Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Odkrycia miesiąca

Kwietniowe, ale trochę mi się głupio przyznać w tytule – już przecież połowa miesiąca! Ale są – wszystkie fajne rzeczy, które ostatnio odkryłam, jeśli macie swoje polecenia, to koniecznie się podzielcie w komentarzu.


Książki


„Nieznajomy” i „Na gorącym uczynku” Harlan Coben – rzadko kiedy czytam kryminały. „Nieznajomego” kupił mój chłopak przed długą podróżą pociągiem i jak tylko skończył, zmusił mnie do przeczytania. Sama strasznie nie lubię, kiedy ktoś nie czyta książek które mu polecam („Ale obiecaj, że przeczytasz! Tytuł sobie zapisz, bo zapomnisz!”), więc któregoś popołudnia siadłam i zaczęłam. Skończyłam o północy. Mimo, że miałam kilka zarzutów do konstrukcji opowieści, nie mogłam się oderwać. Potem sięgnęłam po inny tom tego samego autora, który mieliśmy na półce i „Na gorącym uczynku” podobało mi się o wiele bardziej. Jeśli potrzebujecie trzymającej w napięciu lektury na weekend lub wakacje, Coben będzie dobrym tropem.

„Dom nad jeziorem” Kate Morton – słuchałam audiobooka, w oryginale, ale domyślam się, że to solidna cegła. Trochę powieść obyczajowa, trochę romans, trochę kryminał. Opowiada o losach bogatej brytyjskiej rodziny, wiodącej pozornie sielskie życie w posiadłości na jeziorem w Kornwalii, i o wiszącej nad nimi tajemnicy. Równolegle przeplata się wątek przebywającej na przymusowym urlopie policjantki, którą doganiają demony przeszłości. Mimo mnogości postaci czyta się lekko, historia jest równa i płynna, raz po raz skręca w stronę, której człowiek zupełnie się nie spodziewał. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie zakończenie – moim zdaniem napisane tak potwornie pod publiczkę, tak przesłodzone, że aż się skrzywiłam. Ale książka naprawdę porządnie napisana i na pewno sięgnę po kolejne tej autorki.

odkrycia3s


Filmy i seriale


Nowy sezon Girls – to serial, który ma swoje górki i dołki, ale najnowszy sezon był naprawdę dobry. Odcinek z Marnie, Shosh, wymyślająca kawiarnię z zakazem wstępu dla hipsterów, która robi furorę – mistrzostwo świata. I koniecznie posłuchajcie ścieżki dźwiękowej!

Chwilami życie bywa znośne – doskonały dokument Katarzyny Kolendy-Zaleskiej o Wisławie Szymborskiej. Bez patosu, z humorem, wzruszająco. Bardzo warto, jakbym była nauczycielką, to puszczałabym go dzieciom na lekcjach polskiego.


Inne


Magazyn „Książki” – słusznych rozmiarów magazyn z matowego papieru kupiłam przypadkiem, czekając na kogoś, kto się spóźniał. Podekscytowana nowym odkryciem, wpisałam „Magazyn Książki” w Google i okazało się, że to żadna hipsterska nowość, ale tytuł ukazujący się z mniejszą lub większą regularnością od ponad piętnastu lat. Są w nim nie tylko recenzje czy rozważania na temat czytelnictwa, ale też wywiady czy opowieści o pisarzach. Naprawdę jest co czytać! W poprzednim numerze szczególnie urzekł mnie materiał o Astrid Lindgren, a zaraz maszeruję do kiosku po nowy.

odkrycia1s

Buty Reebok Work n Cushion (są przecenione, więc prawie się już wyprzedały, ale jest też zgrabniejsza, nowa wersja w pełnej rozmiarówce) – potrzebowałam butów na spacery z psem, które nigdy, przenigdy mnie nie obetrą, w zastępstwie Fitzsimmonsów, w których chodzę po polach i lasach zimą. Wygląd był kwestią zdecydowanie drugorzędną. Poczytałam recenzje i zdecydowałam się na rozsądne cenowo Reeboki. Nie są najmodniejszymi sneakersami sezonu, ale doskonale spełniają swoją rolę. Strzał w dziesiątkę!

PS Na żywo wydawały się całkiem czyste.

Kilka świetnych playlist na Spotify – idealna do pracy Smart is the New Sexy, romantyczna Acoustic Love i doskonała do pisania Instrumental Hip Hop.

