Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Tonight the streets are ours

Pisałam kiedyś, że nie lubię marynarek- nie pozostaje mi chyba nic innego jak tylko się z tego wycofać! Ostatnio znajduję coraz więcej modeli, które naprawdę mi się podobają i w których dobrze się czuję, i kto wie, może pewnego dnia okaże się, że jestem wręcz marynarkowym maniakiem. Wciąż jednak lubię równoważyć je jakimś mniej sztywniackim elementem stroju- wielką wełnianą czapą czy jedwabnymi szortami. Właściwie powinnam otwierać teraz szampana- dni w których do mojej szafy trafia coś na górę- sweter, marynarka itp., są naprawdę wyjątkowe. Nie wiem skąd się wzięła ta dysproporcja, ale ostatnio doszłam do wniosku że mam tony bluzek, tunik, sukienek i kilka marnych sweterków na krzyż, w większości tak znoszonych, że już dawno powinny wylądować w koszu. Tymczasem marzy mi się kolekcja wielkich, ciepłych zimowych swetrów, w tym przynajmniej jeden w azteckie wzory. Zdecydowanie czas nad tym popracować!

 

 

 

 

two tone blazer- Zarablouse- Stradivariussilk shorts- American Apparelbag- Piecesshoes- Aldobeanie- Gortz17

photos by Karol Paciorek

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

140 thoughts on “Tonight the streets are ours”

  1. Jak to zrobiłaś, że tak bardzo schudłaś? Twoje nogi są szczuplutkie jak u modelki! Przepieknię, a porównaniu z grudniem 2009-1/2 Styledigger!
    Chciałabym wyglądać jak Ty.

    Anna

  2. O rany! I znowu wspaniale! Od zawsze jesteś jedną z moich najulubieńszych blogerek, ale w ostatnim czasie bezbłędnie i stuprocentowo trafiasz w mój gust. Marynarka jest piękna :)

  3. o rany, w krakowie jest tak niesamowicie zimno,ze nie wiem jak wytrzymalas nawet 1 sekundy bez kurtki i szalika.
    re-we-la-cy-jna bluzka ze stradiego, kiedy i za ile ja kupilas? mam nadzieje,ze jest z obecnej kolekcji,bo chetnie widzilabym ja w mojej szafie ;) i to samo pytanie odnosnie marynarki z zary – kiedy, za ile i w jakiej galerii ;-)

  4. Jak ty to robisz, że na dworzu jest ponad -10 stopni, a ty chodzisz w rajstopach, szortach i zwykłej marynarce? Mi aż na sam widok tych zdjęć robi się zimno… Na dodatek te buty na wysokim obcasie… Pewnie już 4 razy podczas takiej sesji bym leżała na ziemi…

  5. marynarka – genialna. z poczatku nie bylam przekonana do takiego polaczenia – elegancka marynarka i welniana czapka, jednak u ciebie wyglada to swietnie ; )

  6. Paula: Asiu mam pytanie naprawde schudłaś czy to po prostu ten zestaw Cię tak wyszczupla???
    mam nadzieje,ze nie przejmowalas sie tymi glupimi komentarzami,ze masz grube nogi bo to byly bzdury zawsze miałas super figurę a patykom trzeba mowic zdecydowane nie! pozdrawiam:*

  7. Lans lansem, jednak jakiś umiar, a na pewno zdrowy rozsadek w dobieraniu ubrań do pory roku należy zachować. Przyznaj się szczere, czy ludzie nie patrzą na ciebie dziwnie, może nawet pokazują palcami – gdy prawie rozebrana robisz sobie fotki na mrozie i śniegu? Tylko proszę, nie mów że na chwilkę tylko wysiadłaś z samochodu i nikt cię nie widział, ani też nie zmarzłaś. Zdjęcia są wszak dobrze przygotowane. El-la

  8. rzeczywiście schudłaś, Asiu. mam nadzieję, że już bardziej ci waga nie spadnie, bo nie lubię patyczaków ;) i nie wiem czy to przez jakąś dietę czy coś, ale jakoś 'zmizerniałaś’ na twarzy. jest teraz taka smutna, niezdrowa…

  9. Bardzo surrealistycznie – wokol mroz a u ciebie dalej jesien albo juz wiosna! Tylko po co ta czapka – lepiej byloby z gola glowa. Fajny kroj marynarki, kolor zestawu pasuje do pastelowych kamienic w tle.
    Rozumiem, ze moda to powazna sprawa, ale usmiechnij sie czasem!

