Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Wiosenne uzupełnienie garderoby

Dawno już nie zrobiłam takich dużych zakupów, jak w ostatnich tygodniach. Rozklejone buty wymagały zastąpienia nowymi, brakowało mi też czegoś do narzucenia na wiosenne sukienki, kiedy robi się chłodniej. Ubrania kupowałam w większości online i jestem nimi absolutnie zachwycona.

zakupy8s

Po pierwsze, sandały. Para, którą kupiłam w zeszłym roku, wciąż trzyma się dobrze, ale po miesiącach chodzenia po krzakach, wodzie i piasku nie wygląda już tak wyjściowo. Srebrne plecionki są z Mint&Berry, pięknie wyglądają na nodze i są bardzo wygodne – nie obtarły mnie, a to się u mnie prawie nie zdarza.

zakupy6s

Sukienkę kupiłam jesienią na wyprzedaży w Promodzie. Długo nie zaglądałam do tego sklepu i byłam zaskoczona, jak porządnie uszyte są rzeczy. Ceny są trochę wyższe, niż w innych sieciówkach, ale ma to odzwierciedlenie w materiałach i wykończeniach, przynajmniej jeżeli chodzi o sukienki.

Pod spodem mam koronkowy biustonosz typu szmatka, czyli top z Marks&Spencer. Jestem zachwycona modą na miękkie biustonosze, są sto razy wygodniejsze niż wywatowane zbroje, a do tego ładnie wyglądają w wycięciach czy dekoltach.

zakupy7s

Torebkę mam od zeszłego roku, wybrałam ją sobie w sklepie Patrizii Aryton, do którego dostałam bon. Miała przedziwny, chemiczny zapach, mimo że zrobiona jest ze skóry. Zdążyła jednak przez ten czas wywietrzeć i bez problemu mogę ją nosić, na lato będzie jak znalazł.

sukienka – Promod

koronkowy top – Marks&Spencer

kurtka dżinsowa – second hand, kupiona w liceum

torba – Patrizia Aryton

sandały – Mint&Berry

zakupy2s

To jednak nie koniec obuwniczych szaleństw! W Australii zostawiłam zupełnie już zmasakrowane granatowe mokasynki polskiej marki Badura, które wiernie służyły mi przez kilka sezonów. Nie noszę balerin, więc były moim podstawowym wiosenno-letnim obuwiem.

Intensywnie szukałam zastępstwa i w końcu trafiłam na różowo-złotą parę włoskiej marki Lamica. Są zrobione z miękkiej skóry, oryginalnie poprzecieranej, więc nie widać na nich żadnych rysek. Idealnie pasują mi do jasnych, wiosennych ubrań.

Z kolei na brązowe, plecione Timberlandy trafiłam przypadkiem, szukając butów dla mojego chłopaka przy okazji wizyty w poznańskim Factory. Będą super do strojów, które wymagają ciemniejszych butów i wszędzie tam, gdzie delikatna skóra różowej pary mogłaby ucierpieć. Widzę je też z klasycznymi dżinsowymi szortami i pasiastym topem.

brązowe mokasyny – Timberland

różowe mokasyny – Lamica

srebrne sandały – Mint&Berry



zakupy1s

Poszukiwania „czegoś beżowego na górę” też oficjalnie uznaję za zakończone. Po wielu nieudanych próbach ideałem okazała się beżowa marynarka z niezbyt grubej, wełnianej tkaniny z wiskozową podszewką, z kolekcji francuskiej projektantki Coralie Marabelle dla La Redoute. Jest uszyta z wielką dbałością o szczegóły i gdybym miała zgadywać, ile kosztowała, obstawiałabym dużo wyższą kwotę.

zakupy5s

Tutaj możecie zobaczyć, jak wygląda na żywo. Mam na sobie czarne rurki z F&F, które sprawdzają się świetnie, top z baskinką z second handu, a oryginalnie chyba z H&M i buty, w których byłam na studniówce i od tej pory noszę je nieprzerwanie. Są wyjątkowo wygodne i prawie niezniszczalne, chętnie kupiłabym więcej butów tej marki, ale chyba przestała w międzyczasie istnieć, bo Google milczy. Ale może Wy coś wiecie? Nazywała się Wawa.

marynarka – Coralie Marabelle dla La Redoute

zakupy4s

A przy okazji kupowania marynarki zamówiłam też sobie sweter „dogrzewający” – pod kurtkę, marynarkę czy płaszcz, na sukienkę, kiedy nie chcę żeby było sztywno, na t-shirt po domu, no taki do wszystkiego. Źle się czuję w klasycznych kardiganach, więc wybrałam wersję inspirowaną kimonem i przewiązywaną paskiem. Długo myślałam nad kolorem, w końcu wyszło mi, że jedyną opcją pasującą do wszystkiego, na czym mi zależało, będzie czerń i jestem bardzo z tego wyboru zadowolona. Jest miękki i milutki, idealny na cieplejsze dni.

sweter – Laura Clement

Brakuje mi jeszcze tylko słomkowej panamy (poprzednią zostawiłam w malezyjskim autobusie) i jestem gotowa na wszelkie wiosenno-letnie pryzygody. A jak tam u Was? Robiłyście jakieś sezonowe zakupy? Koniecznie pochwalcie się spektakularnymi sukcesami albo porażkami.

 

 

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

119 thoughts on “Wiosenne uzupełnienie garderoby”

  1. ale fajne zakupy! mokasyny z jasnej skóry absolutnie urzekają, ale mam już dwie pary jasnych płaskich butów i dam na wstrzymanie. no i za każdym razem jak widzę te sandałki ze studniówki Wawa to aż chcę pytać, gdzie je mogę dostać, ale przypomina mi się, że już nigdzie… są super!

  2. Może Wawa zmieniła nazwę? Mam naparwdę fajne buty polskiej marki, która do niedawna (tak ładnie) nazywała się Piechur, a teraz Dolce Pietro :(

  3. Marynarka jest przepiękna a sandałki urocze. Też noszę buty przez kilka sezonów, bo uważam, że lepiej kupić droższe lepsze jakościowo niż tańsze na jeden sezon. U mnie się to sprawdza, bo zwykle noszę buty kilka dobrych lat.

