Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Hatifnaty #22

Cześć! Dzisiaj mam dla Was kolejną porcję ciekawostek z Internetu. Jednak zanim przejdziemy do linków, dwa słowa na temat zdjęcia, które zrobiła mi mama podczas wizyty u babci. Mam na nim swój wełniany płaszcz, który dzielnie służył mi całą zimę, i czapkę, którą wydziergała dla mnie babcia mojej współlokatorki Olgi, kiedy byłam na pierwszym czy drugim roku studiów. Bardzo ją lubię, bo jest inna niż większość czapek, jakie widuję – ostatnio zatrzymała mnie na ulicy jakaś pani i robiła jej zdjęcia, by wydziergać sobie podobny wzór. Obie rzeczy uwielbiam, ale mam nadzieję, że szybko się pożegnamy na kilka miesięcy, już naprawdę wystarczy tego zimna!

 

„Dużo podróżowałem po świecie i zauważyłem, że z tych podróży najmilej wspominam spotkania z ludźmi poznanymi przez B&B i Couchsurfing. Często pozwalali mi doświadczyć miejsca w dużo ciekawszy sposób, niż gdybym zwiedzał je jak zwykły turysta. Zwiedzając Tokio, byłem całkowicie zafascynowany tym miastem. Pomyślałem, że mogę pochodzić po nim i porobić zdjęcia budynków, ale cudownie by było, gdybym mógł iść na jeden dzień do kucharza w barze sushi i pomagać mu, zobaczyć, jak to jest. (…)

Na Zachodzie bardzo popularne są gap yeary, kiedy młodzi ludzie biorą sobie po studiach rok przerwy, żeby zdecydować, co chcą robić w życiu. Tylko że w praktyce taka osoba podróżuje rok po Europie lub Azji, bawi się na imprezach, wrzuca mnóstwo zdjęć na Facebooka i tyle. Lifetramp może im realnie pomóc znaleźć swoje miejsce.”

 

Vogue Australia

 

 

„Wydaje mi się, że warto mieć mniej, ale lepszej jakości rzeczy, wtedy, o dziwo, łatwiej się ubrać niż jak masz ich pełną szafę. Przykładem dla mnie jest moja babcia, która była najbardziej elegancką, najpiękniejszą osobą jaką znałam, a jak otworzyło się jej szafę, to było tam może pięć sukienek.”

Tradycyjnie czekam na Wasze odkrycia! A jeśli chcecie być na bieżąco z tym, co się dzieje na blogu i w okolicach, zapraszam na FB i Instagrama.

 

 

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

30 thoughts on “Hatifnaty #22”

  1. Piękny płaszcz. Tak samo jak i rzeczy, które mają swoją historię. Ja mam taki płaszcz Bożonarodzeniowy. Wydaje mi się zbyt poważny, żeby nosić go na co dzień, ale na święta jest w sam raz. Być może gdyby był to zwykły kupiony płaszcz, stwierdziłabym, że – przecież chodzę w nim raz do roku, więc kompletnie nie opłaca się trzymać go w szafie – ale był w mojej rodzinie odkąd pamiętam. Aż w końcu sama zaczęłam przewozić go z miejsca na miejsce.
    A blog Energia Wewnętrzna bardzo lubię – ciekawe i rozbudowane wpisy, interesujące komentarze – jest świetny! Brakuje tylko czasu, żeby przeczytać od deski do deski. Choć przyjemność trzeba sobie dawkować.
    Zastanawiam się jeszcze nad postem 300 narzędzi – bo wolę te z 10, ale takimi, bez których rzeczywiście nie możesz się obejść. Ale zajrzę pewnie. Dzięki!

  2. A propos produkowania mniejszej ilości w śmieci to nie tak dawno powstał w Berlinie sklep Original Unverpackt (Oryginalnie Niezapakowane), który sprzedaje wszystko bez opakowań, a jest to nie lada wyzwanie, bo jest to sklep spożywczy. Do tego większość rzeczy pochodzi od regionalnych dostawców, więc spada wydzielanie CO2 podczas trasportu. Aha, no i dwie założycielki zebrały na ten sklep pieniądze za pomocą crowdfundingu, więc widać, że jest na to zapotrzebowanie :) Makaron do własnego słoika a nie do plastikowej torebki!