 

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

59 thoughts on “Odkrycia miesiąca”

  1. Kate Morton jest wspaniała, odmóżdżacz, na który nie szkoda czasu i świetnie skrojona fabuła! Czytałam jej „Zapomniany ogród”, naprawdę niezły;-)
    A z wyższej i piękniejszej półki polecam „Ucznia architekta” Elif Shafak – Stambuł, intryga i naprawdę mara książka i „Genialną przyjaciółkę” Eleny Ferrante – Neapol, lata 60. i dorastanie, świetnie napisane;-)

  2. Harlana Cobena uwielbiam. Jego książki jak dla mnie są niesamowite i bardzo wciągające. Może to dlatego, że seriale i książki kryminalne to jest to co lubię i bez tego jakoś mi nudno :) Świetne książki kryminalne są Henninga Mankella. To jest dopiero mistrz. Wszystko dzieje się w Szwecji, i jego książki mają całkowicie inny klimat niż te Cobena.
    Nigdy nie jestem na bieżąco z serialami, więc z chęcią zobaczę nowe odcinki Girls :) Poprzednie bardzo mi przypadły do gustu.

      1. Sprawdz koniecznie jak najszybciej. Cała płyta jest genialna. Światowy poziom. To najlepsze co w tym roku słyszałam

  3. Co do „Dziewczyn”, to też bardzo mi się podobał ten sezon, głównie za sprawą Shosh i relacji Jessy z Adamem. Shosh w Japonii- coś cudownego, cała ta otoczka tak do niej pasowała, że po prostu nie mogłam się napatrzeć na zdjęcia. Późniejsze losy w Nowym Jorku też zostały fajnie pokierowane i widać jak bardzo zmieniła się jej postać od początku serialu. Jessa i Adam- magia, w ich relacji było coś elektryzującego, nie wiem jak to opisać, ale mogłabym się na nich gapić godzinami (nie wspominając o urodzie Jemimy Kirke, która aż zniewala, jest tak piękna, że ach <3 :D). Za to Hanna…. Ma-sa-kra. WTF. Z każdym odcinkiem coraz mniej ją rozumiałam i mam wrażenie, że ta laska jest chora psychicznie (akcja z Reyem w furgonetce…). Dla mnie wielkie rozczarowanie sezonu. Jestem ciekawa Twojej opinii :)

  4. Ja, z Twojego polecenia, czytam właśnie Nic zwyczajnego. Szymborska była wspaniała. Zawsze lubiłam jej poezję, niektóre wiersze znam na wyrywki, ale dopiero teraz widzę, jak ciekawą i nietuzinkową była osobą. Ten materiał Kolendy-Zaleskiej też z przyjemnością obejrzę.
    Czytałam w którymś z wcześniejszych wpisów, że czytujesz jej wiersze w sobotnie poranki. Bardzo mi się ta idea spodobała. Chyba wcielę ją w swoje życie :)

  5. Magazyn Książki miałam okazję czytać w tym roku siedząc w szkolnej bibliotece(ach, będę tęsknić). Rzeczywiście warto do niego zajrzeć. Dziękuję za przypomnienie o Girls, zupełnie zapomniałam, że czekałam rok temu na nowy sezon. Trzeba nadrobić :)

  6. Być może mylisz „Książki. Magazyn do czytania” z „Magazynem literackim Książki”, bo ten pierwszy ukazuje się dopiero od pięciu lat, a ten drugi ma znacznie dłuższą historię. Oba są obecnie dostępne w sprzedaży, jednak „Magazyn literacki Książki” to bardziej pismo branżowe, drukowane jest w kolorze. Pozdrawiam!

  7. Wczoraj skończyłam ten sezon Girlsów u faktycznie, to jeden z lepszych! Co do Cobena, też na początku się zachwycałam, ale im więcej jego książek czytałam, tym stwierdzałam, że jest przewidywalny, a motyw się ciągle powtarza. Teraz wolę skandynawskie kryminały :)

  8. Jeśli ktoś nie czytał „Uległości” (z polecenia komentujących), to polecam. Po niedawnych wyborach mera w Londynie nabiera rumieńców.

    1. Oj tak.
      Ta książka to jednocześnie wstrząsająco trafna diagnoza naszej cywilizacji. Tytuł jest bardzo znaczący.

  9. Polecam „Dom w Riverton” Kate Morton, moim zdaniem świetna, płakałam jak nie wiem. Także opowiada o rodzinie arystokratycznej tylko z perspektywy pokojówki, która opowiada o tych wydarzeniach w podeszłym wieku. W ogóle to był jej debiut pisarski, uważam, że jak najbardziej udany.

