Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

|Organic Goro|

Zawsze, kiedy padało hasło „moda ekologiczna”, przed oczami stawały mi koszmarnie nudne, workowate ubrania z lnu, w bliżej nieokreślonym kolorze, noszone przez ludzi w sandałach. To mało fortunne skojarzenie, ponieważ etyczna i ekologiczna moda powoli przestaje być trendem, a staje się normą, jednak mam wrażenie że w Polsce robi się wszystko, aby ludzi do niej zniechęcić. Dobrym przykładem recyclingowe konkursy i pokazy, w których młodzi projektanci prześcigają się w tworzeniu strojów z plastikowych butelek, butów z puszek i innych tego typu bezużytecznych przedmiotów, zamiast stworzyć coś, co naprawdę nadaje sie do noszenia (a właściwie tylko wtedy cały proces ma sens). Kiedy więc Harel opowiedziała mi o kupionej w Wearso bluzce z czterema rękawami, które można układać na wiele różnych sposobów, od razu nabrałam ochoty, żeby zajrzeć do ich warszawskiej pracowni na Mokotowskiej. Jeżeli kiedykolwiek graliście w Mortal Kombat i pamiętacie Goro, na pewno podzielilibyście mój entuzjazm.

 

 

 

 


Poza bluzkami o nietypowej liczbie rękawów, jest też sporo t-shirtów z nadrukami oraz asymetrycznych tunik i sukienek, wszystkie w kilku wersjach: białej, szarej, granatowej. Kolekcja jest bardzo spójna kolorystycznie, nie ma w niej żadnych szaleństw typu wzory czy neony, jednak udało nam się z Harel podejrzeć materiały, które zostaną użyte do uszycia kolejnych wzorów i zgodnie zachwyciłyśmy się miękką, jedwabistą tkaniną w kolorze ciemnego brązu. Wszystkie używane przez projektantkę materiały są organiczne, bawełna pochodzi z małej uprawy tureckiego rolnika, który stosuje wyłącznie naturalne metody- do tego stopnia, że owady odgania się tam za pomocą cytryn czy innych grejpfrutów.

 

 

 


Zdecydowałam się na tę samą bluzkę, o której mówiła mi Harel, w białej wersji. Materiał jest miękki i miły w dotyku, a możliwości ułożenia i zamotania rękawów jest faktycznie mnóstwo. Kilka z nich pokazała mi projektantka Aleksandra Waś, do części doszłam sama, wiele pewnie jeszcze czeka na odkrycie (chociaż trochę się boję, przy ostatniej próbie tak się zaplątałam, że wyplątywać musieli mnie inni). Jeżeli zastanawiacie się nad ceną, mam dobrą wiadomość- bluzka Goro kosztowała mnie 150 zł, czyli tyle co pierwsza lepsza koszula z Zary.

 

wearing Celapiu knitted cape, Sonia Rykiel for H&M dress and Wearso blouse

W showroomie na Mokotowskiej dostępna jest też biżuteria Ziny Sparling, torebki Vintage New York i buty Chie Mihary. Mihara to projektantka o brazylijsko-japońskich korzeniach, która swoje umiejętności doskonaliła pracując w sklepie ortopedycznym, w związku z czym jej buty są po prostu wygodne. Jeżeli chodzi o ich design, kilka egzemplarzy dostępnych w Wearso niespecjalnie mnie zachwyciło, jednak po sprawdzeniu strony Chie Mihary znalazłam parę modeli, które bardzo chętnie widziałabym na swojej półce z butami. Całą ideę marki najlepiej oddaje video, które przy okazji naprawdę dobrze się ogląda.

 

 


No i rzućcie okiem prosty i przejrzysty lookbook Wearso, z rewelacyjną modelką, w którym, co rzadko się ostatnio lookbookom zdarza, dobrze widać wszystkie ubrania.

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

33 thoughts on “|Organic Goro|”

  1. Faktycznie co do tych „recyglingowych pokazów” masz rację.. Nie cierpie tego! A pracownia jest utrzymana w świetnym stylu:) Ciekawe projekty mają do zaoferowania. Strasznie chciałabym mieć jaieś wygodne buty.. Niestety bardzo rzadko mi się to ostatnio zdarza:/

    Greets:***

    …alkai…

  2. Cóż, ja mam prze-smutne wrażenie,nie tyle, że eko moda to paskudne, białe kiesy,ale rodzaj miejskiej ciekawostki dla wybranych,co nie umniejsza idei, niemniej jak przeczytałam o odganianiu insektów ,,cytrynami, czy innymi grejpfrutami” wyobraziłam sobie parę osób,które z wielkim zadęciem opowiadają o eko tureckim rolniku…Podoba mi się T-shirt z czarnymi malunkami, kiedy zostanę człowiekiem majętniejszym niż obecnie, tj.za dwa tygodnie się przejdę…
    Ukłony i pzd!

  3. Jestem w posiadaniu 3 par butów od Chie Mihary i mogę polecić je z ręką na sercu każdemu. Piękne, rewelacyjnie wykonane i super wygodne.

    Pozdrawiam serdecznie autorkę bloga
    Agi K.

  4. hehe Goro, pamiętam ;)
    moją uwagę zwrócił żakiet w paski, świetny! No i ten nosorożec na ścianie, efektowny dodatek do wnętrza, u mnie na pewno by coś na nim wisiało :)

  5. Sam pomysł pod sztandarem „jedna rzecz – wiele zastosowań” bardzo mi się podoba, to, że materiał pochodzi z ekoupraw również. Pytanie jednak, czy nadanie koloru ubraniom jest nieekologiczne? Bo widzę tu tylko mocno klasyczną paletę bez cienia szaleństwa. Czy biel, granat czy szarość zostały wybrane dlatego, że użyte do ich produkcji barwniki są mniej szkodliwe lub tańsze od uzyskania np. kobaltu, żółci czy pomarańczu? To mnie intryguje ;)


  6. Anonimowy-> ja jak zwykle nic nie wiem, bo nie oglądam tv. Muszę nadrobić!

    Anonimowy-> to prawda, przypomina trochę kaftan, jakoś wcześniej nie przyszło mi to do głowy:) Harel ma szarą, też jest super, ale ja dalej idę w noszenie bieli jesienią:)

    Agata-> Pjotra znam, nawet przymierzałam!

    Ula-> jestem teraz dość często w Warszawie, więc jak coś to pisz!

    Helena-> chyba wiem o co Ci chodzi, nazwałabym to eko-snobizmem, ale mam też wrażenie że w zdaniu o cytrynach miałam na myśli coś innego niż zrozumiałaś- to nie miał być wyraz lekceważenia czy ignorancji:)

    Modologia-> też się nad tym zastanawiałam. Muszą być jakieś naturalne sposoby barwienia tkanin, przecież wszyscy królowie/cesarze i inni faraonowie mieli barwne szaty

  7. Ja w ogóle postanowiłam, że mimo, że te ciuchy są nawet fajne, to nic tam nie kupię, bo właśnie w Ugotowanych ta kobita zrobiła sobie mega antyreklamę…obłudna na maksa… Może to i głupie, ale teraz nie chciałabym nic stamtąd kupić.

  8. Uwielbiam te ubrania, uwielbiam i też o niej napiszę – a co!:) :) :) Ja jestem szczęsliwą posiadaczką czarnej sukienki z lejącym się bokiem. teraz czekam na nową dostawę. Te ubrania po prostu chce się nosić.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.