W związku z dość umiarkowanie letnią pogodą, tego lata ogłaszam Lity nowymi sandałami. Ale jeszcze tylko kilka dni i będę we Włoszech- dobre jedzenie, absolutny brak jakiegokolwiek stresu czy pośpiechu i może w końcu trochę słońca! Bo choć całkiem miło mi się nosiło dzisiaj drapowaną beżową sukienkę, ukochaną zamszową kurtkę i pomarańczową torbę od Mai Łagody, to jednak z chęcią zamieniłabym je na szorty i espadryle.
