Nie lubię mieć w mieszkaniu zbyt wielu elementów, które pełnią rolę czysto dekoracyjną. Lubię za to, kiedy przedmioty codziennego użytku dodają wnętrzom urody, a przynajmniej jej nie odejmują. Dlatego strasznie denerwował mnie stary, ale nie aż tak stary, żeby to była zaleta, wentylator. Tym bardziej, że w cieplejszych porach roku jest u nas w użyciu właściwie codzienne.
Zmotywowałam się, żeby go pomalować, bo akurat robimy większy remont – przerabiamy albo wymieniamy meble, malujemy ściany, zmieniamy listwy i tak dalej. I tak miałam bałagan, więc raz dwa go rozkręciłam i pomalowałam przy okazji malowania półek. Wyszło dużo fajniej, niż się spodziewałam. Mój chłopak cały czas marudził, że to się nie może udać, do oddania mi wentylatora na warsztat przekonał go dopiero argument, że gorzej i tak nie będzie. Ale kiedy z dumą skręciłam wszystkie elementy z powrotem, sam przyznał że mamy teraz najbardziej stylowy wiatrak na dzielni.
Sprawa jest bardzo prosta, ale pomyślałam że napiszę Wam, na co warto zwrócić uwagę i co zrobiłabym inaczej.
nie róbcie mojego błędu i nie szlifujcie powierzchni!
Jak pomalować wiatrak – materiały
Będziecie potrzebować:
- Farby w sprayu – ja użyłam dwóch kolorów, metalicznego złota i klasycznego popielu Śnieżki. Śnieżka wspiera mnie farbami w remoncie i będzie partnerem wpisów z metamorfozą mieszkania, zrobiłam więc próbne podejście do paczki farb, którą sobie u nich zamówiłam, ale dwie puszki to koszt ok. 20-30 zł, zależnie od tego gdzie kupujecie. Sprawdziły się świetnie, szczególnie łatwo maluje się metalicznymi odcieniami (oprócz złotego wiatraka przemalowałam jeszcze półki na kolor miedziany).
- Czegoś do zabezpieczenia powierzchni – najlepiej jest malować na dworze, nie tylko ze względu na zapach – farba unosi się w powietrzu, łatwo ją też roznieść, chodząc po podłodze (schodzi zmywaczem do paznokci). Ja nie miałam takiej możliwości i użyłam folii malarskiej i gazet.
- Śrubokręta do odkręcenia kilku śrubek w obudowie wiatraka
- No i oczywiście, wiatraka – mój był plastikowy, ale myślę że metalowy wyglądałby przynajmniej tak samo dobrze.
przy stanowisku pracy polecam trzymać klapki, bo farba łatwo roznosi się na stopach po podłodze
Jak pomalować wiatrak – plan działania
Co po kolei zrobiłam:
- Rozkręciłam wiatrak na części i włożyłam kabel do worka na śmieci, który zabezpieczyłam taśmą – nie chciałam, żeby popryskała na niego farba
- Przetarłam z kurzu i wytarłam do sucha wszystkie elementy. Przejechałam je jeszcze papierem ściernym, ale to był błąd – warstwy farby są tak delikatne, że jak się dobrze przyjrzeć pod światło, to widać zarysowania.
- Rozłożyłam folię i gazety i pomalowałam elementy z jednej strony. Najpierw porządnie i długo wstrząsnęłam opakowaniem, potem zrobiłam próbę na kawałku gazety i zabrałam się za właściwe malowanie. Trzymałam spray ok. 25 cm centymetrów od malowanej powierzchni i kładłam dwie-trzy cienkie warstwy w półgodzinnych odstępach. Potem zostawiłam wszystkie elementy do wyschnięcia na trzy godziny, odwróciłam na drugą stronę i powtórzyłam cały proces. Nie malowałam podstawy, żeby biały kabel nie odcinał się od całości.
- Zostawiłam wiatrak do wyschnięcia i dobrze wywietrzyłam całe mieszkanie. A następnego dnia rano wszystko poskładałam i usiadłam, żeby podziwiać swoje dzieło.
najbrudniejsze stopy świata
Jeśli nigdy nie malowaliście sprayem i potrzebujecie szczegółowych instrukcji, Paulina z One Little Smile ma na blogu świetny wpis. Ale to naprawdę nic trudnego, nawet totalnemu laikowi (to ja!) trudno byłoby coś zepsuć. To też jedno z tych DIY, które wymagają mało zachodu i są mało kosztowne, a potrafią dać naprawdę spektakularne efekty – zobaczcie, jakie cuda wyczarowała Paulina.
Efekt końcowy
Tak wygląda mój wiatrak w wersji przed i po. Przemiana daje mi jeszcze więcej satysfakcji, odkąd Ryfka podrzuciła mi link do tego wiatraka za 500 zł.
Ta daaam!
Jak macie na swoim koncie jakieś ciekawe przeróbki, koniecznie się pochwalcie! Jeszcze małe wyjaśnienie na koniec – gdyby wpis był wpisem sponsorowanym, to na pewno byłby podpisany. Ale jest tylko spontanicznym owocem mojego zachwytu nad farbami w sprayu, zwłaszcza metalicznymi. No i jestem z siebie taka dumna, że musiałam pokazać swoje dzieło szerszej publiczności, zwłaszcza po tym, jak moja mama odpisała mi w mailu „Fajny.”. A postów wnętrzarskich na pewno będzie więcej!
34 thoughts on “Jak pomalować wiatrak? Proste i efektowne DIY dla początkujących”
Jakbym używała wiatraku pomalowałabym te skrzydła na 3 rożne kolory i przy włączeniu wychodziłby jakiś ladny gradient <3 Ale Twój też piękny! :)
Widziałam na Pintereście takie tęczowe:) Ja swój przenoszę z pokoju do pokoju, więc chciałam żeby był w miarę neutralny, ale kolorowe też są super.
