Codziennie podejmujemy dziesiątki decyzji. Małych i dużych.
Który z trzydziestu serków wziąć ze sklepowej półki? Iść na siłownię czy nie iść? Powiedzieć komuś, że nie podoba nam się jego zachowanie czy siedzieć cicho? Dawać pieniądze na ulicy czy nie?
To męczy, zabiera czas i wyczerpuje nasze rezerwy silnej woli. Codzienne drobiazgi wysysają z nas tyle energii, że brakuje jej nam na rzeczy naprawdę ważne.
Jest sposób, żeby choć trochę sobie z tym pomóc. Cześć decyzji możemy zautomatyzować, tworząc osobisty regulamin. Czytaj dalej