Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Hatifnaty, czyli własnoręcznie uszyta suknia ślubna, sekrety udanych związków i rzeczy, których nie należy mówić adopcyjnym rodzicom

Hej! Wpadam ze świeżą porcją inspirujących linków – jest co czytać, jest co oglądać, jest nawet coś do posłuchania! 

  • Wystąpiłam w podcaście Michała Szafrańskiego (whoa!), opowiadałam o tym jak tworzyłam Lunaby. Możecie go posłuchać tutaj.

 

A Wy trafiliście na coś wyjątkowo ciekawego w sieci? Jeśli tak, to koniecznie podrzućcie!


[sc name=”Banner”]

 

 

 

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

47 thoughts on “Hatifnaty, czyli własnoręcznie uszyta suknia ślubna, sekrety udanych związków i rzeczy, których nie należy mówić adopcyjnym rodzicom”

  1. Piękna jest ta suknia Julii! <3 Za podcast zabieram się jutro, bo jeszcze nie miałam okazji, chociaż już wczoraj zaświeciły mi się oczy, jak zobaczyłam, że jest już dostępny :)

  2. Moja przyjaciółka, Karolina, prowadzi bloga 'W krainie tajfunów’ – szykuje się do wydania książki o kobietach w Japonii, pisze na przeróżne tematy, stworzyła magazyn Non/fiction – i od bloga, który obserwowało parudziesięciu znajomych, by wiedzieć „co u Karoli w Japonii”, wyrosła na świetną influencerkę, bardzo świadomą roli mediów i tego, jak duży wpływ ma na swoich odbiorców – wpisy na FB są bardzo osobiste, szczere i ma świetny, zdroworozsądkowy sposób bycia :)
    Polecam lekturę! <3

  3. Krówki <3
    Fajnie, że przypomniałaś mi o Joulence, muszę poprzeglądać jej bloga w poszukiwaniu inspiracji. Trafił mi się czarny, wełniany płaszcz z Simple za darmo :D ale ma paskudne białe pasy na rękawach. Chcę coś na nie naszyć, ale totalnie nie mam pomysłu ani na materiał, ani na kolor.
    Dodałam sobie do zakładek teda o związkach, bo polecany kiedyś przez Ciebie artykuł od Marka Mansona to jeden z najpożyteczniejszych artykułów, jakie czytałam :)

  4. Och jak mi miło, dziękuję bardzo :)) <3
    Drżące trąby uwielbiam i też chętnie do nich wracam bo to bardzo mądra animacja. Co do podcastu to dzisiaj zaczęłam słuchać, baaardzo długi, ale bardzo wartościowy – podsyłałam dzisiaj do mojej siostry i jeszcze do mojej przyjaciółki, która jest już uczestniczką jesiennej edycji kursu (i ma super pomysł na biznes, bardzo trzymam za nią kciuki).

  5. Jeśli chodzi o haft w podobnym stylu jak w poście, polecam zerknąć na krakowską Szkołę Haftu Złote Rączki i Monikę Drożyńską. Poza tym haft to niesamowicie relaksujące i pochłaniające zajęcie! Też zastanawiałam się nad sprzedażą haftowanych artykułów ;)

  6. O, podesłałam tekst o grafice chłopakowi. Oboje jesteśmy po odpowiednim technikum, on poszedł dodatkowo na studia graficzne, mnie bardziej interesuje druk (choć niestety w tym zawodzie nie mogę pracować). Może zechce mu sie przeczytać ;)

  7. Właśnie wróciłam z mega długiej „randki” (nie cierpię tego słowa) z mężem, zamiast wieczorów robimy sobie całodzienne wypady we dwoje, gdzie nas oczy poniosą. Wybraliśmy się m. in. do kina na „Twój Vincent” i właśnie to dzieło chcę Wam polecić! Nie widziałam piękniejszego (w formie) filmu, a jeśli dodać do tego ciekawą i intrygującą akcję, a do tego fakt, że genialnie przybliża życie i twórczość jednego z największych artystów, to jeśli ten film nie otrzyma Oskara – przestanę wierzyć w światowe kino ;)

    Dodam, że mama reżyserki – Doroty Kobieli – należy do mojej grupy na Fb, często nam podsyła różne ciekawostki zza kulis, no i jeśli będą nominacje, to te Oskary będziemy chyba grupowo na livie oglądać ;)

    Co do Twoich poleceń, dzięki za TED’a, obejrzę jutro do kawy. A jak wspomniałaś w tytule o sukni, to już wiadomo było, że Joulenka – kto, jak nie ona? <3

