Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Sukienki na wiosnę – przewodnik zakupowy

Słońce, ciepełko, wiosna! Przygotowałam dla Was kolejny przewodnik zakupowy, z sukienkami. Tym razem udało mi się znaleźć tyle sensownych modeli, że rozbiłam go na części. Dzisiejszy wpis spodoba się głównie fankom koloru niebieskiego.

W zeszłym roku pisałam o zasadach, którymi kieruję się, kupując sukienki. Pod wpływem rozmów z koleżankami, czytelniczkami, a czasem zupełnie przypadkowymi dziewczynami w sklepach, chciałabym też mocniej podkreślić rzecz, o której nie raz już pisałam. 

Zastanówcie się przede wszystkim, jakie oczekiwania macie do danej rzeczy. Jeśli chcecie zwiewnej, dziewczęcej sukienki, bierzcie bawełnę albo wiskozę (tu w razie wątpliwości zawsze większy rozmiar, bo lubi się kurczyć w praniu), jeśli potrzeba Wam wystrzałowej kreacji, którą wyciągniecie z walizki bez jednej fałdki i pobiegniecie na spotkanie, pomyślcie o syntetycznej tkaninie albo przynajmniej sporej domieszce syntetyku. Nawet najbardziej szlachetny jedwab nie doda klasy Waszej garderobie, jak nie będzie Wam się go chciało prasować czy nosić do pralni – i to też jest okej, ile osób, tyle oczekiwań w stosunku do ubrań. Syntetyczne tkaniny też da się kupować z głową i nie ma ich co demonizować. Tak jak najlepszy aparat to ten, który mamy przy sobie, najbardziej stylowa sukienka w naszej szafie to ta, którą faktycznie nosimy.

Zaczynamy!

sukienki-na-wiosnę

  1. Wzorzysta sukienka o luźnym kroju – Saint Tropez, 239 zł
  2. Klasyczna, bazowa sukienka – Vila, 199 zł
  3. Pasiak z łódkowym dekoltem i rozkloszowaną spódnicą – Anna Field, 189 zł
  4. Sukienka marki słynącej z jakości, o klasycznym, dziewczęcym kroju – mój faworyt (Wam też zawsze najbardziej podoba się najdroższa rzecz w całym sklepie?) – Marc O’Polo, 689 zł
  5. Urocza sukieneczka z kołnierzykiem – Mademoiselle R, 132 zł
  6. Kopertowa sukienka z falbanką, wiem że wyglądałaby super na mojej figurze – Denim&Supply Ralph Lauren, 549 zł
  7. Znów klasyka a’la lata 50, w kwiecistym wydaniu – Mint&Berry, 269 zł
  8. Dekolt V i rozkloszowana spódnica, fason, który pasuje naprawdę wielu osobom – Mint&Berry, 249 zł

sukienka-na-wiosnę

  1. Dziewczęca sukienka z kołnierzykiem, idealna do trampek albo espadryli – Mademoiselle R, 132 zł
  2. Szmizjerka z kieszeniami – Medicine, 199 zł
  3. Koszulowa pasiasta sukienka, która krzyczy „francuski szyk” – Laura Clement, 193 zł

 wiosenne-sukienki

  1. Jeszcze raz koszulowy pasiak, nie mogłam się powstrzymać, bo jest przepiękna – Laura Clement, 195 zł
  2. Niebieska sukienka z bawełnianej koronki, na letnie imprezy – Mademoiselle R, 191 zł
  3. Miętowa sukienka w kwiaty, do pracy i na garden party – Mint&Berry, 269 zł
  4. Sukienka w stylu boho, w delikatny wzór a’la akwarela – La Redoute, 111 zł
  5. Śliczna turkusowa sukienka z obniżoną talią – La Redoute, 132 zł
  6. Bawełniana sukienka z retro falbanką, idealna do plecionych sandałów – Mademoiselle R, 132 zł

Coś Wam się szczególnie spodobało? A może macie jakąś swoją wymarzoną sukienkę, ale nigdzie nie możecie jej znaleźć? 

PS Przy zakupach w Answear.com wpiszcie kod YU20, cena powinna obniżyć się o 20%, w Zalando ZDRDBTP3, daje -12% na nieprzeceniony produkty przy zakupach powyżej 240 zł. W LaRedoute do poniedziałku wszystko jest tańsze o 30%.

PS2 Wpis zawiera linki afiliacyjne, czyli trafia do mnie niewielki procent od udanych zakupów, jeśli na coś się zdecydujecie. Ceny mogą ulec zmianie, podobnie jak dostępność poszczególnych modeli.