  4. Bardzo spodobały mi się Twoje jasne mokasyny, ale na stronie Zalando ktoś napisał, że warto brać rozmiar większe, potwierdzasz tę opinię? :)

      1. a sandałki tez kupiłaś w rozmiarze 37? ja nosze też 37 czasem 36, a zostały tylko w rozmiarze 36 i zastanawiam się czy nie za małe będą na mnie

  5. Gonzo Sezamek

    Świetne buty i marynarka! Jeśli chodzi o moje wiosenne zakupy, to na koncie mam same sukcesy: lniana bluzka, wiskozowa bluzka i wiskozowa spódnica Tatuum, wiskozowa oraz wełniana sukienka polskiej marki Madelle (na którą trafiłam dzięki Tobie, Joanno i którą uwielbiam) oraz wełniana marynarka także polskiej marki More by less. Ilość rzeczy może sugerować zakupoholizm, ale to tylko pozory – niektórych rzeczy szukałam od miesięcy (jak marynarka czy wiskozowa, letnia bluzka); nad innymi od miesięcy się zastanawiałam (sukienki Madelle) i jakoś tak się złożyło, że w tym samym czasie wszystko się samo znalazło albo dojrzałam do zakupu. Tutaj muszę dodać, że dzięki Tobie zupełnie zmieniło się moje podejście do ubrań, planowania garderoby i zakupów, więc też dlatego wszystkie moje wiosenne łupy są tak udane – po prostu z taką postawą, jaką mam teraz nie ma właściwie ryzyka nieudanych zakupów:) Uff, musiałam się wygadać, bo choć bloga czytam od 1,5 roku, to jest to mój pierwszy komentarz.

    To tylko dodam jeszcze, że Twoje szafiarskie posty są świetne, bo widać na nich naturalną, fajną, szczerą dziewczynę, w nie wyfotoszopowaną, chodzącą reklamę rzeczy nadesłanych przez kolejnego reklamodawcę. Tak trzymać:)

  6. Mi udało sie w końcu upolować w lumpie skórzaną kurtkę, za całe 20 złotych! Nie jest to co prawda wymarzona ramoneska, ale myślę, że moja zamszowa kurtka o prostym kroju, z pięknymi guzikami i cudownie różową podszewką jest o niebo oryginalniejsza! Na dodatek kurtka pochodzi od jakiegoś projektanta, więc +150 do samopoczucia.

  7. Dobry wieczór! Ja muszę napisać Joanno, że Twoja książka odmieniła moje zakupowe życie. Wywarła na mnie ogromne wrażenie! Najlepsze, że jestem od Ciebie o 10 lat starsza i kiedyś w ogóle nie zwróciłabym uwagi na książkę takiej siusiumajtki ?.
    Jestem szalenie dumna, bo ostatnio prawie zupełnie nie mam zakupowych wpadek, umiem też inaczej spojrzeć na ubrania. Nauczyłam się szukać rzeczy które na mnie dobrze wyglądają, a nie tylko mi sie podobają. No i zdecydowanie świadomej wydaje kasę na zakupy- nie tylko rzeczy dla mnie ale tez dla moich dzieci!
    Komentarz moze troche od czapki ale juz dawno chciałam Ci to napisać. Super-tak trzymaj!

    1. Dorota z Krakowa

      ja tez jestem 10 lat starsza od Joanny Glogazy i tez czytam jej posta od stycznia br…… Dodam,że również mieniła moje podejście do ubrań…. Ja mam tylko jeden kompleks, moje łydki, niby nie za grube, ale jakoś nie wiem dlaczego tak mało śmigam w sukienkach, wstydzę się, mam wrażenie że każdy wtedy nic innego nie robi tylko PATRZY na MOJE ŁYDKI!!!!…..uf… może któraś z Pań coś poradzi, bo w szafie mam sporo spódnic i sukienek , które chcę nosić a ciągle mam kompleksy….

      1. Przyłączę się :D trochę mniej starsza jestem (;P), ale to, czego nie zrobiłam po książce Marie Kondo zaczyna mi wychodzić po „Slow fashion” :) W szafie dużo luźniej :) Niestety, dzisiaj znowu miałam „Ah nałożę sukienkę. … ale żadna się nie nadaje aaaaaa! + panika + 10 min spóźnienia do pracy”. Czyli kolejne pozycje powinnam usunąć z szafy… Przede mną jeszcze 1,5 miesiąca (z 2) odwyku ciuchowo-zakupowego. Trzymajcie kciuki ;)

      2. Ja miałam na ten problem taki sposób: WYZWANIE TYGODNIOWE. Założyłam się sama ze sobą że przez tydzień będę codziennie ubierać sukienkę lub spódnicę. CODZIENNIE. Niezależnie od pogody i okoliczności. Taki skok na głeboką wodę. Było baaaardzo ciężko. Ale po tym tygodniu było już dużo łatwiej ;-) Wciąż jak mam dłuższą przerwę w sukienkach (np po zimie) to denerwuję się jak mam jakąś ubrać. Robię sobie wtedy wyzwanie w wersji mini (3 dni w sukienkach) i się rozkręcam na nowo. Mi pomogło.

        1. Dorota z Krakowa

          Muszę to chyba zastosować w takim razie:)

          a dziewczyny, czy macie problemy z prześwitem żył, takie lekkie? jesli tak to jak to maskujecie?

