Wczoraj, korzystając z leniwego sobotniego przedpołudnia, wybrałam się na kawę (a w moim przypadku: herbatę) z Mel, koleżanką z klasy. W tygodniu najczęściej mam ze sobą dużo ciężkich rzeczy, z aparatem na czele, i pokonuję spore dystanse, więc zwykle w ciągu dnia wybieram buty na niższym obcasie. Dużą radość sprawiło mi więc włożenie tej ulubionej pary szpilek, które przygarnęłam po mamie, tylko po to, żeby przejść kilkaset metrów do kawiarni za rogiem i pobliskiego sklepu. Oprócz rzeczonych butów i bocianich spodni miałam na sobie lekko wymiętoloną dżinsową koszulę (to tak dla równowagi), szary sweter i nową kurtkę, którą w bardzo miłym geście podrzucił mi krakowski duet Zemełka i Pirowska.
Zdałam sobie też właśnie sprawę z faktu, że od kiedy zaczęłam pisać na blogu nie tylko o ubraniach, a same ubrania traktować z punktu widzenia „slow”, rzadziej pojawiają się posty z zestawami. Lubię dużo pisać, ale myślę że pokazanie w praktyce, jak na co dzień wprowadzam w życie moje ubraniowe przemyślenia, też ma sporo sensu. W związku z tym postaram się częściej pojawiać na zdjęciach, a częstotliwość postów podróżniczo-przeróżnych na pewno na tym nie ucierpi.
Zemełka&Pirowska jacket, Olive sweater, American Apparel shirt, L.Credi bag, Mango heels
35 thoughts on “Surprise jacket”
wszystkie ubrania od zemełki&pirowskiej przygarnęłabym bez wahania. a połączenie niebieskiej koszuli z czerwonymi spodniami prezentuje się na Tobie przepięknie :)
kurtka jest świetna, naprawdę. ale torebka tez niczego sobie – czy to nowa kolekcja? dostane jeszcze ją w sklepie?
niestety chyba nie, kupiłam ją z rok temu
Wygladasz genialnie! Kurtka i lokalizacja wspaniala:)
a dziękuję, to budynki mojej szkoły w tle i mam szczęście niemal codziennie tamtędy przechodzić:)
jaka piękna kurteczka!
I dobrze, że dużo piszesz. Przychodzę tu głównie dlatego.
Pierwszy raz słyszę o tym duecie, mają świetne projekty, a ich kurtka świetnie się na Tobie prezentuje ;)
Śliczne słuchawki!
Jaka to firma i czy polecasz (dobra jakość dźwięku itd.)?
Wyglądasz fantastycznie, a szpilek zazdroszczę:)
Jeśli chodzi o posty z własnymi stylizacjami to cieszę się, że stawiasz na jakość, a nie ilość. Obserwuję Twój blog od dłuższego czasu i muszę powiedzieć, że jest moim ulubionym polskim blogiem (mimo, iż pisanym teraz z UK) :) Może właśnie dlatego, że nie bombardujesz nas coraz to nowymi trendami i podarunkami od sponsorów. Widać, że teraz ubrania odzwierciedlają to, jaka jesteś i bardzo mi się to podoba. Szkoda, że nie ma więcej takich blogerek.
Pozdrawiam :)
Śliczne słuchawki!
Jaka to firma i czy polecasz (jakość dźwięku itd.)?
Wyglądasz fantastycznie, a szpilek to już szczególnie zazdroszczę:)
a co to za zegarek na przedostatnim zdjęciu? :)
a co to za zegarek na przedostatnim zdjęciu? :)
Nareszcie Asiu! Uwielbiam czytać Twojego bloga, który jest dla mnie kopalnią inspiracji, dlatego tym bardziej cieszę się, że stylizacje będą pojawiać się częściej. :)
przepiękna kurtka! a jaka śliczna podszewka-od razu lepiej nosi się takie rzeczy :)
Bardzo podoba mi się połączenie jeansowej koszuli ze swetrem… Odgapiam! :)
Popieram! w Twoim przypadku częstsze wrzucanie postów outfitowych Cię nie zaszufladkuje tam gdzie nie trzeba, wystarczająco dużo się juz ” obroniłas” , a myślę że wielu osobom brakuje Twoich zestawów :) Dziewczyny sprawiły Ci naprawdę piękny prezent.
Prawdę mówiąc, na co dzień nie interesuję się modą, ale Twój blog jest na tyle wyjątkowy i różnorodny (zaczynając od prześlicznych zdjęć, przez opisy podróży, ciekawych miejsc, kończąc na świetnych tekstach o ubraniach, które nawet dla laika – jak ja – są interesujące), że z chęcią tu wchodzę, gdy tylko zauważę, że dodałaś nowy post. Naprawdę świetnie piszesz, a czytanie kolejnych wpisów traktuję jako jedną z moich małych „guilty pleasures” :).
