Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

Dirty Diana

Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić paroma zdjęciami z Diany Mini mojego chłopaka- malutkiego aparatu z rodziny lomo. Wygląda tak, używa standardowego filmu 35 mm i robi zdjęcia w dwóch formatach- prostokątnym (dwa zdjęcia na jednej klatce) i kwadratowym. Jest trochę humorzasta i właściwie to nigdy nie wiadomo kiedy zdjęcie wyjdzie, a kiedy nie. Inna rzecz że często te które niby nie wyszły najbardziej mi się podobają.Zdjęcia robiliśmy w Bielsku, we Wrocławiu i w Krakowie- mieszkałam w każdym z tych miast, ale nie potrafię zdecydować które lubię najbardziej. To chyba będzie najdłuższy post w historii bloga, mam nadzieję że dacie radę:)

Bielsko-Biała

To miasto w którym mieszkałam od szóstego roku życia aż do wyjazdu na studia. Czuję do niego ogromny sentyment i bardzo lubię spędzać tam leniwe weekendy. Na pierwszych zdjęciach możecie podziwiać świetną bielską zabudowę- stare wille, wąskie uliczki i pomalowane na jasne kolory kamienice. Co prawda spora część starego miasta jest mocno zaniedbana, ale powoli zaczynają się renowacje. Na kolejnym zdjęciu widnieje Plac Chrobrego, zwany Pigalem- właściwie główny plac miasta. Jeżeli umawiacie się z kimś na wieczór, to wystarczy podać godzinę- zupełnie oczywisty jest fakt że spotkacie się na Pigalu. Dalej są tyły zamku Sułkowskich i fragment miejskich murów, a na ostatnim zdjęciu pomnik najsłynniejszego obywatela miasta, czyli Reksia- dziecka Bielskiej Wytwórni Filmów Rysunkowych.

 

 

 

 

 


Wrocław

Trochę backstage’u z wczorajszej wrocławskiej sesji z Bubble Factory. Było jak to zwykle z dziewczynami bywa, czyli genialnie. Strasznie się za nimi stęskniłam przez ostatnie pół roku! Efekty sesji wkrótce:)

 

 

 


Kraków

I na koniec miks z Krakowa. Na drugim zdjęciu przykład podwójnej ekspozycji, kolejnej fajnej możliwości Diany. Robienie nią zdjęć jest naprawdę dobrą zabawą, no i ten moment niepewności przy odbieraniu negatywu. Poza tym ciekawe efekty daje też robienie nią „poważniejszych” zdjęć- zrobiłam kilka ujęć podczas sesji z dziewczynami i wyszły całkiem nieźle. To dopiero początek mojej przygody z Dianą, mam nadzieję ze jej delikatny korpus i plastikowy obiektyw pozwoli nam długo się nią cieszyć:)

 

 

 

 

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

66 thoughts on “Dirty Diana”

  1. Oglądając zdjęcia z Bielska zapomniałam się i pomyślałam, że to fotorelacja z zagranicznej podrózy:) Generalnie fajnie, choć mocno retro. A może to kwestia malucha i tramwaju, który w takim oldschoolowym wydaniu już chyba tylko w Krakowie możno spotkać:)

  2. Uwielbiam zdjęcia kliszowe.. Mają niesamowity klimat ktorego niczym innym nie osiągniesz :)
    Tak apropo tych wrocławskich zdjęć to mogłabym przysiądz, że zrobione są w parku przy gorce zółnierza ;) Niedaleko pola golfowego.. :] Mylę się?

  3. szkoda, że nie ma niczego w kwadracie. minidiana jest cudna, zwłaszcza z lampą błyskową. pamiętam Cię z nią na klipie z Londynu – zazdrość mnie zżerała… absurdy w stylu reksia czy megazbliżeń, wielokrotna ekspozycja – cała radość fotografowania.
    kupiłam ostatnio lubisia
    (http://tinylink.pl/lubi) i nie mogę doczekać się pierwszej kliszy. chociaż lubiś to już nie lomo właściwie, ale plastikowość ma odpowiednio radosną.