    Co sie stalo z podkastem?
    Natalia

  10. Genialna marynarka, ile kosztowała? To samo pytanie odnośnie czapki :)Mamy bardzo podobny gust, prawie wszystkie Twoje rzeczy bym Ci ukradła :):)
    Pozdrawiam, Julia

  11. Do tej tej pory nigdy mi nie przeszkadzały zdjęcia rozgogolonych szfiarek gdy na dworze zimno, ale tym razem…. siedzę w pokoju ubrana w dres, podwójne skarpetki na nogach, jeszcze na sobie mam szlafrok frotte i właśnie miałam zejśc do kuchni bo gorącą herbatę, bo JEST MI ZIMNO i się już trzęsę,a tu otwieram Twojego bloga i widzę gościówę w cienkich rajstopkach i króciutkich spodenkach, cienkiej bluzce i rozpiętej marynarce NA TLE ŚNIEGU,a za oknem jest ponad – 10!!!!!!!!!!!!!!!
    To dla mnie za wiele….
    (a zestaw ładny)

  12. no tak zima, zimą, ale to nieoznacza, że trzeba wyglądać jak ostatni debil np.w kalesonach i niedobranych dodatkach. Mnie też się wszyscy dziwią, że chodze w spódnicy, ale wole zmarznąć przez 10 minut w drodze do szkoły, niz przez 7h czuć się marnie i niekobieco :)
    pozdrawiam cieplutko :P

  13. Ok, stylizacja mi się podoba, jednak wkurza mnie coraz bardziej, to że żadna z polskich bloggerek nie ubiera się adekwatnie do aktualnej pogody. A to, czego szukam oglądając Wasze blogi, to właśnie pomysłu na stylizację w tym momencie, na pogodę, odpowiednią na pogodę, która jest aktualnie.

  14. wygladasz przepieknie ! ZDECYDOWANIE moj ulubiony Stylediggerowy zestaw :)
    ta marynarka, buty, bluzka .. wszystko chcialabym miec !

  15. Twoje zdjęcia lubię chyba najbardziej ze wszystkich blogów, na które zaglądam. Bo nie dość, że świetne jakościowo (brawo, Karol!), to moim zdaniem znajdują się idealnie w połowie drogi pomiędzy zwyczajnymi fotkami typu „stanęłam byle gdzie, zrób mi zdjęcie”, a takimi full-wypas superartystycznymi fotami typu „oł je, jestem drugą Anją Rubik”. Lubię to! :)

  16. dżizz co wy z tym mrozem i zimnem, to chyba indywidualna sprawa?
    znam babkę, która zimą chodzi w zwykłych nieocieplanych butach i jakimś lichym płaszczu typu ponczo, żyje i ma się świetnie.

    Asiu, marynarka jest super, a o swetrze w azteckie wzory i ja marzę ;)
    (tylko gdzie te wszystkie swetry mieścić? :D)

  17. Ale wy wszyscy niemądrzy jesteście :/ Nie przyszło wam do głowy, że na czas zdjęć 3 – 5 minut można PO PROSTU zdjąć płaszcz/kurtkę/? Nie macie żadnego pojęcia o robieniu zdjęć, więc po co się wcinacie? Dobremu fotografowi (czyli komuś, kto zwyczajnie potrafi robić zdjęcia)naprawdę nie trzeba pozować całymi godzinami, żeby cyknął fajne foto (tak, tak teraz aparaty pstrykają ok. 10 klatek na sekundę). Serio uważacie, że Asia przy dwudziestostopniowym mrozie chadza w cienkich rajstopkach i piżamowych spodenko – majtkach??