  10. Jak ja Ci dziękuję za polecenie playlisty „Writing- Instrumental Hip-Hop” ! Ostatnio mam dużo pisania i szukałam muzyki, która w subtelny sposób posuwałaby ten proces do przodu, jednocześnie nie rozpraszając. Ta muzyka sprawdza się idealnie. Dziękuję dziękuję dziękuję ! :)

  11. A czytałaś książkę Michała Rusinka – sekretarza Szymborskiej – jego wspomnienia o niej, „nic zwyczajnego”? Ja się zasłuchiwałam przez ostatnie 3 tygodnie, przed 12:00 czytali w PR3 fragmenty, nosiłam się tydzień z zakupem, ale do księgarni miałam nie po drodze, aż tu w piątek „zaatakowała” mnie przy kasie w lidlu ;-) Polecam serdecznie! Choć muszę przyznać, że gdybym mogła wybierać, to skusiłabym się na audiobook, zwłaszcza, że Pan Rusinek, który to czytał fragmenty swojej powieści, ma bardzo radiowy głos, a słuchając go, miało się wrażenie, że umówił się z Tobą na kawę i opowiada ci o tym, jaka była p. Wisława.

  12. Kiedy miałam jakoś 12-13 lat i jeździłam jeszcze z mama do księgarni raz na jakiś czas to wszystkie zaoszczędzone s śwince skarbonce pieniądze wydawałam na książki Cobena. Dziś się zastawiam czemu rodzice nie mieli nic przeciwko, że w tym wieku czytam kryminały, ale teraz jestem im wdzięczna bo tamten czas i Coben rozbudzili moją miłość do literatury (teraz nie tylko kryminały). Osobiście polecam „Najczarniejszy strach”, najlepsza jest seria z Myronem, Winem, Esperanzą i Wielką Cyndi :) Enjoy!

  13. Coben jest idealny na odmóżdżenie, długą podróż. Czytałam jego książki jedna za drugą, ale w końcu mi się znudził :). Może warto wrócić. Z szybkich kryminałów polecam też Alex Kavę :).

  14. Jeśli chodzi o Cobena to z serdecznej polecam „Nie mów nikomu”, książka genialna i jak każdy kryminał Cobena czyta sie bardzo szybko. Co do filmu to polecam obejrzeć „Colonia” mnie ten film poprostu „pozamiatał”. Zazwyczaj z mężem oglądam film na raty, bo jesteśmy po całym dniu tak padnięci, że już nie mamy ochoty na tv. ILecz ten film nie mogliśmy odłożyć na pózniej. Obejrzeliśmy jeszcze tego samego dnia. Pozdrawiam ;)

  15. Dziewczyny dały radę ;) Shosh w Japonii niesamowita! Smutno mi było, że jednak się zdecydowała wrócić do NY. Zdecydowanie postać, która ma najwięcej oleju w głowie ;)
    Ostatnio oglądałam parę pierwszych odcinków Sex and the City – re-we-la-cja ;) Brzydkie buty, telefony w knajpach i odsłuchiwanie nagrań na sekretarkę, młode, gniewne bohaterki! Zdecydowanie mój ulubiony serial o NY ;)

  16. Jestem wielką fanką „Girls” i Leny Dunham. Nie wiem, czy czytałaś jej książkę „Not that kind of girl”? Ponoć niezła.
    Odnośnie książek Cobena – jestem sceptycznie nastawiona, ale ogólnie rzecz biorąc wolę chyba czytać reportaże z Czarnego :)

      1. Asiu, to koniecznie zerknij, bo to wydawnictwo naprawdę godne polecenia (w sumie ostatnio większość książek kupuję tam). Prawie wszystko mają w ebookach (w dobrych cenach) oraz audiobookach. Ja teraz słucham „Czarnobylskiej modlitwy” Swietłany Aleksijewicz i może nie jest to najprzyjemniejsza książka, ale jaka dobra!

  17. Coben jest całkiem przyzwoitym autorem, niestety po mniej więcej 5-6 książkach orientujesz się, że to już było i szukasz innych umilaczy czasu. Wiem, że wszyscy czytają skandynawskie kryminały (ja zresztą też), polecam jednak zwrócić się w stronę polskich – z tegorocznych nowości pozytywnie zaskoczyła mnie „Łaska” Anny Kańtoch. Pozdrawiam :)

  18. Jak nie przepadam za kryminałami i thrillerami, połknęłam ostatnio Dziewczynę z pociągu, polecaną wszędzie. Faktycznie niezła!