  4. fajna sentymentalna wycieczka,
    miejsca, w których żyliśmy lub żyjemy tak mocno na nas wpływają, zainspirowałaś mnie do podobnej retrospekcji…
    a na marginesie – nigdy nie byłam w Bielsku, a dzięki nasyceniu emocjonalnemu Twojego posta, może w bliższej lub dalszej przyszłości się tam wybiorę
    …w Toruniu spotykamy się pod pomnikiem Kopernika na Rynku Staromiejskim :) – ach te centralne, symboliczne punkty miasta…

  5. no właśnie, też miałam o to zapytać: jaką lustrzanką i obiektywem zwykle robione są zdjęcia na Twojego bloga?

    pozdr.,

    Aśka

  6. Jaka urocza! Wygląda jak zabawka :)
    Też lubię porobić czasem zjdęcia zwykłym aparatem. w wakacje wypstrykałam kilka kliszy, tego efektu nie da się zastapić!

  7. Fajnie Cię widzieć w znajomych rejonach ;).
    Sama mieszkam niedaleko Bielska i uwielbiam to miasto :].
    No – oczywiście jak zwykle wyglądasz super; uwielbiam Twoje kreacje ;), a ujęcia świetne :):).
    Pozdrawiam,
    Youna.

  8. 3 foto od dolu – kurewka 100 %, w zla strone idziesz dziewczyno, skojarzen wypracowanych przez pokolenia nie zmienisz nazywac to moda

  9. od jakiegoś czasu podpatruję Twojego bloga i muszę przyznać że jest pełen inspiracji:) a ten ostatni post bardzo fajny, w zeszłe wakacje po raz pierwszy byłam we Wrocławiu i bardzo polubiłam to miasto, a Kraków sam w sobie jest już klimatyczny.
    pozdrawiam

  10. zdjęcia są genialne, a najbardziej podobaja mi sie te z bielska-maja swój klimat:)

    a aparaty na klisze świetna sprawa, od niedawna jestem posiadaczka zenita;)

  11. Na fotkach przedstawiających fotorelację z sesji masz lateksowe spodnie – jestem ciekawa czy kiedy je zakładasz to wkładasz dłuższą górę aby zakryć pośladki? Bo widzę coraz więcej dziewczyn które nie zakrywają tyłka i spod spodni widać linię majtek a spodnie wżynają im się w tyłek…

  12. Asiu zapomniałaś podpisać ciuchów, co to za buty masz na tych zdjęciach z sesji z bubble f. ? Chodzi o czarne koturny? to te s QW?

    ps. bardzo podobają mi się te zdjęcia , są takie klimatyczne i retro Diana daję taki efekt ziarnistego rozmycia i to jest właśnie urocze :)

  13. fajne zdjęcia, aczkolwiek czegoś mi w nich brakuje ;)
    szkoda, że nie cofałaś filmu (o ile się da, ale raczej tak), żeby nałożyć obrazy zdjęć, wtedy wychodzą jeszcze ciekawsze efekty :)

  14. fajne zestawienie, oby więcej takich naturalnych ujęć:) a tak na marginesie to tego „podwójnego” chłopaka na tle rynku to chyba już kiedyś widziałam na street fashion in cracow… kmm

  15. Jako Bielszczanka, mieszkająca w Krakowie, a kochająca również Wrocław proponuję ufundowanie nagrody za tego posta ;-)
    Świetny blog, podziwiam i życzę powodzenia w dalszej pracy/zabawie modą/fotografią ;-)


  16. Erill-> właśnie tam:)

    Alishia-> ciekawe czy do tego samego co ja:)

    Anonimowy, Aśka-> Olympus E410 zwykle z obiektywem 40-150mm

    Anonimowy-> my kupowaliśmy w Urban Outfitters w Londynie, ale są na allegro i w sklepie lomografia.pl

    Anonimowy-> to nie spódnica tylko sukienka i kupiłam ją jakis rok temu w Zarze

    Anonimowy-> tak, to te z Queens Wardrobe

    PotatoEater-> przykład podwójnej ekspozycji możesz zobaczyć na 4. zdjęciu od dołu. Filmu się nie cofa, tylko się go po prostu nie przesuwa i tak też zrobiłam robiąc to zdjęcie.