  3. Zdjęcia z Vogue Australia są niesamowite i nawiązują klimatem i estetyką do „Pikniku pod Wiszącą Skałą”. Piękne!

  4. Wada Lifetramapa jest taka, że aby towarzyszyć komuś w zawodzie np. Kucharz, prawnik, nauczyciel musisz miec specjalne pozwolenia i jest tio po prostu niemożliwe. Chociaż sama idea jest fajna, w większości odnosi się to do freelanerów ( właścicieli).

  5. Któregoś dnia przy moich kombinacjach z szukaniem biletów, zorientowałam się właśnie, że w przypadku tutejszych pociągów można czasem zarezerwować coś taniej, kiedy podzieli się trase na kilka odcinków… Ale ta strona wydaje się średnia, np. zdaje się nie pokazywać tych faktycznie najtańszych biletów. Bilet który udało mi się kupić za 7 funtów, tam kosztuje 117gbp. I jeszcze na końcu doliczają opłatę w ramach „Share of split saving”, w tym przypadku 15 funtow…ugh… Nie wiem czy się przebiją w taki sposób…

  6. Fajny wywiad z Zosią Chylak:). Miałam przyjemność ją poznać przy okazji szycia sukienki i to jest naprawdę estetycznie inspirująca osoba. W ogóle szycie na miarę sprawia, że doświadczenie zakupu ubrania jest całym wydarzeniem, z tymi wszystkimi przymiarkami, wyborem tkanin, projektu etc.

  7. Zamrożone bańki mi zachwyciły!

    Moim „odkryciem” z przedwczoraj – ale raczej takim do śmiechu, a nie rozwijającym – jest seria „Mean Tweets”, którą rokrocznie w urodziny Twittera robi w swoim programie Jimmy Kimmel. To osiem krótkich (około trzyminutowych) klipów, w których gwiazdy czytają złośliwości, jakie wypisują o nich internauci… Ich reakcje (najczęściej pokazujące ogromny dystans do siebie!) są bezcenne :)

  8. Jak się cieszę, że „na pierwszy ogień idzie Mieszko”! Ogłaszam go odkąd został przyjęty do schroniska, mam nadzieję, że teraz trafi w końcu na swojego człowieka :)

  9. Wspaniały płaszcz, trudno się w nim nie zakochać :)

    Bardzo lubię blog Energia Wewnętrzna, wiele naprawdę fajnych wpisów, ten o uważności również. Zwłaszcza spodobało mi się porównanie do Latarnika z „Małego Księcia” bardzo trafione :)

  10. naprawdę fajny post! podoba mi się, że zwróciłaś nim uwagę na to, by ograniczać ilość wytwarzanych śmieci (sama od dawna staram sie z tym walczyć, zaczęłam od niepakowania warzyw i owoców do cienkich foliowych siatek w sklepie – wszystko, nawet pieczarki, wrzucam luzem do koszyka i potem pakuję do materiałowej torby i mam w domu o połowe mniej zbędnych siatek. choć panie przy kasie nie potrafią zrozumieć, że nie chcę oddzielnego woreczka na każdą rzecz i ciągle starają się mi wszystko pakować)

    http://mniejcukruisoli.blogspot.com/

  11. Hej Asiu, piszę do Ciebie jako do znawczyni materiałów wszelakich ;) Otóż kupiłam sobie wczoraj na przecenie w Zarze narzutko-płaszcz, taki jak to nazywam „na żadną pogodę” ;) Dzisiaj spojrzałam na metkę i jest tam napisane „Nie prać.” O co chodzi :D? Jak to nie prać :D? A jak się pobrudzi to co zrobić :D? Szczerze mówiąc 1. raz się z takim czymś spotykam

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.