  18. 6roove, czyżbyś sugerowała, że WSZYSTKIE szafiarki są absolutnie mrozoodporne i im gorąco przy -20 stopniach? :) Niektórzy faktycznie leją na taką temperaturę, ale to raczej odosobnione przypadki :P ale ja tam nie narzekam, lubie patrzeć jak dziewczyny wyginają się w krótkim rękawku, mają sine twarze, czerwone nosy, a ich oczy zdają się mówić „wcale. mi. nie. zimno.” ;)
    ale przechodząc do meritum – bardzo ładnie połączone kolorki, lubię takie zestawienia. ale spodenki średnio mi tu pasują. ogólnie jednak okej :)
    mys

  19. Zestaw bardzo ładny, bo urania są ładne. Szukam na blogach szafiarskich jakiegoś zaskakującego połączenia, co świetnie potrafi uchwycić Stylesightings, ale na próżno. I co wy wszystkie z tymi szortami?? Nadawały się na jakiś miesiąc temu, a nudne to już od wiosny zaczęły być. Nie macie innych pomysłów? Tak ciężko ubrać się adekwatnie do pogody? Myślałam, że jesteście pomysłowe..

  20. Pamiętam, że pisałaś (teraz widzę że fałszywie) że bardzo lubisz swoje nogi, które do najszczuplejszych nie należą. A teraz widzę że musiałaś się odchudzać, bo schudłaś i to sporo. Po co w takim razie ta hipokryzja i fałsz ?


  21. Na początek może odpowiem zbiorowo na dwie kwestie które się często pojawiają:

    1) Temperatura- to chyba oczywiste że nie chodzę zimą w samej cienkiej bluzce i marynarce, tego dnia miałam na sobie jeszcze ciepły kożuch, szalik i rękawiczki- voila. Jak jest bardzo zimno, to dodatkowo opatulam się wielkim swetrem w futrem. Nie chcę Was zanudzać zdjęciami w ciągle tych samych okryciach wierzchnich (bo wiadomo że zwykle ma się ich dość mało), a ściągnięcie płaszcza na pięć minut nie jest aż takim wielkim poświęceniem. Poza tym trzeba się hartować:)

    2) Moje rzekome drastyczne schudnięcie- od jakiegoś czasu po prostu staram się zdrowo jeść- więcej warzyw, owoców itp. Do tego chodzę czasem na fitness, bo jako że jest zima, i nie mogę grać w tenisa ani jeździć na rowerze, brakuje mi ruchu. Nie wiem czy i ile schudłam, bo nie mam w moim krakowskim mieszkaniu wagi i będę mogła to sprawdzić dopiero jak pojadę do domu na święta, ale na pewno nie jest to taka zmiana którą można zauważyć na zdjęciach:) Myślę że to raczej kwestia korzystnych dla moich nóg butów i czarnych rajstop.

    Uff to teraz reszta:

    Anonimowy-> Karol używa Canona 5d z obiektywem 50 mm

    Anonimowy-> bluzkę kupowałam niedawno, kosztowała coś koło 150 zł

    Anonimowy-> niestety reszta krakowskich chodników nie wygląda tak przyjaźnie jak płyta Rynku

    El-la-> właściwie odpowiedziałam już wyżej, więc tylko małe sprostowanie- na krakowski Rynek ciężko jest wjechać samochodem, a jeszcze ciężej jest nikogo tam nie spotkać

    Natalia-> pierwszy odcinek GlamStories jest już gotowy i tylko czeka na dopięcie całej reszty i emisję

    Julia-> dzięki:) Marynarka kosztowała 250 zł

    6roove-> na swetry zawsze się miejsce znajdzie!!!

    Anonimowy-> mówił mówił, do tego słyszałam też że przypominam parę innych osób- Cassie ze Skinsów, jakąś babkę z Klanu której nie kojarzę- to tylko te najmniej abstrakcyjne porównania:)

    No i dziękuję za wszystkie komentarze:)

  22. ale tu nie chodzi o to,że zdejmiesz płaszcz do sesji,ale o to kto normalny przy -10 zakłada krótkie spodenki i rajstopy.
    wydaję mi się,że jakbyś miała czarne rurki,ale legginsy wyglądałoby to bardziej sensownie.

  23. Aaaaa tam (przepraszam za słowo) ale pierdolicie jak stare baby z tym zimnem…spodenkami… śniegiem itp!

    Każdy ubiera to na co ma ochotę… w czym się dobrze czuje i co uważa za stosowne i nic wam do tego….
    Może ograniczcie się do samego stwierdzenia czy ładnie czy nie.. a nie rozpisujcie się na temat.. jak to wam się zimno zrobiło… i bla bla bla!