          1. Ja mam. Niebieskie grubsze mi w ogóle nie przeszkadzają (bo chyba wszyscy ludzie o stosunkowo jasnej cerze tak mają, nie?), za to takie purpurowe cieńsze już trochę tak (chyba to się nazywa pęknięte naczynka). Pierwsze mi się pojawiły, jak miałam 11 lat, teraz mam dwadzieścia kilka (jeszcze ;)) i jest ich cooooooraz więcej :/ Nie maskuję, wydaje mi się, że nie rzucają się w oczy z daleka, tym bardziej, że jestem zmarzluchem i przez większą część roku noszę grube rajstopy, bo mi zimno :P Ale jestem ciekawa, co jest przyczyną, jestem szczupła (jako nastolatka byłam nawet bardzo chuda :P), uprawiam regularnie sport, w butach na obcasach praktycznie nie chodzę…

      3. ochh jak ja to rozumiem… z tym, że moje łydki to ŁYDY, 42cm w obwodzie, jakiś koszmar. jak kupuję bluzki to śmiało biorę S, czasem nawet XS, ze względu na wąską talię i szczupły brzuch. natomiast zakup spodni to dla mnie koszmar… wszystko, ale to wszystko blokuje się na łydkach, których za cholerę nie mogę odchudzić :( dlatego to lato będzie już chyba czwartym z rzędu (wcześniej moje kompleksy na tym punkcie nie były aż tak wielkie) , kiedy ani razu na miasto nie ubiorę ani spódnicy, ani szortów… :(

        1. Dorota z Krakowa

          Gabi,
          ja mam podobnie, mały biust, szczupłe ramionka, talia… dlatego zakupiłam już 3 sukienki do kostek na ramiączkach, takie sexi długie, falujące i w nich śmigam!!!! Taka sukienka do kostek tez jest super, i tez się wygląda w niej kobieco, a co sukienka to sukienka :)))) spróbuj

        2. ale w łydkach chyba blokują się wyłącznie rurki? nie sądzę byś miała taki problem z dzwonami czy modelem bootcut…
          a na grube łydki najlepsze obcasy;)

  8. U mnie sie jeszcze nic nie dzieje w wiosennej szafie chyba ze liczyc jedwabna sukienke wygrzebana z szafy babci :) Swoja droga tez kocham miekkie biustonosze I juz nie nosze zadnych innych. Przy moim wzroscie z push upami z Victoria Secret mialam wrazenie, ze wygladam… tanio. Moj maz maz ma inne zdanie ale coz , de gustibus…:) Moje ulubione miekkie biustonosze sa z firmy COS I Etam.
    Ana
    http://www.champagnegirlsabouttown.co.uk

    1. Również jestem fanką miękkich biustonoszy, mimo że jestem wysoka i małobiuściasta. Najwięcej ich mam z H&Mu. Tylko z mężem mam odwrotnie – nie lubi na mnie push-upów i innych usztywnianych staników, tylko właśnie te mięciutkie :D

  9. Ja dorwałam w second handzie kurtkę jeansową z Levi’s w ocersizowym kroju! Szukam jeszcze zwiewnej sukienki i kilku t-shirtów :)

  10. Fajne zakupy Ci się udały. Szalenie podobają mi się te sandałki! Delikatne, oryginalne i faktycznie stopa w nich ładnie wygląda!
    Co do tej mody na miękkie koronkowe biustonosze – szalenie mi się one podobają i bardzo żałuję, że takich nie było, gdy miałam 20 lat;) Teraz, po trzydziestce i po dwójce dzieci karmionych piersią, nie wygląda to dobrze (mam dwa z rilke). I szukam teraz alternatywy podtrzymującej biust, ale właśnie z tym eterycznym delikatnym klimatem.

    Moje zakupy większe dopiero przede mną (potrzebuję sandałów, dżinsów, zwykłych ale porządnych t-shirtów i biustonoszy właśnie) ale ostatnio trafiłam na trzy świetne letnie sukienki w SH, co mnie ucieszyło ogromnie, bo oszczędziłam sporo kasy:)

  11. Mint&Berry świetne rzeczy ma, zeszłej wiosny kupiłam skórzaną listonoszkę właśnie tej marki i po roku intensywnego użytkowania wciąż wygląda idealnie (acz nie mogę się doczekać gdy skóra się jeszcze zestarzeje, wtedy nabiera takiego prawdziwego charakteru :) ). Czaję się na ich szorty, acz martwi mnie to że są wykonane z poliestru, ostatnio przejechałam się na poliestrowej sukience z H&M, za nic nie da się rozprasować zagnieceń i po kilku założeniach materiał zacząć się mechacić…
    W ogóle tej wiosny kupowałam mało jak nigdy, uzupełniłam szafę jedynie o niezniszczalne t-shirty i parę dresowych szortów z H&M’owego działu Divided Basic (jest niezawodny!). Reszta szafy ma się dobrze, tak więc chyba ten slow fashion zaczyna wreszcie działać :D

  12. bardzo fajna szafa na lato! szczegolnie gratuluje upolowania fantastycznej marynarki!! masz szczescie Joanno ze mozesz takich zakupow dokonywac przez internet. ja niestety marynarki czy tez koszule musze mierzyc (6cm wiecej niz standart dl plecow nie przebacza). a buty Wawa mozna znalezc na Litwie.
    pozdrawiam serdecznie!

  13. Jaki piękny, idealny kardigan Laura Clement! Mam ochotę go kupić, ale żeby trafić z rozmiarem, mogłabyś zdradzić jaki rozmiar wzięłaś? :)

  14. jak sie ma maly biust, to mozna takie nosic, jak sie ma miseczke D, to sie jest skazanym na sztywne staniory, zeby to nie latalo na prawo i lewo, ku uciesze, a moze i nawet obrzydzeniu co poniektorych. taka prawda .

