Ostatnio zdecydowanie rzadko bywam w domu, stąd góra internetowo/blogowo/mailowych zaległości- obiecuję nadrobić je tak szybko jak to tylko możliwe. Dzisiaj w końcu znalazłam chwilkę żeby wrzucić zdjęcia mojej nowej kurtki Mary Meyer, którą przysłała mi La Dama– sklep który zdecydowanie wyróżnią się spośród mnożących się jak grzyby po deszczu małych internetowych butików. Ich asortyment jest utrzymany w jednym stylu, stawiają na niszowe marki, no i ich ubrania niczego nie udają. Trzymam za nich kciuki, a tymczasem biegnę na kolejny w tym miesiącu pociąg do Warszawy.