  24. Generalnie to chyba chodzi o to, że jak zestaw jest zbyt dobry, to brzydule muszą ponarzekać na wszystko inne dookoła ;p

  25. opis Ryfki o Twoich zdjęciach mnie zabił:D ale coś w tym jest:) (zazdroszczę fotografa)

    P.S.
    Fajnie, ze tez jestes człowiekiem który nosi szaliki i kożuchy;D

  26. Serio, współczuję Ci czasem czytając te komentarze. Nie było Ci za zimno? Masz nieszczupłe nogi. Skąd się tacy ludzie biorą? Masakra. Gratuluję cierpliwości i wytrwałości, ja bym nie odpisywała.
    kasia

  27. A tak na temat – marynarki są super. Nie lubię żakietów, ale marynarki są:) Niestety od kilku sezonów dosyc mocno wymęczone i oklepane, ale nie przejmowała bym się tym az tak.
    Ta jest sliczna.. :)

  28. dziz jak Ci ludzie za przeproszeniem pierdolą w tych komentarzach.
    Wyglądasz super! i fajne zdjęcia aahhh
    ale w sumie szorty jak teraz przeczytałam, że są ,,piżamowe” to już mniej mi się podobają, ale razem wygląda to oryginalnie, plus ;)

  29. Mys, czuję się wywołana do tablicy ;D

    6roove, czyżbyś sugerowała, że WSZYSTKIE szafiarki są absolutnie mrozoodporne i im gorąco przy -20 stopniach? :) Niektórzy faktycznie leją na taką temperaturę, ale to raczej odosobnione przypadki :P ale ja tam nie narzekam, lubie patrzeć jak dziewczyny wyginają się w krótkim rękawku, mają sine twarze, czerwone nosy, a ich oczy zdają się mówić „wcale. mi. nie. zimno.” ;)

    „mrozoodporna” kobieta, o której wspomniałam, to znajoma z pracy :D
    gdzie ta sugestia? a te -20 gdzie?

    i ja nie narzekam i lubię patrzeć,
    pzdr :)))
    ———

    Asiu, wybacz Offa.

  30. bardzo Cię lubię w takim prostym, prawie eleganckim, nie przekombinowanym wydaniu. kolor i krój marynarki są piękne, sama bym ją chętnie widziała w mojej szafie :}

    /ydna.

  31. 6roove, pisałaś, że to indywidualna sprawa i znasz kogoś takiego, co wydało mi się sugestią, że Styledigger też na pewno nie marznie. A że zdecydowana większość szafiarek uprawia bikini look na śniegu więc uznałam, że może żadnej nie jest zimno wg Ciebie :P Z tymi -20 stopniami to przesadziłam faktycznie, ale tylko dla ukazania idiotyzmu sytuacji :P
    ja również sory za oftop
    mys

  32. ponawiam pytanie odnośnie kozaków na zimę :) widziałam w zarze płaskie kozaki za kolano (czarne i szare) – kupiłabyś je, czy uważasz, że inwestowanie w kozaki za kolano nie opłaca się, są już niezbyt modne i raczej szybko nie będą? jeśli nie takie, to jakie polecasz na tę zimę? raczej botki, oficerki…? przepraszam, że zwracam się z tym pytaniem do Ciebie, ale nie znam nikogo, kto zna się na modzie tak dobrze jak Ty…
    pozdrawiam Cię serdecznie!

  33. Bardzo schudłaś (wyglądasz świetnie i kwitnąco) no i jesteś bardzo ładnie ubrana. Super po prostu.
    Ale mam wrażenie, że przestanę zaglądać na blogi podczas zimy bo zamiast pokazywać coś ciepłego, czym można byłoby się zainspirować latacie ubrane jak w jesień.
    Elka