Asia! Cudo! Wygląda mega elegancko – jak wiatrak vintage z najwyższej półki! Klasa. Ja aktualnie wkręciłam się w temat mini ogródków w szkle – będę tworzyć – i to chyba nie jeden, mam zamiar zamieścić wpis o tym diy u siebie :) Pozdrawiam i czekam na więcej wnętrzarskich wpisów!
Świetna przemiana! Prosto i stylowo, takie pomysły DIY są najlepsze :) A farby w sprayu również uwielbiam, ale faktycznie trzeba dobrze wszystko zabezpieczyć. Pozdrawiam :)
farba unosi się w powietrzu, łatwo ją też roznieść, chodząc po podłodze (schodzi lakierem do paznokci) – nie chodziło o zmywacz? :)
A wiatrak fantastyczny!
Tak tak tak, już poprawiam, dzięki!
Tylko „fajny”?! Zachwycający! Super, że się podzieliłaś! Aż zaczęłam przyglądać się swojemu..;)
Asiu, chyba drobny błąd – „schodzi lakierem do paznokci” – chyba raczej zmywaczem ;-)
No chyba, że lakier (jak atrament) sympatyczny;-)
Wiatrak fajowy – taki dizajnerski:-D Gratuluję pomysłu! Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne wpisy:-)
Powiem krótko: I’m your fan :D
Hehe, to prawda, wydaje mi się, że potrafisz wywołać zawieruchę ;-)
WOW!!!! rewelacja!!! :D
Bardzo fajny. A jak wygląda w ruchu?
Równie fajnie:) Ale bez takiego efektu wow jak wiatraki malowane we wzory czy na różne kolory.
Świetny pomysł reanimacji wizualnej wysłużonego sprzętu, czekam na nowe pomysły :)
Super!
Nie mam jeszcze doświadczenia z farbami w sprayu, ale mam wielką ochotę , odkąd zobaczyłam ten wpis na blogu one Little smile. Za to klsacznie pędzlem odmalowalam krzesła w kuchni i u dzieci, wyszło super:)
Nie, plan działania powinien być taki:
1. Zamknąć Chrupka/kota/papugę w drugim pokoju.
….reszta się zgadza:)
Dzięki Twoim poleceniom, odkryłam złoty spray i ozdabiam wszystko co mi wpadnie w ręce:D A tak na serio, to wykorzystałam stare, niskie i proste szklanki na osłonki do kwiatów, na złoto też zrobiłam wysoki wazon i puszki po pomidorach – służą mi z gabinecie na pędzle, kredki. Dziecko też takie dostało. I od razu wszystko jest piękniejsze, dzięki Asiu! A co do taniego sposobu na oprawe plakatów, grafik, ja zawsze zamawiam najtańsze ramy na wymiar z surowego drewna i potem sama maluje akrylowymi farbami albo sprayem. Polecam!
Te proste rzeczy zawsze dają +1000 do efektu :D. Cudowna przemiana :). Aż chyba sobie kupię wiatrak ;).
Nigdy w życiu bym nie wymyśliła takiej możliwości unowocześnienia wiatraka :-) Niesamowicie inspirujące!
Świetny efekt! :)
Asiu, jesteś moją mistrzynią wszystkiego! Takich ludzie, jak Ty, to powinno się w telewizji pokazywać – by wreszcie zacząć zmieniać świat na lepsze! :)
Gratuluję znalezienia się w czołówce!:) Jak dla mnie, powinnaś być na miejscu pierwszym – nie tylko za to, co robisz dla świata mody, ale głównie za to, jak dzięki Tobie można się zmienić na lepsze! :)
http://hypeology.pl/blog-rank-2016/
Świetny efekt!
Oglądałam na Instagram Stories, jak go malujesz i myślałam, że do żadna zmiana taki pomalowany wiatrak. A teraz widzę, że wow! Że cudo! W sumie takie urządzenia typu wiatrak rzadko są stylowe, a tu proszę! Tak łatwo można zrobić dla siebie coś oryginalnego.
Gratuluję metamorfozy :) Chciałam tylko w imieniu mojej mamy wszystkich ostrzec, że trzeba uważać z używaniem farb w sprayu w pomieszczeniach. Moja mama przemalowała na złoto trzy ramy od obrazów. Miała w mieszkaniu za słaby przewiew i cały następny dzień spędziła w łóżku dochodząc do siebie po nawdychaniu się chemikaliów.
Uuu, okropnie! Faktycznie, najlepiej w ogóle malować na zewnątrz, jeśli tylko jest taka możliwość.
Ja farba w spray’u potraktowalam obcasy w butach, moich ukochanych megawygodnych szpilkach, w ktorych obcasy, takie paskowane, poprzecieraly sie do plastiku. Teraz sa srebrne (buty maja inne srebrne elementy), a ja smigam w nich jak w nowkach :) Polecam!
Mega:)
Wykorzystam na lato, bo pomysł świetny! Uwielbiam proste DIY :)
Skad sa te spodnie? Maja naprawde ciekawy wzor!
Super wygląda teraz twój wiatrak :) Jak się kiedyś dorobie swojego, to też pomaluję ;)
Cześć,
czy farba po czasie, który minął nie odpryskuje, nie zdrapuje się? Czy nie sprawia kłopotu w codziennym użytkowaniu? Zadrapania, czyszczenie wiatraka?
Daj proszę znać, będzie to na pewno to interesujące dla czytelników :)
Pozdrawiam!
Nie wiem jeszcze, bo używamy go tylko w lecie. Dam znać:)
Fajnie, dzięki :)
I jak w użyciu? :) przetrwał lato? :)