      1. Nieprawda ja mam 65f i mam praktycznie same miękkie. Polecam salon bradonna w warszawie koronkowe cuda na odpowiednim obwodzie utrzymają nawet spory biust :)

          1. No ej, przestańcie :( To ja z moim 65C idę popłakać cicho w poduszkę…
            A tak na serio to w jakich sklepach kupujecie te miękkie staniki w korzystnych cenach? Bo ilekroć szukałam czegoś ciekawego to nie było takiego rozmiaru (głównie chodzi mi o obwód). Być może na Śląsk nie docierają fajniejsze marki bieliźniane…

        1. Heh, ja mam 75E i wszystkie miękkie/bezfiszbinowe/bezramiączkowe/koronkowe biustonosze i cienkie ramiączka/ich brak odpadają. Odpadają też asymetryczne sukienki, sukienki na krzyżujących się szeleczkach i bez szelek.
          Dlatego mówię do pań o małym biuście – cieszcie się :)

    1. Ja mam miseczkę E, miękkich czesto F a i tak je noszę :) Myślę, że wszystko jest kwestią dobrania odpowiedniego modelu ;) Nie sprawdzą się u nas te mniej zabudowane ani często nie można takiego biustonosza w sieciówce kupić. Ale… :) Polecam te z Passionaty. Są może nieco droższe, ale uwierzcie mi że idealnie trzymają każdy duży biust :) (mama i siostra również noszą miękkie a mają jeszcze większy rozmiar ;) ). Jedyny minus to wytrwałe chodzenie po sklepach i szukanie swojego modelu ;)

  15. Jeśli chodzi o mnie to są i hity i kity.
    Z sukcesów: kupiłam dwa miesiące temu beżową „narzutkę” – materiał to bawełna plus len, krój trochę jak ramoneska. Jestem zachwycona! Nabyłam w lumpeksie, nie do końca będąc pewną czy to zda egzamin – i od dwóch tygodni noszę prawie non stop, pasuje mi do sukienek i spodni naprawdę świetnie się układa. Miałam też raz na sobie długą do kostek, wymarzoną spódnicę – i sprawuje się świetnie, ale najbardziej lubię takie nosić do sandałów, więc jeszcze trochę czeka na parę stopni ciepła więcej.
    Z porażek: zamówiłam na zalando w sumie trzy pary butów i niestety chyba wszystkie odeślę :( były wśród nich sandały z Pier One, które kiedyś polecałaś – niestety nie do końca leżą na mojej stopie, są ciut za luźne. Zastanawiam się nad innymi sandałami tej marki, ale trochę się obawiam że znowu nie podpasują mojej stopie. Te plecione sandałki też wyglądają świetnie! Kupiłam też baleriny, które odrzucę, bo chciałam by były w kolorze zgaszonego różu, a na żywo kolor jest po prostu klasycznym pastelowym różem. No i tenisówki – chciałam takie zwykłe, białe, najprostsze – nie do końca przyjrzałam się zdjęciom i wyszło że to co zamówiłam jednak jest inne niż to czego oczekuję. Plus bardzo sztywna podeszwa – odpadają. W ogóle tak myślę, że powinnam kupując przez internet bardziej przyglądać się zdjęciom, oddzielić dany element od całej stylizacji, uważnie popatrzeć na zbliżenia… albo jednak wrócić do kupowania butów stacjonarnie ;)

  16. To jest niesamowite- mamy zupełnie różny gust, nie wybrałabym chyba ani jednej rzeczy z tych, które pokazujesz, a jednak jesteś dla mnie modową inspiracją właśnie za całokształt- za spójność i za całą modową drogę, jaką przeszłaś. Chętnie bym czasem uzupełniała Twoje wpisy didaskaliami, gdyby to było możliwe ;) Na przykład tym, że przeraża mnie moda na miękkie koronkowe biustonosze- po pierwsze, ani to wygodne, bo koronka drapie i podrażnia skórę, ani ładne, bo nie trzyma biustu w rozmiarze 65J, tylko go okropnie spłaszcza :))

    Albo sukienka- tak bardzo brakuje mi na rynku sukienek letnich z rękawami do łokci, bo ja nigdy nie eksponuję przedramion… a jednak jest tyle osób, którym to nie przeszkadza. Uzupełniamy się wzajemnie, każda kobieta swoimi potrzebami i najfajniejszy jest proces dojrzewania do tego, co jest dla nas samych najlepsze.

    1. Wyraziłaś dokładnie to, co chodziło mi po głowie :) Pomimo, że nie mam bujnego biustu (miseczka C-E w zależności od numeracji), koronkowe biustonosze koszmarnie na mnie leżą i zupełnie nie nadają ładnego kształtu biustowi. A tak strasznie mi się podoba ta stylistyka…
      A gdybyś znalazła letnią sukienkę z rękawami do łokci, to daj cynk – ja przestałam wierzyć, że takie w ogóle istnieją, ale bardzo chętnie bym taką przygarnęła.

      1. Jest super, ale niestety 100% poliestru, więc w upały można się w tym ugotować na parze… Rękaw do łokcia nie jest jedynym z parametrów, więc jeśli jeszcze do tego sukienka ma być z odpowiedniego materiału i w odpowiednim kroju i kolorystyce, to z tej niewielkiej puli dostępnej na rynku, nie zostaje praktycznie nic. Trudno, będę szukać, aż w końcu znajdę. Ale miło, że w ogóle chciało Ci się podlinkować :)

          1. Na Madelle byłam, zobaczyłam i… wystraszyłam się cen. Trochę za wysokie, jak na moje obecne możliwości. Ale dzięki, że przypomniałaś mi o Zalando. Nie wiem, jak to się dzieje, że zawsze o nim zapominam przy poszukiwaniach, a przecież tyle dobra można tam znaleźć :) Sukienki koszulowe, jak zresztą i koszule, uwielbiam, więc zaraz sobie zerknę.

    2. Dziewczyny, miękkie biustonosze mogą super trzymać biust w rozmiarze 65J i wcale go nie spłaszczać o ile mają dobry krój i fiszbinę – np. Ewa Michalak czy Ava. Potwierdzam jednak, że miękkie trójkąty z koronki bez fiszbin nadają się do bardzo jędrnego biustu / niewielkiego biustu. Ewentualnie przy większym rozmiarze do noszenia w domu kiedy nie zależy nam na zebraniu i uniesieniu biustu. Moje niezbyt jędrne i ponad trzydziestoletnie 65F/70E wygląda zabójczo w miękkiej czerwonej koronce od Ewy Michalak (z fiszbiną) ale już w czarnych trójkątach od Le Feminin (bez fiszbiny) pląsam tylko w domu, bo efekt jest kiepski.

