zdjęcie pochodzi z mojego Instagrama, mam na nim bluzkę z Altro Partizia Aryton, torebkę Mongrei i idealne czarne rurki z F&F
Cześć! Zapraszam Was bardzo na kolejne Hatifnaty, miłej lektury! Koniecznie podrzućcie też swoje polecenia!
- Energia Wewnętrzna o samodyscyplinie i sile woli, a właściwie – sprycie woli. Zgadzam się w całej rozciągłości (bardzo podobne podejście do tematu przedstawiam w mojej książce) i czekam na kolejne wpisy z cyklu.
Samodyscyplina jest wiedzą, umiejętnością oraz zestawem technik, ale jest także sztuką (szczególnie wtedy, gdy już opanujesz podstawy).
Sztuką, w której tworzywem nie są farby, płótno, kamienie, drewno, dźwięki czy słowa, tylko ty sam — twoje zachowania, twój sposób myślenia, twój sposób reagowania, odczuwania i patrzenia na świat.
Podejmując ją przekształcasz siebie samego. Samodyscyplina to sztuka robienia ze swoim życiem czegoś ważnego, cennego i pięknego. Samodyscyplina to sztuka stawania się tym, kim naprawdę chcesz być.
- Z cyklu: dziwaczne, urocze gadżety. Na Etsy furorę robią dziergane na drutach kocyko-śpiwory w kształcie syrenich ogonów. W pakiecie powinna być jeszcze peruka z włosami Arielki.
- Przepiękny letni lookbook Aeterie, czyli marki odzieżowej Karoliny Baszak. Pokazałam go mojemu chłopakowi i bardzo się zdziwił, jak mu powiedziałam, że to Warszawa. Piosenka w tle też jest Karoliny – bardzo mi się ta spójna estetyczna wizja podoba.
- Jak to jest być dzieckiem na Islandii? Nazywasz się inaczej niż Twoi rodzice, prawdopodobnie jesteś nieślubnym dzieckiem, możesz włóczyć się po okolicy bez nadzoru, ale za to trudno jest ci mieć psa. Bardzo ciekawy tekst!
- I dalej w temacie: ten list, a właściwie sposób jego zaadresowania jest uroczy i mówi o tym kraju więcej, niż niejedna słownikowa definicja.
- Jeśli też Wam zawsze więdnie sałata i szybko brązowieją banany, zobaczcie koniecznie ten filmik z wskazówkami dotyczącymi przechowywania żywności:
- „Nie porównuj się z innymi, to do niczego dobrego nie prowadzi!”. To rada równie słuszna i często powtarzana, co trudna do wprowadzenia w życie. Dlatego, że nie wystarcza nam po prostu bycie szczęście i sukces. Chcemy mieć więcej szczęścia i sukcesu od innych, bo uzyskujemy wtedy dostęp do rzadkich dóbr – mieszkań w luksusowej dzielnicy, wesela w drogim hotelu, wakacji na bogato i tak dalej. Co więc robimy? Monitorujemy social media i, oczywiście, zaczyna nam się wydawać, że zostaliśmy w tyle – bo znajomi wrzucają maraton, Malediwy i mieszkania z oknami na całą ścianę, a my właśnie jemy nudne kanapki i jeszcze musimy wynieść śmieci. Jaka jest droga do wypisania się z tego wyścigu? JOMO, zamiast FOMO, czyli wdzięczność, skupienie się na serdecznych relacjach z bliskimi i przerwanie łańcucha facebookowych przechwałek.
- Blue Kangaroo, czyli świetny blog dla studentów i innych uczących się. Zerknijcie na post o skutecznej nauce i ten o sekretach prymusów. Żałuję, że nie znalazłam takich treści, kiedy byłam na studiach czy jeszcze w szkole – wtedy modne były raczej dziwne metody zapamiętywania jak największej ilości słów. Na pewno bardzo by mi pomogły, bo popełniałam mnóstwo podstawowych błędów. Z drugiej strony, większość rzeczy, których musiałam się uczyć, była dla mnie tak potwornie nudna, że nie jestem pewna, czy rzeczywiście nastąpiłaby we mnie jakaś znacząca przemiana – to raczej program nauczania musiałby przejść konkretne zmiany.
- A jeśli zastanawiacie się, czy w ogóle warto studiować, to zapraszam na Wyrwane z Kontekstu po rzetelnie rozpisane plusy i minusy, które powinny pomóc Wam podjąć decyzję.