 

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

47 thoughts on “Sukienki na wiosnę – przewodnik zakupowy”

  1. Turkusowa sukienka z obniżoną talią jest świetna i na pewno się na nią skuszę – dzięki :) Fankom niebieskości mogę także polecić błękitną sukienkę marki Chi Chi London – zamówiłam ją z myślą o weselu i okazała się strzałem w 10! Pozdrawiam :)

  2. Odp na pierwszy punkt nr 4 – zdecydowanie tak. Filtr ceny chroni mnie przed rozczarowaniem, ale czasem zapominam go włączyć.

    1. Nie rozumiem czemu tak jest! Nawet jak przeglądam sukienki w internecie to jak jakaś już mi się spodoba, to kosztuje min. 1000zł ^^ może wynika to z lepiej zrobionych fotografii? A i sukienka z Marc o’Polo podoba mi się najbardziej ;)

      1. miałam tak ostatnio, znalazłam na Zalando wymarzoną sukienkę (ale tak serio, dokładnie taką jaką sobie gdzieś tam w głowie stworzyłam i nosiłam długi czas), była poprostu i d e a l n a.

        Kosztowała ponad 3 tys złotych…

  3. Niebieski, to mój numer jeden, ale niestety żadnej z propozycji nie włożyłabym do swojej szafy. Może gdybym przymierzyła, zdanie bym zmieniła, ale tylko patrząc na nie, ani jedna nie wpada mi w oko, a tym bardziej nie powala.

  4. Mnie w tym roku porywają te koszulowe. Mam jeszcze jedno miejsce w szafie na sukienkę wiosenno-letnia, ale pewnie tradycyjnie skończy się na marynarskiej :D

    Natomiast mogę polecić pasiastą sukienkę od Kasi Tusk z MLE. Kupiłam pełna obaw, ale od razu ja polubiłam i na razie sprawdza się świetnie!

  5. Ja mam swoją wymarzoną sukienkę w dwóch wariantach. Marzy mi się granatowa, koronkowa sukienka z rękawem do łokcia (rękaw z samej koronki, reszta sukienki zdobiona koronką, ale tak, żeby oczywiście nie prześwitywała ;). Dół mógłby być zarówno prosty, do pół uda, jak i rozkloszowany. Może ktoś natknął się ostatnio na taką? :)

    1. Moja mama i ciocia obie kupiły właśnie takie (fason wąski ołówkowy, elastyczna) w BonPrixie! Ja raczej tam nie zaglądam ale mama chwali zakupy, że zamawia ile chce a jak coś nie pasuje to bez problemu się oddaje (czyli podobnie jak w zalando). Z tym, że to było w zeszłym roku ale może warto sprawdzić :)

    2. Orsay ! jest dostepna w sklepie internetowym. Chcialam ja kupic na wesele ale niestety wszystkie Orsaye w Warszawie ogolocone. Jest dostepna online w wiekszosci rozmiarow :-)

  6. Marzy mi sie i od kilku sezonow szukam szukam i nie moge znalezc idealnej bialej bawelnianej haftowanej shift dress, przewiewnej idealnej switezianskiej letniej sukienki… Ktora nie kosztowalaby 1000 zl :D wierze ze kiedys znajde :) ale czekam na Twoj przewodnik ktory bedzie zawieral biel! :P

  7. 2, 3, 7 -wyglądają jak styl nastolatki a 4, 5, 6, 8 – babcine

    1 jest super ! udało mi się upolować w angielskim secondhandzie 'CR clothing Australia’ ;-) Cudny jedwab, idealny kró. oh, ah… ;-) :D

  8. 2, 3, 7 -wyglądają jak styl nastolatki a 4, 5, 6, 8 – babcine (pierwsze zdjęcia)

    1 jest super ! udało mi się upolować w angielskim secondhandzie ‚CR clothing Australia’ ;-) Cudny jedwab, idealny krój. oh, ah… ;-) :D

  9. Ale ładne te sukienki, zwłaszcza, że ja jestem mega fanką niebieskiego. Dla mnie za to zawsze problem z sukienkami w sklepach jest taki, że są one po prostu dla mnie za krótkie. I nie chodzi o to, że jestem bardzo wysoka, ale nie znoszę modeli do kolana albo przed. Jak odrzucę większość takich, to później niewiele mi pozostaje :( ale na szczęście mogę sobie sama uszyć.

  10. Bardzo fajne propozycje i do tego w odcieniach mojego ulubionego koloru! Z pierwszego zestawienia to wszystkie mi się podobają :) Zastanawiam się nawet nad sukienką VILA, ale jest opisana jako bardzo krótka, obawiam się że zamiast sukienki byłaby dla mnie tuniką… Długość to dla mnie największy problem przy sukienkach i często powód rezygnacji z kupna.