      1. Ja w ogole przejechałam się na marce Le feminin,mam jeden biustonosz i choc ladny,jest źle skonstruowany i ciągle ramiączka opadają mimo dokładnego dopasowania,ponadto jakieś dziwne rozstawienie tych koronkowych trójkątów sprawia ze moj niewielki biust strasznie się rozjeżdża. Myślę ze pani która projektuje w tej firmie nie ma prawdziwej wiedzy o szyciu bielizny.Za to biustonosz z Rilke nosi sie świetnie choc faktycznie do takich miękkich staników a raczej wyglądu piersi w nich trzeba troche przywyknąć?

        1. Ja dostałam w prezencie taką koronkową szmateczkę z dwóch mini trójkącików i trzech tasiemek z Charlotte Rouge i też kompletnie nie spełnia swojego zadania, a ładnie wygląda tylko w pudełku (może prezentujący po prostu nie trafił z rozmiarem, ale wątpię, bo miseczki są dużo za małe, ale obwód sporo za szeroki), ale już elastyczne, koronkowe topy z H&M czy Marks&Spencer wyglądają i sprawdzają się super.

    3. jeszcze raz Ewa

      Przez lata kupowalam kiecki, z tego powodu wlasnie, w indyjskich, ale nie wiem, czy teraz dogadalabym sie z estetyka. Jako tako zasloniete ramiona widzialam w kilku dlugich kieckach na zalando.

    4. Drapie tylko poliestrowa koronka, poliamidowa (jak w większości biustonoszy z sieciówek) jest mięciutka. A bawełniana to już w ogóle cudo – i w komforcie noszenia, i trwałości – ani pralka, ani wysoka temperatura, ani lata używania jej niestraszne. Szkoda, że obecnie nie do kupienia, czy to jeśli chodzi o ubrania, czy bieliznę :(

  17. Dziwi mnie, że wybrałaś srebrne sandałki, bo pamiętam z Twojej książki (lektura obowiązkowa dla wszystkich, których dopadłam po przeczytaniu;p), że nie mieszasz srebra ze złotem i generalnie wolisz złoto! ;) Jednak są bardzo oryginalne i podobają się nawet mnie, a ja sandałków nienawidzę. Zachwyca mnie to zdjęcie między biustonoszami a torebką. A z moich hitów – ukradłam partnerowi koszulkę z nadrukiem z „Misia” i nic nowego mi do szczęścia nie trzeba;) Serdecznie pozdrawia stała czytelniczka!

    1. O! Ale fantastyczne miejsce!
      Swój ulubiony słomkowy kapelusz kupiłam w river island, ale niestety po 4 latach podróży juz się odksztalcil. Może ktoś ma jakiś patent jak przywrócić mu świetność? @Ewa dzięki za polecenie miejsca

      1. Odkształcony kaplusz najlepiej zanieść do modystki (lub modysty :), która na oryginalnej drewnianej formie przywróci mu świetność. W domowych warunkach można próbować nadać kształt formując ręcznie nad parą. Pomyślnej reanimacji życzy modystka!

    2. Koniecznie muszę się tam wybrać. :-) W sieciówkach nie ma kapeluszy na moją ogromną głowę, wszystkie ledwo trzymają się czubku, może tam coś znajdę. :-)

    3. Widzialam spory wybor kapeluszy w sklepie online H&M. Pare kapeluszy w M&S i jakies panamy rownie w Zarze. Ja swoj szczesliwie nabylam w M&S :)
      Milych lowow :)

  18. Świetny ten żakiet! Chociaż nie mój kolor. Ach, przydałby mi się taki porządny żakiecik albo marynarka…
    Na wiosnę-lato kupiłam sobie póki co czarną koszulę/bluzkę w czerwone truskawki :) i spodnie materiałowe, takie luźniejsze przewiewne.

    A najbardziej przeraża mnie fakt, że we wrześniu najprawdopodobniej idę na wesele i…. będę musiała sobie kupić jakieś buty!! Nie mam żadnych czółenek/szpilek (a przecież w trampkach nie pójdę ;)). Już to widzę, chyba zacznę już teraz się rozglądać… A ja z butami mam zawsze problem, bo mam chude stopy i wiele takich klasycznych szpilek po prostu jest za szeroka i nie trzyma się nogi… (i nie jest to kwestia za dużego rozmiaru, tylko właśnie szerokości butów, tęgości). Więc chyba jakieś z zapięciem tylko pozostają.

    1. Hej, jest taki sklep Noevision.pl, ktory ma fajne buciki. Można też pozmieniać pewne elementy buta, może zapytaj o buty na węższą stopę?

  19. Fantastyczna marynarka. Kolor, na który ja poluję, jest niestety dużo droższy, tak że raczej będę polować dalej, ale cieszę się, że mogłam tu zobaczyć, jak ta marynarka prezentuje się na człowieku (rewelacja!).

  20. Ja też ostatnio szukałam czegoś nowego do swojej garderoby. Wybrałam różowy żakiecik, który miał mi pasować do sukienek na 3 uroczystości. I skusiłam się na szerokie spodnie w niebieskie słonie z gumkami u dołu. Mam słabość do barwnych ubrań.
    Mam dylemat, czy na poprawiny włożyć balową suknię z tafty do połowy łydki w stylu lat 60-tych? Taką na sztywnych halkach? Mam rozmiar 38-40, ale raczej kobiecą budowę i nie wiem czy taki strój nie doda mi kilogramów.
    W ogóle to chciałabym coś zmienić w swojej szafie, tak żeby nie wyglądać wulgarnie, a jednocześnie, żeby było atrakcyjnie.
    Buty mokasyny również lubię. A sandałki lubię dobrej jakości i wygodne, na niewielkim obcasiku. Balerinki nie dodają figurze zgrabności.

  21. A, słowo ode mnie jeszcze – doszły do mnie wczoraj dwie pary espadryli polskiej firmy Liliana, naprawdę są genialne wykonane, ale za duże więc będę wymieniać, natomiast nie odpuszczę, bo tak wygodnych butów na lato chyba jeszcze nie miałam. Zanim zapakuję paczkę do wysyłki zwrotnej pójdę pokazać je dziewczynom z pracy, rękę daję sobie odciąć że któraś się skusi :D
    no i cena bardzo przyjazna, buty z naturalnych materiałów (len). ręcznie plecione, kosztują ok. 80-90 zł.