  34. Woow a zechciałabyś nam zdradzić skąd ten kożuch rewelacyjny?? Tylko nie mów że z SH bo się zapłacze… ;)

    Pozdrawiam ciepło
    Natalia

  35. Heh, to ja wcześniej pisałam jak to siedziałam w szlafroku i miałam zejśc po herbatę, bla bla bla. No właśnie, chodziło mi tylko o to, że tym razem po prostu z tego zkostnienia w pokoju doznałam podświadomego dziwnego szoku (chyba termicznego;) jak zobaczyłam te zdjęcia, i tylko tyle, bo stylizacja jest ładna, a zrzucic na chwilę płaszcz to nic trudnego:)
    Ale w sumie ktoś słusznie zauważył, że dużo osób wchodzi tu po inspirację na bierzący dzień, więc może rzeczywiście jednak lepiej by było pokazac coś cieplejszego?:)
    A z resztą, zrobisz se co zechcesz:P

  36. Nie, w porównaniu do Maff nie ma tragicznej figury, w ogóle nie wiem dlaczego by je porównywać. Jak dla mnie Maff nie ma w sobie nic nadzwyczajnego, a tutaj lubię niewymuszoną elegancję :)

  37. genialna marynara! GENIALNA! spodziewałam się, że kosztowała coś ponad 300 zł, a tu proszę, niecałe 300:P kurczę, a byłam wczoraj w zarze i jej nie widziałam:[

    /smutna K.

  38. Nie przejmuj się tymi uwagami dotyczące twoją wagę, pięknie wyglądasz, schudłaś no i co z tego ? jeśli lepiej się czujesz ;) ja w ciągu roku straciłam 3 kilo nie chodząc na fitness tylko z powodu stresu !

    Wanda

  39. Hmmm…
    Uwielbiam twojego bloga. :]
    Nie wiem czy będziesz miała czas i ochotę…
    ale spytam:
    …Więc szukam od pewnego czasu jakiejś fajnej torby do szkoły, nie mam pojęcia gdzie mogę 'takową’ znaleźć. Noszę płaszcze i swetry
    …i nie chciałabym `modelu sportowego`, za to powinna ona być pakowna i duża [musi zmieścić kilka książek ;]
    No i chciałam Cię poprosić o jakieś propozycje toreb lub sklepów, gdyż jestem już załamana i nie mogę nic znaleźć.
    Jeśli uraziłam Cię prośbą to przepraszam. :)
    Pozdrawiam. ;D

  40. Ciągle czekam na nowe filmiki! Od niedawna sama prowadzę bloga ale od dawna systematycznie tutaj zaglądam. Uważam, że to najlepiej prowadzony blog jaki widziałam. Wszystko czytelnie, miłe dla oka. Prezentujesz ciekawe zestawy, podoba mi się, że zawsze jest z 'luzem’. Nawet najbardziej eleganckim ciuchem potrafisz tak 'zmanipulować’, że wygląda na niezobowiązujący streetowy look, ale za to zawsze z 'eleganckim smakiem’ :)
    Podoba mi się także to, że często można się na blogu dowiedzieć czegoś nowego, skorzystać z jakiejś Twojej rady:)

  41. Anonimowy – zanim Asia Ci odpowie, może podpowiem Ci coś w tak zwanym międzyczasie – poszukaj sklepów, gdzie sprzedają torby firmy Słoń Torbalski – moim zdaniem są idealne do szkoły: różne rozmiary, pakowne, wytrzymałe (skoro nosisz wiele książek, prawdopodobnie kiepskiej jakości tania torba bardzo szybko się zerwie), niebanalne, od sportowych do eleganckich. Zobacz też kolekcję Wittchen Young (o wiele tańsza niż reszta kolekcji Wittchen). Fajne modele można też ustrzelić na stronie http://www.asos.com (w tej chwili mają darmową wysyłkę do PL i jest sporo wyprzedaży).powodzenia!