- One Little Smile i jej kąt do pracy za mniej niż 70 zł – ekstra! Uwielbiam takie przemiany, czeka mnie budżetowa przeróbka kuchni, salonu i sypialni, więc jeśli znacie jakieś fajne źródła inspiracji i instrukcji, to będę bardzo wdzięczna za podesłanie.
- I jeszcze jedna super metamorfoza, czyli kuchnia za 300 zł w wykonaniu Soie.
- Lektura Obowiązkowa o efekcie motyla – czym jest i dlaczego twórcy filmu o tym samym tytule nie do końca go zrozumieli.
- Bartek Popiel rzetelnie o kończeniu tego, co zaczęliśmy. Zwróćcie uwagę zwłaszcza na punkt 5. – ja muszę się tej pułapki szczególnie wystrzegać, mnóstwo razy zdarzyło mi się w nią wpaść!
- I na koniec, Chrupek Dwa do adopcji! Czeka w Szczecinie.
Nie przegap, czyli ostatnie posty na blogu
- Było sporo o weselach: propozycje weselnych sukienek i wskazówki przy ich zakupie, w co się ubrać na wesele, jeśli nie chcesz iść w sukience i 8 rzeczy, których lepiej nie robić na weselach
- Pokemon Go – co to jest i dlaczego nie warto z góry czegoś kwalifikować jako głupie, zwłaszcza jeśli nie do końca wiemy o co chodzi i sami nie próbowaliśmy
- Jedna, prosta rada, która pozwala mi systematyczne tworzyć treści
- Moja podróż starym vanem z Sydney do Melbourne, czyli dalszy ciąg relacji z Australii
- No i na koniec bardzo wakacyjne tematy: jak samodzielnie zorganizować podróż i jak się pakować lekko, rozsądnie i bez frustracji
[sc name=”Banner”]
32 thoughts on “Hatifnaty: przeróbki mieszkania za grosze, sposoby na przechowywanie żywności i syreni ogon do kupienia”
Te kocykosyrenieśpiwory (lubię tworzyć taki długaśne, dziwne słówka) skradły moje serce .A lookbook Aeterie – subtelny, nieco eteryczny, bardzo mi się podoba.
O, spróbuję wysłać komuś w Polsce taki list! Ciekawe, czy dojdzie bez problemów :D
Kocham ta serie na Twoim blogu- zawsze znajdzie się perełka (albo sześć- tyle linków czeka na przeczytanie teraz:D) Za każdym razem zastanawiam się- gdzie Ty znajdujesz takie ciekawe artykuły, tak różniące sie od siebie tematyką. Moje przekopywanie internetów prawie zawsze jest nieknstruktywne, takie skrolowanie fejsa bez sensu…
Mam pozapisywane ulubione adresy w Feedly i przeglądam nowe posty za jednym zamachem, czasem ktoś z blogerów, których czytam, polskich albo zagranicznych, coś poleci, korzystam też z funkcji polecania aplikacji Pocket:)
Ten śpiwór genialny! ;)
Asiu bardzo Ci dziękuję! To dla mnie ogromny zaszczyt :*
Bardzo mi miło, że uważasz te treści za wartościowe. :) Dziękuję za wspomnienie! Będąc teraz na Erasmusie też miałam potwornie nudną sesję, ale te kolorowe mapy myśli jakoś mi ją rozweseliły. Okej, ale bliskość morza we Włoszech też pewnie była pomocna. ;D Pozdrowienia!
Naprawdę wartościowe teksty, jak zawsze zresztą! Teraz jestem w trakcie czytania po raz drugi Twojej książki o slow life (tym razem z ołówkiem i kilkoma plikami tekstów z własnymi notatkami) więc jak już wyssam całą esencję z tego, co napisałaś będę szukać dalej inspiracji podczas 'gorszych dni’.