    1. Dzieki ci dobra kobieto – teraz juz wiem gdzie szukac espadryli na lato :D Zajrzałam na ich strone i bardzo sie te butki zgrabnie prezentuja.

      1. Ja również dziękuję! Nie mogłam znaleźć nic sensownego, a teraz mam ochotę kupić jakieś 6 par;p

  22. Przepięknie wyglądasz na zdjęciu w marynarce, klasa sama w sobie!

    Absolutny kit zakupowy to czarne rurki marki Lee, kupione pół roku temu – nadal świetnie leżą, ale kolor zszedł bardzo szybko (po 2 praniach w pralce) i brzydko (w miejscu zwykłej plamy, po praniu została „biała” plama…).
    Pytanie więc, jak sprawdzają się te rurki z F&F – czy trzymają fason i kolor i jak dawno je kupowałaś, bo w ofercie na stronie ich nie ma, i nie wiem, czy mimo to szukać w sklepach czy sprzedają sezonowo.

    1. Każde nowe jeansy polecam namoczyć w wodzie z octem, powiedzmy 0,3-0,5 butelki zwykłego spirytusowego na miskę wody – tak aby zanurzyć spodnie. Nie powinny po tym farbować i tracić koloru. Na niebieskie zawsze działa, czarnych nie noszę, więc nie wiem. Później normalnie uprać, zapach oczywiście zniknie.

  23. Cudowne buty! Właściwie czemu nie wpadłam na to, by niewygodne baleriny zastąpić miękkimi mokasynami? Człowiek się uczy całe życie! Mam mokasyny z Timberlanda, ale o bardziej „żeglarskim” kroju, przejściowe bo ocieplane – nie zmienia to jednak faktu, że to najwspanialsze buty pod Słońcem.
    Do wiosennej szafy dorzuciłam tylko dwa białe T-Shirty z grafikami ( Medicine). Szukam fajnych szortów, może bardziej bermudów, nie chcę takich bardzo krótkich… Poszukiwania trwają, a zamiast sandałów chyba sprawię sobie espadryle. A co! Po łące i tak się lepiej w nich chodzi z psem :)

  24. Buty od Lamica przepiękne i właśnie toczę walkę ze sobą, by ich nie kupić, tym bardziej, że jest mój rozmiar. Ostatnio też uzupełniłam szafę o kilka rzeczy, przede wszystkim doszedł długo poszukiwany trencz, mała czarna, którą mogę nosić także na sportowo i joggersy (dla mnie to elegantsza forma dresów).
    PS Pięknie prezentujesz się w zestawie z czarnymi rurkami i rzeczywiście świetnie trzymają kolor. :-)

  25. Zgadzam się z komentarzem powyżej – to niesamowite, że Twój styl jest zupełnie odmienny od mojego (co nie oznacza, że mi się na Tobie nie podoba), ale tak czy siak potrafisz zainspirować. Brawo Asiu! :)
    Ja poluję teraz na parę klasycznych szpilek, bo niestety, w trampkach albo botkach, a tylko te dwa rodzaje obuwia posiadam w szafie, na obronę raczej nie pójdę. Paradoksalnie pod tym względem wygrywa u mnie Zara – jest to jedyna firma, z której szpilki są idealnie wyprofilowane do mojej stopy i mogę je nosić cały dzień. Porządne firmy, typu Kazaar, Wojas czy Ryłko ani razu nie spełniły moich oczekiwań. Także czasami istnieją wyjątki od reguły ;)

  26. Sandały świetne! W ogóle wszystkie rzeczy bardzo mi się podobają. Jeśli chodzi o Promod, to jest to ostatnio mój ulubiony sklep. Ostatnio odkrywam tam same smaczki :)

  27. Sweterek najbardziej podoba mi się z tego zestawienia, choć brałabym beżowy (ale już jeden mam w tym odcieniu, co prawda liczy sobie z 5-6 lat, ale dalej wygląda nieźle), bo czerni w zasadzie nie noszę ;)

    Ja m.in. po Twojej książce jestem na etapie kompletowania garderoby. Przez ostatnie kilka lat zapomniałam o rzeczach podstawowych, a szłam na zakupy na hasło od mojej mamy „może kupisz sobie coś ładnego”. Po przetrzepaniu moich ubrań została może połowa ;)
    Jeansy z Promodu – na razie super się sprawdzają.
    Kilka t-shirtów, bo to najczęściej noszona przeze mnie część garderoby, a przy okazji czystek sporo starych i zniszczonych wyleciało. Promod, marka własna Zalando oraz Twintip – na razie na żadne nie mogę narzekać, a najbardziej mi się podobają lniane z Promodu.
    Sukienka w paski z MLE – trochę zaszalałam, bo na ogół nie lubię wydawać tyle pieniędzy na ubrania, natomiast nie żałuję, bo dla mnie jest idealna! Granatowa, uniwersalna, ładnie leży, ma przyjemny materiał. Na razie jest po kilku praniach i wszystko w porządku, zobaczymy ile przetrwa :)
    Lordsy z Wojasa – moje zamszowe, beżowe baleriny również tej marki po kilku latach nie nadają się do noszenia (jasny zamsz na stopach to nie jest najlepsza opcja :p). Wahałam się od pewnego czasu między kolejnymi balerinami a lordsami, ale jedyny wzór, który mi się podobał wyglądał lepiej w postaci tych drugich i będzie dla mnie bardziej uniwersalny.

    Co jeszcze chcę kupić na sezon wiosna-lato?
    Wiskozowe spodnie – rok temu kupiłam parę w H&M za jakieś 19zł i są genialne.
    Ze dwie letnie sukienki – wszystkie dwie, które mam są typowo plażowe, a ja potrzebuję czegoś do biura.
    Sandałki – posiadam od kilku lat jedną parę marki Merrell, ale jest to model raczej sportowy (swoją drogą najlepsze sandały jakie miałam w życiu). Od dwóch sezonów szukam czegoś bardziej eleganckiego i chyba zdecyduję się na jakiś model z Les Tropéziennes (nieliczne, które mi się podobają).