  42. Asiu – a propos okrycia wierzchniego: celna uwaga, faktycznie mało kto ma w szafie więcej niż 2-3 zimowe kurtki czy płaszcze, a podejrzewam że wiele kobiet nosi jedno okrycie całą zimę codziennie…jaki sens miałoby robienie co tydzień zdjęć tylko w nowej czapeczce i z nową torbą czy butami (których też nikt codziennie nie kupuje)? Poza tym ludzie, zastanówcie się – czy wychodzicie w zimie na zewnątrz po to, żeby pochodzić i „pokazać się” czy po to, żeby dotrzeć do jakiegoś miejsca, gdzie będzie ciepło? Skoro Asia – hipotetycznie – poświęca na dojazd np na uczelnię pół godziny w jedną stronę, a potem siedzi na wykładach np. 6-7 godzin, to chyba oczywiste, że mówiąc „byłam dzisiaj tak ubrana”, nie ma na myśli tej godziny na mrozie…
    nie do końca rozumiem zarzuty osób, które domagają się „zimowej stylizacji na mrozy” – chyba że ktoś faktycznie chce wyjść z domu po to, żeby polansować się na śniegu…a nawet jeśli, to co – macie zamiar kupić sobie DOKŁADNIE TO SAMO, co ma na sobie blogerka, a potem chodzić tak całą zimę, przez 3 miesiące? Może w Norwegii miałoby to sens, ale w Polsce zima to 3-miesięczny epizod, a nie stan permanentny…
    Asiu, pamiętaj, jak przyjdzie lato – NIE MOŻESZ pokazywać się w swetrze, długich spodniach, butach bardziej zabudowanych niż sandałki. Bo przecież się przegrzejesz…:)

  43. btw – mam dwie koleżanki: jedna wyjechała na stałe do Norwegii, bo już wiosną, przy ok. 15 stopniach potrafiła chodzić w krótkim rękawku i jęczeć, że jej za gorąco i że życie bez śniegu nie ma sensu (latem praktycznie nie wychodziła z domu, siedziała tylko przy wentylatorze i mdlała); moja druga koleżanka wyjechała na wycieczkę do Izraela w porze największych upałów i chodziła tam ubrana jak w Polsce, mówiąc że jest jej „w sam raz”. Jesienią, kiedy ja zakładałam kurtkę skórzaną i dżinsy, ona wciągała na tyłek rajstopy, nosiła czapkę i rękawiczki, a na grzbiecie kurtkę z Campusa z polarową podpinką, szczękając przy tym zębami.to tyle w temacie pogody :) jak dla mnie, na dworze obecnie nie jest aż tak źle :)

  44. mam prawie taką samą torbę – dawno ją kupiłaś? ja moją wyszperałam chyba z 6 lat temu w outlecie Vero Mody (tam można kupić akcesoria Pieces), masz swoją od dawna, czy firma bezczelnie wpuszcza ponownie ten sam model? moja jest pikowana, Twoja chyba bardziej pleciona, jeśli dobrze widzę – ale kształt, frędzle, wykończenie i paski są takie same…
    patrzę na Twoje zdjęcia i nie mogę się nadziwić, jak mały detal zmienia wszystko – z innym nakryciem głowy (albo bez) całość byłaby taka trochę wymuskana, a ta czapeczka nadaje całej stylizacji taki nonszalancki, pazur :) i to właśnie jest streetfashion :) Ala

  45. anonimie, ludziom chodzi o to, że choćby i pare minut w takim wdzianku na mrozie to czysta głupota, wiadomo, ze nikt nie chodzi w kurtce caly dzien, ale zdjecia ubrania spod plaszcza mozna robic w bardziej sprzyjajacych chocby zdrowiu warunkach. mnie osobiscie to smieszy, ale wczesniej po prostu nie moglam ogarnac jak mozna byc takim idiota zeby wychodzic w sukience na ramiaczka i cienkich rajtkach na mroz. polecam spojrzec na posty z zeszlego roku na blogu poli, ktora szyje sukienki (nie pamietam adresu niestety) – przy minus 10 stopniach dziewczyna stoi z odslonietymi ramionami po kostki w sniegu. czy to jest normalne?

  46. może jestem egoistką, ale uważam że jeśli ktoś ma ochotę coś robić, a nie szkodzi nikomu przy tym – niech to robi. ostatecznie wiele osób lubi oglądać np. sporty ekstremalne – jeśli ktoś ku uciesze tłumu lubi ryzykować swoim życiem albo zdrowiem, to jest kompletnie jego sprawa i należy to uszanować i zachować dla siebie komentarze „to głupie”. ciekawe czy np. idąc na imprezę komentujesz każdego pijącego alkohol, że „to głupie”? pewnie nie, bo jeśli robią to wszyscy, to znaczy że to jest ok. bo „głupie” wydaje się tylko to, co jest nowe i czego sami nie robimy.

    ja osobiście w zimie rzadko noszę czapkę i zawsze ubieram się za lekko, po prostu chodzę na saunę, dużo się ruszam i mam dobre krążenie, naprawdę rzadko marznę – ale naprawdę drażni mnie wysłuchiwanie komentarzy wszystkich dookoła, którzy wiedzą lepiej i najchętniej owinęliby mnie kożuchem, żebym się zagotowała.

    nie widzę, żeby Asia namawiała kogokolwiek do rozbierania się na śniegu. każdy ma własny rozum i może sam ocenić co jest dla niego dobre. skoro jej to nie szkodzi – to można powiedzieć tylko – byle tak dalej.