  8. Suknia ślubna Joulenki to jedno wielkie WOW!
    Na pewno zajrzę do graficznych zwierzeń Weroniki, studiuje podobny kierunek i rady osób z doświadczeniem są na wagę złota, także wielkie dzięki za ten link :)

  9. Droga Asiu, podcast był naprawdę ciekawy i też wsyłuchałam od razu całości mimo że miałam tylko sprawdzić początek.
    Pytanie z innej beczki – mam nadzieję że mogę.. Czy brałaś może lekcaje wymowy/ poprawy dykcji? Mam wrażenie że wcześniejsze Twoje wypowiedzi były mniej wyraźne a teraz jest super ;)

  10. Playlista Tigera <3 Dzień w pracy stał się odrobinę milszy :).

    Ostatnio trafiłam na stronę Projekt Pracownie (www.projektpracownie.pl) zawierającą wywiady prowadzone z rzemieślnikami, z tego, co widzę, to głównie z Warszawy. Grupa zapaleńców chodzi od pracowni do pracowni i rozmawia z ludźmi z Nowej Fali Rzemiosła, pokazuje zdjęcia z warsztatów stolarzy, gorseciarzy, ceramików, ludzi, którzy pracują własnymi rękami. Bardzo przyjemna inicjatywa, pomyślałam, że podsunę :). Mój tata jest stolarzem, jest mi to dość bliskie.

  11. Joasiu – dzisiaj mam wrażenie, że grzebałaś w historii wyszukiwania mojego laptopa :D
    Drżące trąby znam od dawna – Natalia jest znajomą mojej siostry, też studentki animacji (tutaj próbka https://www.youtube.com/watch?v=ZE-7A2agNcY).
    Esther Perel znam od roku, odkąd trafiłam dokładnie na ten sam TedTalk – jestem wielką fanką.
    Blog Joulenki jest jednym z tych, na które zaglądam w miarę regularnie.
    Nowatorskie podejście do haftowanych makatek – jestem na tak. Sama przymierzam się do spróbowania swoich sił w tworzeniu makatek/kilimów z włóczki w takim stylu https://www.instagram.com/_jujujust_ Zakupiłam na allegro poradnik z lat 80-tych i powoli zbieram włóczki (szukam ich głównie w sh).

  12. Dziękuję za Esther! Właśnie przechodzę trudny etap w życiu i prawdopodobnie będę się rozwodzić. Ten wykład pozwolił mi trochę bardziej zrozumieć, dlaczego znalazłam się na życiowym zakręcie i że moja historia ma wytłumaczenie w tradycyjnym ludzkim funkcjonowaniu i potrzebach, a nie jakiś szaleństwach.
    Dziękuję raz jeszcze za ten mądry link!

  13. A ja dziękuję za antydekalog dotyczący adopcyjnych rodziców. Ludzie nie mają pojęcia, jak często ranią innych w przekonaniu, że pomagają. Jestem adopcyjną mamą dorosłej już córki. Wie o swoim pochodzeniu, a ja od wieeelu lat nikomu się nie tłumaczę, skąd mam dziecko :). Ale tuż po naszej decyzji, kiedy los obdarował nas i pozwolił na ZASZCZYT posiadania dziecka, słyszałam wiele bolesnych komentarzy. Co ciekawe, najbardziej zaściankowe, śmieszne i głupie teksty słyszałam od bardzo wykształconych, „miastowych” ludzi, którzy wobec tej próby okazali się…zwykłymi prostakami :). Jesteśmy z mężem dumni z naszej decyzji powziętej wiele lat temu, jesteśmy dumni z naszej córki, która jest piękną, mądrą, wrażliwą młodą kobietą o końskim zdrowiu, bez śladu tych osławionych złych genów (to prawda, ludzie bardzo przeceniają własne „dobre” geny w swoich biologicznych dzieciach)… W pewnym momencie przestałam mówić o adopcji nie dlatego, ze się jej wstydzę, ale dlatego, ze chciałam oszczędzić ludziom zakłopotania i robienia z siebie głupka. „Tak się ciesze, że zostałaś mamą/tatą” – to takie proste, zwykłe i naprawdę wystarczy w sytuacji, kiedy ktoś, w taki lub inny sposób zostaje rodzicem.

  14. Dziękuję Asiu za przypomnienie o stronie TED. Zapomniałam, że istnieje a niektóre prelekcje są warte przesłuchania i obejrzenia.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.