  28. Piękny sweter, zdecydowanie najbardziej mi się podoba ze wszystkich Twoich zakupów. Jestem też miło zaskoczona tym, jak wygląda na Tobie marynarka – na zdjęciu „wieszakowym” jest zupełnie inna!

    Też ubolewam nad zniknięciem Wawy. Miałam od nich piękne kozaki, kupiłam je przecenione chyba z 399 na 99 zł (!) i chodziłam w nich naprawdę bardzo, bardzo długo. Pozbyłam się ich w zasadzie dlatego, że mi się znudziły, a nie ze względu na zniszczenie.

  29. Ja czekam na powrót do Polski i polskie szmateksy. Na razie z sukcesów to mogę się pochwalić czerwoną, wiskozową sukienką z Zary (i to nawet nie mój sukces, tylko przyszłego męża, który się uparł, żeby sprawdzić, czy umie kupić ubranie, które mi się podoba), a tak to no, Erasmus, więc są pilniejsze wydatki. ;)

  30. Pięknie! Czy możesz, Joanno, napisać jaki kupiłaś rozmiar marynarki? Mokasyny cudne. Zapoluję na niebieskie. Serdeczności!

    1. Dołączam się do pytania o rozmiar marynarki. Waham się między 36 a 38, bluzki i marynarki kupuję przeważnie w rozmiarze 36, a płaszcze i kurtki 38. Nie chciałabym, żeby była za szeroka w ramionach. Czy jest bardzo dopasowana w pasie? Pozdrawiam.

  31. Ależ mi psikusa zrobiłaś z tą dżinsową kurtką! Już myślałam, że się dowiem, gdzie takiej szukać, bo na zalando same dziwne fasony, a w ciucholandzie nie mogę trafić z rozmiarem.
    Śuper te twoje łupy, bardzo się pokrywają z moimi zachciewajkami. Na ten sezon na razie udało mi się złapać 2 pary dżinsów w Lee Cooperze – pierwsza co prawda w pierwszym tygodniu puściła na szwie, ale wystarczyło lekko przyłapać. Zobaczymy, jak się będą trzymać. pozostałe poszukiwania jeszcze przede mną, chociaż cały czas się łamię, że może mi się uda przebiedować jeszcze jeden sezon w starych wierzchnich wartstwach :)

  32. Wg mnie bielizny nie powinno być widać. Wszystko jedno jakiego typu ona jest, czy czarna, czy koronkowa ładnie zdobiona. Wg mnie biustonosz powinien być ukryty.
    Sukienka ładna, biustonosz pewnie też. Ale szczerze mówiąc – wygląda jakby to było przez nieuwagę źle do siebie dobrane. Nieestetycznie mimo, że wiem, że taka moda jest teraz (niestety).
    // i mówi to 25 letnia dziewczyna, która lubi krótkie spodenki i wycięte bluzki. Ale po prostu bez przesady ;)

    Pozdrawiam.

  33. Moja mama znalazła dla mnie w second handzie piękną perełkę – jedwabną bluzkę z krótkim rękawem ze zdobieniami przy dekolcie w kolorze ecru. Jak wygooglowałam to się okazało ze David Lawrence to całkiem fajna australijska marka :-D a jak szukasz slomkowego kapelusza to może ten by ci się spodobał ? Ja się chyba na niego skuszę http://m2.hm.com/m/pl_pl/productpage.0348924002.html

  34. Asiu,
    a ja mam prośbę o poradę w kwestii mokasynów. Baaardzo marzą mi się od jakiegoś czasu, ale ze względu na przekonania nie chcę kupować butów ze skóry. Czy znasz może jakieś marki, które produkują PORZĄDNE nieskórzane buty?
    (a na marginesie: jeszcze kilka lat temu uważałam, że nie ma brzydszego rodzaju obuwia niż mokasyny, a tu proszę, szukam ich teraz wszędzie! ;-))

  35. Ja polecam koszulkę na krótki rekaw w paski z hm (klasyczny pasiak) za 60zl
    Kupilam tydzień temu i najchętniej nosilabym bezustannie.
    Sandały mint&berry odnotowuje, bo moje obecne z SimpleCP po 5ciu latach zaczynają odchodzić do krainy wiecznego pastowania ;)

  36. Asiu, znasz markę Lara Fabio? Jest kilka sklepów w Polsce. Ciekawa jestem, co sądzisz o ich ubraniach?
    Ja kupiłam w zeszłym roku piękną błękitną spódnicę, teraz kupiłam czarną bluzkę (podstawową), na razie jestem zadowolona. Ubrania nie są najtańsze dla przeciętnego zjadacza chleba, ale na razie nie mogę narzekać na jakość.

  37. Zgodnie z ideą wydaję rzadziej ale za to na rzeczy idealne na wiosnę kupiłam sobie torbę ze świetnej kolekcji Garance Dore dla Massimo Dutti, która mieści wszystkie niezbędne rzeczy (portfel, klucze, notatnik, okulary, kindle, japoński woreczek na drobiazgi w kształcie karpia), trochę przypomina Hermes Jypsiere i nie kosztuje tyle żeby można za nią było kupić niewielkie województwo.
    Szukam natomiast idealnych białych butów na płaskim albo niskim obcasie – takich trochę preppy. Chodziły za mną adidasy albo białe trampki ale na Jeżycach teraz wszyscy takie noszą i mam syndrom „już mi się nie podoba bo wszyscy takie noszą”. Co robić, jak żyć? ;)

  38. Dzień dobry,
    marynarka jest piękna i pięknie w niej wyglądasz :)
    Mam jednak pytanie co do rozmiaru, jeżeli zazwyczaj noszę 36/38 to mogę zakupić 38?