  47. Całkiem sympatyczna kompozycja, podoba mi się jak złamałaś kod glamour sportowym nakryciem głowy. Całą resztę zestawiłaś już jednak bardzo grzecznie. Ja na przykład atłasowe szorty (od mojego ulubionego AA skądinąd)zaryzykowałabym zaakcentować na przykład jakimś przykrótkim, aksamitnym sweterkiem w stylu lat pięćdziesiątych. Ale zdaje się, że twój styl jest mniej awangardowy a bardziej szykowny.
    Gratuluję wyczucia trendów i smaku.
    Half Nelson
    http://secretmidnightmagicnico.blogspot.com/


  48. Anonimowy-> czapkę kupowałam jakiś miesiąc temu, kosztowała 60 zł

    Anonimowy-> ja jak jest dużo śniegu chodzę w kozakach za kolano cały czas, więc pewnie bym je kupiła. Inna sprawa że nie wiem czy kupowałabym kozaki z Zary, bo podobno są twarde i niewygodne

    Natalia-> przykro mi ale właśnie sh:)

    Agacior-> wintydż, wintydż:)

    Anonimowy-> nie wiem czemu miałoby mnie urazić pytanie o torbę:) Dużo fajnych toreb jest w Zarze, lubię też brytyjską markę Fiorelii, mają sklep internetowy, ich torby można też znaleźć na Asosie. Jest dużo całkem sporych i pakownych:)

    Ala-> niestety chyba często się tak zdarza:) kupowałam ją jakoś w lipcu

    Kierkiegaard-> coś w tym jest, przykrótki aksamitny sweterek to chyba nie do końca moja bajka:)

  49. anonimie, ja to oczywiscie rozumiem, ale nie rozumiem pewnej prawidłowosci – najpierw zdjecia w majtkach na sniegu, a potem wypisywanie „ostatnio sie przeziebilam, blebleble, nienawidze zimy, blebleble, odmrozilam rece, dlatego mam takie czerwone, bleble”. poszukuję logiki.
    co do sportow ekstremalnych – to kompletnie inna sprawa. za tym kryje się chec poczucia adrenaliny, jakas aktywnosc fizyczna itd, a jak ktos wychodzi z domu w cienkim plaszczu… hm… nie sadze zeby to nioslo ze soba jakies ekstremalne przezycia :P moze poza zapaleniem zatok :P

  50. Właśnie mierzyłam identyczną marynarkę w H&M za całe 149 zł. Niestety nie wyglądałam w niej tak ładnie jak Ty :(

    M.

  51. No tak wszystko pięknie ale wszyscy już zapomnieli o co chodzi.Każdy zachwyca się strojami,ale nikt nie pisze już o cennach i markach tych ciuchów.A dlaczego?Odpowiedz jest prosta…SH już nie istnieje!!Tzw. szafiarki mają stroje z markowych sklepów i prezentują je beszczelnie(reklamują) i co nam powiesz na to??Może lepiej dajcie sobie spokój

  52. Mam bardzo podobną marynarkę z H&M jednak ma złoty guzik i imituję satynę, są tańsze 179,90zł a równie efektowne:)
    Powalił mnie na łopatki powyższy komentarz. Oczywiście najgłośniej krzyczą anonimy. Kieruję pytanie do nadawcy powyższego komentarza: Czy wg Ciebie na blogu można pokazywać TYLKO zestawy z udziałem rzeczy z lumpeksów? Co w tym złego, że Asia lubi H&M (jak większość ludzi) i pokazuje swoje zestawy właśnie z nowymi rzeczami również z sieciówek? Błagam anonimy zastanówcie się czasami zanim coś napiszecie, bo głowa aż boli od tego.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.