    A teraz zaczytuję się w Shantaram, fascynująca, bardzo polecam.
    Muzycznie, z nowości (względnych:D ) – Kortez.
    Z filmów godnych polecenia, ostatnio całkiem fajny był Joy, reszta które oglądałam bez szału;)

  19. E, „Książki” nie ukazują się na pewno od 15 lat – to wydawnictwo Agory pokazuje się od kilku lat dopiero. Tym niemniej dla mola książkowego jest to lektura obowiązkowa

    1. bo łatwo przy guglaniu pomylić wychodzący od 1992 roku miesięcznik „magazyn literacki książki” z agorowym kwartalnikiem „książki, magazyn do czytania”

  20. Moim odkryciem, co prawda sprzed kilku miesięcy, ale niebywałym, jest kwartalnik „Gazeta Magnetofonowa”. Jeśli kogoś interesuje polska scena muzyczna z całym jej bogactwem, zawierająca przeróżne gatunki – ogromnie, ogromnie polecam! :)

  21. Mam takie same Reeboki, gratuluję wyboru! ;) Służą mi już 4-5 rok i choć były już miętolone parę razy przez psa, nic na nich nie widać. Najbardziej trwałe buty sportowe jakie miałam. Podeszwa rzeczywiście zapobiega poślizgom.
    4/5 ! (rzeczywiście są nieco toporne- szczególnie gdy nie są ciasno związane)

  22. Asiu, polecam Tobie „Drzewo migdałowe” Michelle Cohen Corasanti.
    Osobiście bardzo mnie poruszyła, dawno nie czytałam tak mocnej książki. Głównym bohaterem jest młody, niezwykle uzdolniony matematycznie Palestyńczyk – Ahmad. Wojenna rzeczywistość nie daje mu możliwości kształcenia się. Mając zaledwie 12 lat musi zająć się rodziną i zarobić pieniądze na utrzymanie.
    Postać Ahmada jest świetnie skonstruowana. Mam świadomość, że wszystko to fikcja literacka, ale książka jest napisana tak dobrze, że gdzieś w głowie czai mi się myśl, iż taka historia mogłaby wydarzyć się naprawdę. Oczywiście są też dobre, pozytywne momenty i taki jest ogólny wydźwięk książki: z każdej trudnej sytuacji można wyjść cało. Najważniejsze jest zrozumienie, że nie można żyć gniewem nawet w obliczu okropnych rzeczy, a nienawiść bierze się ze strachu i braku wiedzy. Dodatkowo w piękny i mądry sposób autorka łamie stereotypy rasowe. Niemniej jednak w moim odczuciu książka ta jest bardzo, bardzo smutna. Kiedy skończyłam ją czytać miałam ochotę rozpłakać się z powodu cierpienia jakiego doświadczają Palestyńczycy i jednocześnie zacząć działać, zmienić coś. Wiem jednak, że sama nie przewrócę świata do góry nogami, ale świadomość tego, że na drugim końcu globu dzieją się naprawdę straszne rzeczy może pomóc nam w docenianiu tego, co mamy.
    To tak apropos slow life i tego, by cieszyć się z codzienności. Po przeczytaniu „Drzewa migdałowego” przez jakiś czas żyłam jak w transie – ogarniała mnie radość, że mam tak dobre życie i jednocześnie było mi przeraźliwie smutno, że są ludzie, którzy bardzo cierpią. Wtedy zrozumiałam, że naprawdę nie mamy na co narzekać. Nasze problemy to błahostki w porównaniu z tymi, jakie mają inni ludzie. W wolnej chwili sięgnij koniecznie po tę książkę! Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz, a może też wyniesiesz dla siebie jakąś refleksję :)

  23. A ja polecam zapisanie się do newslettera Lenny Dunham: LENNY. Ostatnio rozbawił mnie jego początek, choć chcę zaznaczyć, że newsletter jest jednak bardziej misyjny aniżeli ten – z przymrużeniem oka – cytat:
    „My big news over here is that I turned 30 on Friday. Now that I’m 30, things are basically perfect: I never overeat or oversleep, and all my friends and family feel totally supported by me constantly. Just kidding, I’m exactly the same, and I’m wearing pajamas covered in goldfish.”.

  24. Mnie też podobał się dokument o Wisławie Szymborskiej, ale co fajniejsze, tak jak napisałaś, włączyła nam go polonistka w szkole na lekcji. Pewnie sama bym go nie obejrzała a jest naprawdę przyjemny :)

  25. Oj tak, najnowsze Dziewczyny są fantastyczne. Zresztą wszystkie sezony pochłonęłam w ciągu kilku dni (angina…). I dzięki za inspiracje, nie tylko książkowe. Ale to już norma – Twojego bloga czytam właściwie od początku, kiedy był jeszcze typowo szafiarski. Pamiętam też filmiki ;-)

  26. Mogę prosić o zdjęcie okładki magazynu „Książki”,bo nigdzie nie mogę znaleźć tego właściwego?Kupowałaś w Empiku?

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.