  39. O, a ja mam jeszcze wiosenne zakupy przed sobą i też muszę poszaleć z butami, bo kilka bazowych par mi się już zużyło do szczętu. Będę szukać espadryli, sandałków i może pantofelków na słupku z paskiem. Poza tym letniej sukienki i bardziej eleganckich czarnych szortów. A, no i koniecznie – okularów przeciwsłonecznych!

  40. Ja z wiosennych zakupów moge pochwalic sie dwoma parami… balerin i to serio wygodnych! Mam bardzo szczupłe i wrażliwe stopy, wiec jak juz szukalam fajnych balerinek na wiosne to to byly porzadne poszukiwania po sklepach. Sprawdzalam nie tylko jaka jest podeszwa ale i tez wkladka. Bezowe z Wojasa z uroczymi kokardami maja wlasnie swietna, wyprofilowana miekka wkladke i chodzenie w nich jest czysta przyjemnoscia – nie czuc za bardzo nierownosci. Druga pare dorwalam w outlecie Rylko – nie sa to typowe baleriny, po bokach sa wyciete i co najwazniejsze – maja zapiecie w kostce.

  41. jeszcze raz Ewa

    W kwietniu i maju zrobilam chyba pierwsze istotne zakupy od zainspirowanej dwiema ksiazkami – Twoja i Kondo – lipcowej czystki w szafie (po drodze kupilam trzy pary butow za jednym zamachem, ale to naprawde wyjatek potwierdzajacy regule, po modlitwie do patrona od spraw beznadziejnych). Kupilam dwie koszule do pracy, pierwsze w zyciu dobre okulary sloneczne, dwa identyczne t-shirty Timeout, czerwone Onitsuka Tigers (moja czwarta para Mexico 66 – raz zaczelam nosic i nie znam wygodniejszych butow), windstopper Tresspass, ciuchy sportowe. Chyba uwije sobie z tego gniazdo:)

    Potrzebuje rady: gdzie kupic dobre _bawelniane_ hipstery? W zeszlym roku trafilam na fajna promocje Triumpha, ale to se ne wrati:/ teraz zaryzykowalam szorty Italian Fashion, ale jakos mnie nie przekonuja:/

    1. jeszcze raz Ewa

      I jeszcze dodam, ze ku wielkiemu zadziwieniu niepogrubiajace letnie spodnie z mieszanki lnu z bawelna dorwalam w Camaieu, ktorych nigdy nie podejrzewalabym o to, ze maja na mnie fasony i rozmiarowke!

  42. A czy te buty Lamica wg Ciebie zgadzaja sie z Twoim normalnym rozmiarem? Bardzo podobaja mi sie ich produkty ale boje sie troche kupna butow online. Dzieki!

  43. Śliczne te mokasynki Timberlanda. Moje zakupy wiosenno-letnie to głównie katana LOGG H&M z naprawdę świetnego jeansu, znaleziona w lumpeksie, tak samo jak i niebieskie alladynki w… banany. Szukam jeszcze sandałów, ale takich na jeden sezon, więc niedrogich, sieciówkowych. I mam pytanie: czy planujesz w okresie letnim zrobić wpis z polecankami sukienek? Nie mam pomysłu, co założyć na ślub kuzynki, a chciałabym kupić coś wyjątkowego, co będę mogła „wynosić” później na inne okazje :)

    Wytarmoś ode mnie Chrupka :) i pozdrowienia!

  44. To prawda, ubrania z Promodu są całkiem dobrej jakości, mam od nich jedną bluzkę i została ze mną naprawdę długo nie wołając o wymianę :)
    Beżowa marynarka jest cudna, kompletnie mnie oczarowała swoim klasyczny i eleganckim wyglądem :)

  45. Moja zakupowa pomylka sa tenisowki Converse. Po calym dniu bola mnie stopy. Nie mam pojecia, skad popularnosc tych butow.
    Moze ktos polecic wygodne tenisowki? Poprzednie maialm ecco, super wygodne, ale rzadko kiedy maja modele. ktore mi sie podobaja.

    1. Może dlatego, że są zupełnie płaskie? Ja mam cudowne tenisówki za 30 zł z GoSportu, czarne z okrągłym, gumowym noskiem, ale nie wiem czy jeszcze tam będą, bo kupowałam je na początku roku.

    2. Gosia, mam dokladnie takie samo doswiadczenie z Conversami- doslownie „miazdza” mi stopy. Sprobuj moze Ked’s lub jesli nie przeszkadza Ci bardziej sportowy wyglad, to polecam Nike Roshe. Najwygodniejsze buty swiata (no przynajmniej wg mnie). Uratowaly moje stopy, kiedy bylam w ciazy. Nosze do dzis i uwielbiam, kupilam gladkie czarne.

  46. 1. Największe osiągnięcie to skórzane sandały, nówki nieśmigane, częściowo robione ręcznie, za 25 zeta z lumpeksu. Na gigantyczne upały, bardzo minimalistyczne.
    2. Czarne zamszowe trzewiki (do kostki) Birkenstocka (sh online). Trzewiki wyglądają ciut mniej na Najbrzydsze Buty Świata, noszą się rewelacyjnie.
    3. Skórzany plecak z TXMax-a. Odkąd go mam, nie jestem w stanie przepakować się do innej torebki. Jest jednym z akcesoriów, które do mnie nieomal przyrosły.
    4. Pokrowiec na matę do jogi, pleciony z rattanu – wynorany na Allegro.
    Obawiam się, że prawie wszystko, co naprawdę lubię, kupiłam w lumpeksie.
    Kawałek plecaka i pokrowca na matę do jogi widać na tym zdjęciu (a minimalistyczne sandały są w podobnym, nieco neolitycznym stylu): http://www.towarymieszane.pl/734-2/

  47. Ja też całą studniówkę przetańczyłam w szpilkach firmy WAWA. Mam je do teraz i nadal wyglądają nieźle chociaż od studniówki minęło już ładnych parę lat ;) Żałuję że firma zniknęła już z naszego rynku.

  48. Minusem miękkich biustonoszy jest to, że brodawki sutkowe się odznaczają przez cienką bluzkę, czy sukienkę a w moim przypadku nawet sweter. Dla mnie odpada :/

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *