takie stylizowane. Często sprzedają sie o wiele drożej niż oczekiwalibyśmy, właśnie ze względu na owo słowo-klucz umieszczone w nazwie aukcji. Co gorsza, pojawiaja się równiez takie, które ze słowem „vintage” nie maja absolutnie nic wspólnego. Coraz trudniej jest trafić na coś naprawdę oryginalnego i niepowtarzalnego. Jednak miłośnikom stylu retro zawsze pozostają jeszcze second handy i szafy babć.
Sukienka, którą mam na sobie, znalazła się w moim posiadaniu właściwie przez przypadek. Czekałam na moją mamę, a ponieważ było strasznie zimno ( i to jest właśnie wiosna w PL!), weszłam na chwilkę do mojego ulubionego second handu- bez większych funduszy, raczej w celach grzewczych niż zakupowych. I wtedy zobaczyłam JĄ – czarną sukienkę, wykonaną na górze z lekko połyskliwego materiału z ciemnozłote kropki, z dołem z kilku warst miękkiego tiulu. Najbardziej zwróciło moją uwagę jej wykończenie- falowany dekolt z asymetryczną falbaną oraz szerokie, odstajace rękawy. Po bliższych oględzinach okazało się, że była szyta przez krawcową i ręcznie wykończona, po przymierzeniu- że pasuje na mnie idealnie. W ten właśnie sposób za zawrotną sume 7 pln stałam sie posiadaczką unikatowej sukienki w stylu retro . Jedynym problemem pozostaje fakt, że nie mam pojęcia gdzie mogłabym w niej chodzić i zapewne będzie kolejnym „eksponatem” w mojej przeładowanej szafie.
20 thoughts on “Vintage”
Po pierwsze:
znam to! Często zachwycę się jakimś ciuchem, kupię, ale właściwie chyba tylko po to, żeby na niego popatrzeć:/
Po drugie:
Też denerwuje mnie fakt wpisywania słowa klucza – vintage do aukcji, których przedmiot nie ma nic z tym słowem wspólnego. Na szczęscie ebay rozwiazał to w miare dobrze wprowadzając po prostu taką kategorię.
Po trzecie: uważam, że Twoja sukienka jest cudowna, a cała stylizacja zapiera dech.. Idealnie pasuje tu czerwona szminka, melonik i Twoje loki ;) Wychodź tak na wieczorne spotkania. Zrobisz furorę!
Ślicznie! Makijaż i fryzura perfekcyjnie dopasowane, sukienki zazdroszczę!
Ojejku Asia cudnie! A styl swingującego Londynu uzyskałaś nie tylko dzięki sukience, ale także dzięki Twojej urodzie.
Blond loczki idealnie pasują do rzeczy vintage.
Jeszcze tylko dłuuugi papieros do ręki, szklaneczka wina i możesz udawać aktorkę z lat 20.
Vivat Nowy York!!!
Ja ze zniecierpliwieniem czekam na piątkowe popołudnie- czyli buszowanie po sh:) Mam nadzieję, że znajdę coś równie wspaniałego!
Nieeeee, nieee, nieeee…
Uważam, że lata 80′ były największą porażką w historii mody.
Ciuchy z lat 80, a więc między innymi takie właśnie sukienki MOIM ZDANIEM nikomu nie dodają uroku.
Twój strój to dancingowa retrospekcja końcówki lat 80′.
Chociaż i tak widywałam już gorsze „okazy” ;-)
Śliczne kolczyki, zauważyłam je dopiero po powiększeniu zdjęcia :) A co do wyjścia w sukience..to ja uważam,że jak najbardziej na jakąś odjazdowa imprezę! Lubisz oryginalne ubrania i to widać, więc je noś :))
myślę, że sukienka jest na tyle uniwersalna że będzie wyglądała tak samo dobrze ze spodniami/legginsami jak z butami na obcasie :)
Gabba-> na tym właśnie polega relatywizm mody- gdyby wszystkim podobało się to samo byłyby niemiłosiernie nudno. Konstruktywna krytyka jest jednak zawsze w cenie, o czym pisałam u Ciebie. Pozdrawiam:)
Kasix-> to nie kolczyki, tylko klipsy mojej mamy sprzed 20 lat:) Przekażę, że Ci się podobały:)
hello!
so amazing you are!
love the grey tights!
a kiss and a hug for you,
thanks a lot for keeping in touch!!!
kira
gratuluje pogody :D
kiecka super…
tak jak piszą cynamonki .. na wieczorne wyjścia kochana i wieczór jest Twój :)
heh, kupowanie sukienek czy innych rzeczy, które mnie zauroczyły w sh, a których totalnie nie mam gdzie nosić, to moja specjalność ;)
e.milia
super zestaw:) bardzo ładnie wyglądasz i na wieczorne wyjścia rzeczywiście niebanalny.
klipsy tez urocze! ode mnie też przekaż mamie, że się podobają:)
Też mi się tak zdarza kupować i potem te rzeczy zalegają w szafie. Ale ta sukienka jest piękna i na jakąś ekstrawagancką imprezę w sam raz. Też zauważyłam, że najpiękniejsze rzeczy secondhandowe to te szyte ręcznie. No i mamy wtedy pewność, ze są absolutnie niepowtarzalne :)
Ps.Przyłączam się do zachwytów nad włosami- loki to moje nieosiągalne marzenie :)
Sukienka wygląda bardzo unikatowo, no i pasuje do ciebie w połączeniu z kwistoczerwoną szminką…
Zapraszam na swojego bloga:
http://www.podszewka.blogspot.com
Pozdrawiam Serdecznie;)
najlepsze rzeczy przytrafiają sie kiedy w ogóle się tego nie spodziewamy..tak jest też z lumpowymi zakupami hehe. sukienka faktycznie unikatowa i jedyna swoim rodzaju a pretekst do ubrania jej znajdzie sie napewno…może jakaś wystawa? ;p mam kumpele która zawsze podziwiałam i podziwiam do dziś dzień – potrafiła kupić tak fenomenalną i dosłownie „inna” sukienke i przyjśc w niej poprostu na imprezę albo na creamfields w zeszlym roku, a dobrała do niej wszystko tak, ze naprawde fajnie to wygladało – nie ma się co dziwic, że znalazła sie na face hunterze:P tego jej zazdroszczeeeee heheh
tak więc nos z dumą swoje niecodzienne sukienki!:)
aaaa co do panterki… to tak jak Ty , uwielbiam. co panterkowe – musi byc moje ;D
uroczo i flirciarsko z tym melonikiem :)
kapelusik mnie zachwycił :)
jaka cudowna sukienka ;) i fryzura bardzo pasuje ;)