Chciałam jeszcze napisać kilka zdań na temat Twojej książki. Przeczytałam w życiu wiele poradników (ostatni 'Nie tłumacz się, działaj!’ spowodował u mnie totalne wywracanie oczami i wiedzę z zakresu czego naprawdę nie chcę), ale Twój jest wśród nich numerem jeden. Masz niesamowity talent do uproszczenia, zmotywowania i nieprzesłodzenia treści (dodatkowe odczucie 'girlpower’ i masa energii do działania). Nigdy z takim zapałem nie zaczęłam się autentycznie przyglądać temu co robię w tym swoim życiu. Nazwanie paru rzeczy po imieniu: scrollowanie facebooka w trybie 'zombi’ (mój ulubiony) czy lista tego czego nie robisz (’nie mówię tego, co chciałabym robić, tylko to robię’) wywołała naprawdę falę wielkiego kopa do działania i prawdziwego uświadomienia sobie pewnych rzeczy, które zwykle wolałam zakopać pod szare komórki, ażeby przypadkiem się nie zmęczyć rozmyślaniem nad sensem i celem robienia ich. Z drugiej strony jest to wszystkie tak naturalne i słodko-słone, że człowiek nie czuję się jak po zjedzeniu wielkiej tabliczki czekolady: jakby rzut cukru najpierw go wprowadził w stan ekstazy po czym niestety odbył szybki spadek na dno wyrzutów sumienia i frustracji. Tak przy okazji bardzo polecam film dokumentalny 'That sugar film’.
Moim ostatnim wnioskiem (jest ich milion, ale nie chcę przynudzać) jest lista rzeczy, które uważam, że dzieci powinny uczyć się w szkole: naprawdę pochłania się za dużo totalnie nieprzydatnych rzeczy, chyba tylko w celu nauki zakuwania, a rzeczy praktyczne, które pomagją w radzeniu sobie w codzienności są pomijane: Twoja książka idealnie by się wpasowała w przedmiot o zorganizowaniu swojego życia by było satysfakcjonujące i szczęśliwe, książka Michała o finansach idealna do zrozumienia potęgi rozsądnego oszczędzania. Powinno sie też dzieci uczyć rozsądnie i zdrowo jeść, a edukacja seksualna nie powinna w naszym kraju być takim tabu.
W kazdym razie – wielkie dziękuje, Asia. Na początku mojego dorosłego życia dowiaduję się rzeczy, moim zdaniem niezbędnych, podstawowych i ułatwiających znalezienie własnej ścieżki do samospełnienia.
Ściskam :)
Jak miło u Ciebie gościć! <3 Dziękuję i ściskam Cię mocno!
PS Publikowanie takich postów w godzinach pracy powinno być zabronione. Znowu będę siedzieć po godzinach.
Napisz proszę, co to za czarne rurki z F&F. Moje poszukiwania idealnych czarnych dżinsów nigdy się nie kończą…
Świetny post jak zawsze, pozdrawiam:)
Nie chce byc kill joyem ale filmik Aeterie miejscami łudząco przypomina filmik Risk made in Warsaw, przypadek czy inspiracja;)? Poza tym jak zwykle fajne linki, dziekuje:)
Uważaj, jeśli nie chcesz spotkać się z niemiłymi i aroganckimi komentarzami ze strony K.Baszak to wystrzegaj się jakichkolwiek uwag na temat jej twórczości czy działalności- o ile nie mają oczywiście słodko-kadzącego charakteru.;)
Niestety, ale Anna ma rację… :) Na szczęście… w sieci można znaleźć wiele inspirujących miejsc, gdzie autorki oprócz komplementów są w stanie przyjąć i kilka słów (konstruktywnej!) krytyki i na tych warto się skupić! :)
Dziewczyny, będę wdzięczna za brak pojazdu po innych blogerkach w komentarzach. Dzięki za uszanowanie!
Nie chciałam jechać po nikim, tylko moje skojarzenie było natychmiastowe, może dlatego ze jestem wielka fanką Riska i widzę go wszędzie;)). Inne linki, np do bloga Soie cudne (zresztą na tego bloga zaglądam i bardzo mi się podoba;) Pozdrawiam!
Chodziło mi raczej o komentarzy dziewczyn:)
Tylko i wyłącznie z szacunku do Ciebie :)
O Karolinie Baszak dowiedziałam się dosyć niedawno, ale to jak precyzyjnie tworzy filmiki, jaki klimat w nich jest zatrzymany, jej głos i kolekcje są świetne, byłam pod wrażeniem, bacznie przyglądam się jej pracy. Pozdrawiam :)
FOMO – pierwszy raz się spotykam z tym terminem, a w pracy coachngowej niestety to częsty problem. Oni wszyscy ida do przodu, a ja wciąż taka sfrustrowana. Dzięki za kierunek do poszperania dalej :)
Bardzo dziękuję! :-)
Hej Asiu,
Jedna, prosta rada, która pozwala mi systematyczne tworzyć treści – przenosi do wpisu o pakowaniu.