  11. W pasiaku zakochałam się od pierwszego wejrzenia, z bijącym sercem zajrzałam na angielską stronę La Redoute czy w ogóle tam będzie i co? I była, w dodatku przeceniona o 50% :D dzięki Styledigger! Już tupie nogami kiedy do mnie dotrze :)

  12. Ja w ogóle jestem fanką niebieskiego, najbardziej ciemno-niebieskiego. Tak więc mój faworyt to ta od Marc O’Polo, jednak cenowo zupełnie nie moja bajka. Kupuję ubrania od 2 do 20 zł za sztukę i jestem z nich zadowolona.
    Pozdrawiam

  13. Sukienki z mint & berry są prześliczne :)
    Tylko ja z sukienkami ogólnie mam problem, bo one mi się podobają na wieszakach w sklepie i na zdjęciach w sklepach internetowych. Natomiast na mnie – w ogóle, żadna, obojętnie jaki fason :/
    Z tego powodu wszystkie kupione sukienki wiszą smutno w mojej szafie praktycznie nigdy nie używane.

  14. Mam tak samo, gdy coś mi się w końcu spodoba to za chwilę okazuje się być najdroższą rzeczą w sklepie:D Ale co mnie bardziej dobija to to, że moja figura w ogóle nie współpracuje z takimi letnimi zwiewnymi sukienkami :( i jakoś mój typ urody do nich nie pasuje, a najlepiej wyglądam w kroju ołówkowym z podkreśloną talią, ale jest to styl „właśnie wyszłam z biura”, albo czasem jakiś taki wyzywający, a tyle wesel i słońca niebawem buuu:(

  15. Do tych propozycji dodałabym jeszcze granatową sukienkę z Cos’a ( delikatny dżins), kupiłam ją niedawno i będzie moim wiosenno- letnim przebojem. Jak większość dobrych rzeczy na stronie internetowej wygląda nieszczególnie, koszulowa, do kolan, rękaw 3/4, zapinana z przodu na niewidoczne guziki no i prezentowana przez modelkę w rozmiarze 0 – traci wszystkie swoje walory. W rzeczywistości wygląda rewelacyjnie na osobach tęższych 40-42, sportowo, elegancko, szczególnie przewiązana cieniutkim paskiem. Ilekroć ją założę , nie ma osoby, która nie zapytałaby gdzie ją kupiłam.

  16. Ja jednak pozostaję przy czerni :)
    Miałam jedno podejście do błękitu (w wydaniu jenasowym, więc niby wciąż klasyka), ale płaszcz oddałam mamie.
    Bardzo podoba mi się ten kolor, ale u innych. Ja pozostaję wierna moim nudnym czerniom, bielom i szarością.

  17. Co za cudowny sklep ten laredoute! W końcu jakieś normalne ceny i fasony. Mi najbardziej brakuje sukienek za kolano, długich na wysokie osoby. Nie chcę pokazywać nóg i kolan bo nie ma się czym chwalić, a długość za kolano jest dla mnie idealna. W sieciówkach wszystko ledwo za pupę wystaje. :-/

  18. Zmotywowałaś mnie do ponownych poszukiwań idealnej jeansowej sukienki (szukam już całe wieki), może tym razem się uda :) Bardzo proszę o wpis zakupowy poświęcony wiosennym butom. O ile mam ze 3 pary sandałów i botki, tak w kwestii mokasynów i wiosennych trzewików mam w szafie dramatyczne pustki, a niechęć do balerin nie ułatwia zakupów.

    1. Łączę się w niechęci do balerin i postaram się zrobić taki wpis, tym bardziej że sama kupiłam sobie ostatnio 2 pary mokasynów i jeśli chodzi o buty, jestem w 100% urządzona:)

  19. Nie wierzę, podczas mojego rekonesansu odzieżowego wpadła mi w oko właśnie sukienka marco polo! I również skomentowałam to cichym westchnięciem, że chyba nie mogłam sobie wybrać niczego droższego.

  20. Dopiero dzisiaj przeczytałam ten wpis i zakochałam się w szmizjerce z medicine.
    Oczywiście już nie jest dostępna, ani na answear, ani na stronie medicine. Pozostał mi jeszcze spacer do ich sklepu, ale nie mam wielkich nadziei. Ech:( A jak jeszcze zobaczyłam, że był rabat 20% to już w ogóle moje serce zaczęło krwawić:D

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.