Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

|Crystalline|

Pamiętacie projekt warszawskiego Centrum Cybernetyki o wdzięcznej nazwie Cybernetyki Szwalnia? Projektantką powstałej w zeszłym roku marki była Monika Jakubiak, a cały proces tworzenia ubrań odbywał się w Polsce. To chyba ten ostatni czynnik, który wpływał na dość wysokie ceny ubrań, przyczynił się do upadku przedsięwzięcia. Jednak podczas mojej poniedziałkowej wizyty w Centrum, związanej ze śniadaniem prasowym z okazji rozpoczynającego się właśnie Warsaw Fashion Weekend, odkryłam stojący gdzieś w kącie wieszak z przecenionymi resztkami kolekcji. Wśród smutnych ubrań, których nikt nie chciał, wisiała delikatna sukienka w pomarańczową „kuchenną” kratkę, mocno w stylu lat 40, o idealnej długości- nie mogłam jej nie kupić. Posiadanie ubrania polskiej marki, która już nie istnieje, jest chyba jeszcze fajniejsze niż po prostu posiadanie ubrania od polskiego projektanta?Sukienka jest urocza, jednak nie czułabym się w niej do końca sobą, gdybym nie dorzuciła kilku warstw (nie byłabym też sobą, gdybym zauważyła że podwinęła mi się halka)- luźno dzierganego swetra i szytej na wymiar jedwabnej marynarki tajskiej marki Andwhatelseisthere. Tajlandia, choć w Europie kojarzy się głównie z tanią siłą roboczą wykorzystywaną przez wielkie korporacje, słynie ze świetnych materiałów i doskonałych krawców. Projektantki podesłały mi do wypełnienia tabelę wymiarów długą na całą stronę- z mierzeniem średnicy szyi nie było łatwo, za to marynarka pasuje naprawdę idealnie. Do tego duet torebek, czyli wężowa nerka na większe przedmioty i szare maleństwo z perforowanej skóry od De Mehlem na drobiazgi. De Mehlem to krakowska pracownia torebek z tradycjami, która właśnie ogłosiła mało tradycyjny konkurs– można zaprojektować swoją wymarzoną torebkę, o dowolnym kształcie, kolorze, z jakiegokolwiek materiału (go crazy!), a główną nagrodą jest wykonanie przez pracownię zwycięskiej torebki zgodnie z wytycznymi autora. Znacie pewnie mój sceptyczny stosunek do wszelkiego rodzaju konkursów, ale w tym sama chętnie wzięłabym udział, gdyby nie to że jestem częścią jury.

 

 

 

 

 

 

| Cybernetyki Szwalnia dress | Gina Tricot sweater | Andwhatelseisthere blazer | krozwadowska via Pakamera bum bag | De Mehlem clutch | Fleq shoes |

photos by Katherine

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

49 thoughts on “|Crystalline|”

  1. No tym razem mnie powaliłaś. Marynarki szczerze zazdroszczę, azjatyckie jedwabie są niesamowite! No a sukienka ze swetrem wyglądają razem wprost idealnie. Och i ach.

  2. Witaj Asiu. Pięknie wyglądasz w tej sukience:)
    Nie wiesz do kiedy trwa konkurs de Mehlem i gdzie należy nadsyłać prace, jest w ogóle gdzieś umieszczony jakiś regulamin konkursu albo coś w tym stylu?
    A.

  3. Podoba mi się to zestawienie sukienki z niby niepasującym swetrem – ja bym wyglądała jak dziwak, a Ty wyglądasz perfekcyjnie. Lubię takie małe, schowane wieszaki z przecenionymi rzeczami, tam zawsze można znaleźć cuda :)
    Co to za zegarek? Szukam takiego, a ten jest idealny. Dzięki za przypomnienie o konkursie, mam chęć wziąć w nim udział, torebka uszyta według własnych wymagań jest marzeniem, chociaż projekt narazie leży..

  4. Szkoda, że upadają takie projekty, które wspierają polski produkt w 100%. Gdybym tylko miała wybór i możliwości finansowe, to kupowałabym tylko polskie produkty. Chociaż kiedyś z ciekawości rzuciłam okiem na metki moich sukienek z Orsaya- na większości było „made in Poland” mimo standardowej sieciówkowej ceny ;)
    Pozdrawiam, Karolina


  5. Madame Magigal, Lilka-> hu hu, dziękuję! Chociaż myślę że świetne zdjęcia Kasi mają tu sporą zasługę:)

    A.-> tak jak napisał Bartek, konkurs trwa do 28.10, a cały regulamin można znaleźć na facebooku De Mehlem

    ebe4-> w ogródku Makaroniarni na Podgórzu. Polecam ich kakao i makaron z kozim serem i gruszkami!

    Wysoka-bloggerka-> Podgórze, Podgórze, ale nie wiem o jaki film chodzi?

    Marie-> zegarek to Swatch, mam go od zeszłego roku, ale może jest jeszcze dostępny. Mój projekt też by pewnie leżał, absolutnie wszystko robię w ostatniej chwili:)

    Karolina-> dokładnie. A co do Orsaya to chyba nie są polską firmą, ale chwali się, że szyją w Polsce, nie w Chinach.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.