Harmonia szyk od stóp do głów.
pozdrawiamy
best dressed Poland
great outfit! i love your red pants!
http://iamturquoise.wordpress.com
Świetna stylizacja ;) Strasznie podoba mi się faktura, i złote wykończenia kurtki.
No i szpilki <3
Mam do Ciebie Asiu pytanie, co zrobiłaś, żeby dostać się na studia w Londynie? Musiałaś zdawać międzynarodową maturę, czy jakieś egzaminy?
your bag is gorgeous! wouldnt have thought its from american apparel at all. xx
Bardzo lubię takie rzeczy „z niespodzianką”, a to ciekawa kieszonka, zaskakująca podszewka czy też inny wyjątkowy drobiazg. Rzecz staje się wyjątkowa :)
Bardzo podoba mi się Twój klasyczny sweter. Właśnie zaczęłam robić sobie takiego szaraka na drutach, ale co z tego wyjdzie, trudno powiedzieć ;)
Słuchawki miały stanowić część Twojego wyglądu (swoją drogą świetnie wpasowują się w strój!), słuchałaś muzyki a zawisły na torbie na czas zdjęć, czy po prostu nie zmieściły się do środka? Nie odczytaj tego źle, zwyczajnie przykuło to moją uwagę.
This comment has been removed by the author.
Brakowało mi takich postów. Inspiracji na codzień. Fajnie, że zapowiada się na ich większa ilość. :)
Jak Ty pogodnie wyglądasz, przynajmniej ma kto kontrastować z angielską pogodą :)
perfetta !!! Kiss
Połączenie rewelacyjne:)
elegnacko i wygodnie ;)) pozdrawiam i zapraszam do siebie ;))
Fajna kurteczka, przyznam, że przydałoby mi się cos takiego. Casual elegance. Po prostu Perfect. Pytanie z innej beczki – co to za słuchawki?^^ Całkiem fajne, ja traktuję słuchawki jako ciekawy dodatek, skoro juz cały świat chodzi z muzyką na uszach, niech to chociaz jakoś wygląda.
kboo3.blogspot.com
Bardzo stylowa kurtka :) Trochę elegancko a trochę na luzie :) Super ;)
Lubię tu zaglądać z przyczyn, o których napisano już powyżej, jednak dziś mój komentarz w sprawie kurtki konkretnie. Szczerze powiedziawszy, gdy ją zobaczyłam, pomyślałam sobie jak moda jest rozdmuchana… Chodzi mi o to, że ta kurtka po prostu psuje sylwetkę i wygląda jakby była za duża o dwa rozmiary, co wcale nie wygląda dobrze, pomimo całej ogólnej atrakcyjności tzw. mody „oversize”, czy nonszalancji mieszania stylu sportowego z elegancją, bejsbolówek ze szpilkami itd. itp. Detale jak najbardziej popieram, ponieważ sama lubię takie „smaczki” i nie wątpię, że jakość jej wykonania i sam materiał są porządne, ale myślę, że taka kurtka wyglądałaby dobrze jedynie na kimś naprawdę wysokim, o bardzo szczupłej budowie ciała. W przeciwnym razie sprawia, że sylwetka staje się nieco przysadzista, a efekt utopionych w za dużych rękawach dłoni kojarzy się trochę z otulaniem się kurtką pożyczoną od kolegi przy ognisku w chłodną, sierpniową noc :) Koszula i spodnie za to bardzo mi się podobają. Pozdrawiam.
Asiu, choćbyś zaprzestała publikacji postów, czy to z podróży czy modowych, to i tak bym tu zaglądała. Twój blog jest jednym z nielicznych, które oglądam systematycznie i cieszy mnie każda notka. Nawet o bananowym chlebie :)
Pozdrawiam,
Soldus
Naprawdę uwielbiam Twojego bloga i od kiedy zaczęłaś pisać odnośnie zmiany podejścia do kwestii kupowania i gromadzenia ubrań, uwielbiłam Cię jeszcze bardziej. :) Jednak cały czas nie mogę uwierzyć jak to możliwe, że wyjeżdżając do Londynu spakowałaś się, jak to napisałaś, „w jedną walizkę”. Ten temat nurtuje mnie ostatnio dużo bardziej, ponieważ sama we wrześniu wyjeżdżam na pół roku na wymianę studencką i już teraz boli mnie głowa na myśl o pakowaniu. Czy mogłabyś zatem dokładnie opisać (post na ten temat byłby EEEKSTRA :)) w jaki sposób selekcjonowałaś swoje ubrania i co ostatecznie znalazło się w Twojej walizce? Byłabym ooooogromnie wdzięczna.