Obejrzałam już video o owocach i zacznę owijać banany, przełożę też nasiona do lodówki, nigdy nie pomyślałam, że może im się coś złego stać w szafkach.
Bartek Popiel to moje małe odkrycie ostatnich tygodnich, świetnie motywuje.
Pozdrawiam,
Ewa
Ooo, już poprawiam, dziękuję!
Wspaniały blog !
Bardzo fajne Hatifnaty, szczególnie przypadł mi do gustu pomysł z kącikiem do pracy – mój mocno nie urządzony jest i chętnie bym to zmieniła:) Wsiąkłam w bloga one little smile na trochę;)
Pozdrawiam!
Rozowa lodowka? Genialny pomysl!!!
http://www.ladyagat.com
Bardzo ładnie wyglądasz na tym zdjęciu., fryzura i strój . Miłego dnia :)
bardzo fajny zbiór artykułów, zaskoczyłaś mnie tym efektem motyla :) ciekawy wpis o dzieciach na Islandii, a syrenie ogony czadowe
To będzie w sumie komentarz nie tylko do Hatifnatów, ale do ostatnich 3 notek. Czytając je mam coraz większe poczucie, że korzystam z Internetu w jakiś bardzo powierzchowny i mało kreatywny sposób. W sumie to używam go bardzo mało i z jednej strony to może dobrze, bo prawdziwe życie, wschody słońca nad łąkami, relacje z ludźmi, mityczna RZECZYWISTOŚĆ, z drugiej strony to chyba słabo, bo jednak wiele tracę dobrych i ciekawych rzeczy. Może trochę się boję, że jak zacznę to mnie wciągnie i nie będę miała życia, a może bardziej tego, że będę miała poczucie że i tak nie ogarniam wszystkiego co bym chciała, więc lepiej całkiem odpuścić. Mogę zapytać ile czasu spędzasz w Internecie i na telefonie w samych celach odbiorczo/rozrywkowych?
Linki jak zawsze super, myślę że ten tekst o samodyscyplinie jest bardzo ważny. Mi najbardziej przyda się ten sposób na urządzenie biurka, a dokładnie pomysł z siatką zbrojeniową. Chciałabym wydrukować sobie trochę różnych zdjęć z podróży i nie miałam pomysłu jak je powiesić- to już mam.
Nie wiem czy wypada linkować do siebie, ale jestem akurat u cioci w Kanadzie i byłam w muzeum butów i napisałam o tym notkę. Zarówno buty jak i ciekawostki wpisują się w tematykę bloga, a ja do tej pory jaram się innuickimi technikami wyrobu obuwia (kalosze ze skóry łososia), więc pozwolę sobie zalinować https://przygodazesztuka.wordpress.com/2016/07/17/muzeum-butow/#more-483
Mnóstwo informacji i inspiracji – super! I ślicznie wyglądasz na zdjęciu :) Pozdrawiam!
Bardzo lubę kanał Clean my space. Przy okazji muszę napisać, że szczególnie na tym zdjęciu przypominasz mi Coco z kanału Lightby Coco. Jestem ciekawa czy ją kojarzysz, tematyka powinna przypaść Ci do gustu ;)
Jako wielka fanka Islandii, najbardziej spodobał mi się oczywiście link o islandzkim rodzicielstwie :) Fajne ciekawostki!
Zrobię to trochę nieśmiało. Chciałabym podrzucić Ci mój link, może uznasz go za wartościowy i przekażesz dalej. Dla mnie ma dużą wartość. W te wakacje z powodu finansów nie mogłam nigdzie wyjechać. Pojechałam do rodziców na wieś i przez tydzień siedziałam z laptopem w ogródku. Mój tata śmiał się, że jestem jak Kochanowski pod lipą. Rzeczywiście, tego lata chciałam być poetką. Zasiadłam i spisałam historię – historię, która mogłaby się wydarzyć w najpiękniejszym mieście na świecie: Rio de Janeiro. Znam to miasto bardzo dobrze, trzy lata temu podróżowałam po Brazylii. Po powrocie studiowałam portugalski oraz wszystko co ma związek z Brazylią: filmy, muzykę, książki. Mając ta wiedzę oraz wspomnienia napisałam: „Chodź, zabiorę cię do Rio de Janeiro”. E-book z świetnymi ilustracjami artysty Fab Worqs można ściągnąć tutaj: ebook.starczewska.com.