    Lilou, Queens of the day-> w Topshopie

    Kicaj-> prawie:) w Bielsku-Białej

  17. jak zrobiłaś efekt podwójnej ekspozycji?? jestem bardzo ciekawa, bo rozpoczynam przygodę z lomo i nie mogę się zdecydować między fisheye, a dianą mini. Wiem, że jest opcja 2 zdjęć na 1, ale jak połączyć tak żeby się nałożyły?? Czy po prostu ten chłopak ruszył głową xddd ??
    Pozdrowienia z Lublina.


  18. Anonimowy-> po prostu nie przekręca się filmu, robi się 2 zdjęcia na tej samej klatce (a właściwie w przypadku prostokątnych zdjęć z Diany Mini na tej samej połówce klatki)

    Dress Up Her Bones-> potrafię obsługiwać aparat, ale Diana to nie to samo co cyfrówka. Czemu śmieci?

  19. dzięki za odpowiedź :)) jeśli lubisz takie klimaty koniecznie wybierz się do Lublina. Bardzo klimatyczne miasto, kocham się w jego starówce już kilkanaście lat :))na pewno Ci się spodoba

  20. mnie nie szkoda pieniędzy na lomo „śmieci”
    jak nie ma, że kapryśny i nie wiadomo co wyjdzie, to jest strasznie nudno

    G.

  21. Styledigger: Szkoda pieniedzy na aparaty lomo produkowane pod szyldem Lompography. Na allegro mozna takie znalezc (najczesciej smigajace) do 20-30zł. Naprzyklad taka Holga kosztuje 250zl, Ami 66 (dajace identyczny efekt, na film 120) – 20zł. Technicznie sa takim samym gownem :) „Po co przeplacac” O to mi chodzilo.

    Anonimowy: „mnie nie szkoda pieniędzy na lomo „śmieci”
    jak nie ma, że kapryśny i nie wiadomo co wyjdzie, to jest strasznie nudno”

    Ja stawiam na wiedze fotograficzna i znajomosc sprzetu i materialu swiatloczulego. W takim przypadku wychodzi co tylko zechcesz. Z doswiadczenia wiem, ze czesto z takich malusich aparacikow tylko pare zdjec jest dobrych (nie powiecie mi, ze nie. Filmy zycia zdarzaja sie rzadko, a do zmiennych warunkow ciezko sie jest dostosowac majac do wyboru „chmurke sloneczko” ciemny obiektyw i stala predkosc migawki). To jest uzasadniona wyzszosc porzadniejszego (czesto i tanszego) sprzetu analogowego od LOMO (jak wspomnialam wyzej, juz lepiej kupic stare ruskie łomo i oryginalne i tanie). No i dla mnie „ta niewiedza co wyjdzie” to typowy cytat osoby fotografujacej na pałe – nieumiejacej robic zdjec. :)
    BEZ URAZY oczywiscie. Wyrazam jedynie swoja opinie. :)


  22. Dress Up Her Bones-> tylko Diana Mini ma tę podstawową przewagę nad starociami z allegro, że działa na standardowy film 35 mm, który jest tani i łatwo dostępny. Także w efekcie pewnie wychodzi na to samo, a przy dłuższym użytkowaniu jest tańsza, no i nie trzeba zdobywać ciężko dostępnych filmów:)

  23. Styledigger: Owszem, uzytkowanie Diany jest o wiele tansze. A filmy 120 nie sa ciezko dostepne tylko drogie :(((
    Co do Allegro – tam smigaja starocie na jaki tylko format chcesz :) Na 35 mm to chocby Smienki sa itakdalej itakdalej

  24. Nie wiem jak to jest w Dianie, bo nie miałam z nią do czynienia ;p, ale w LC-A coś takiego się robiło :)
    Pozdrawiam

    PotatoEater

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.