Joanna Glogaza

strona główna > artykuły

School girl

Spódnica spięta paskiem to jeden z ostatnich szafiarskich hitów. Można ją zobaczyć np. u Jakubowej, Juny, Claudii i wielu innych dziewczyn, o zagranicznych szafiarkach nie wspominając. Niedawna dyskusja pod notką Kajakowo o Openerze skłoniła mnie do zastanowienia się jak to właściwie z tymi trendami jest. Nie raz spotkałam się z opinią, że zestawy prezentowane przez szafiarki są nudne i wtórne, że nie są inspirujące dla nikogo poza samymi szafiarkami. Doszłam do kilku wniosków- przede wszystkim ciężko wnieść coś naprawde świeżego, obracając się wciąż w tym samym, raczej hermetycznym modowym kręgu. Moje odczucia idealnie obrazuje wypowiedź Sztywniary z artykułu w Wysokich Obcasach: (…)czasem te trendy po prostu siedzą w głowie. Gdy idę do lumpeksu, też wyciągam rzeczy, które gdzieś już widziałam. Czasem mam ochotę nie oglądać żadnych gazet, nie chodzić do sklepów, żeby być nieskażoną, ale przecież tak się nie da.” Poza tym widzę sporą różnicę pomiędzy szafiarskim szałem na konkretna rzecz, a ulicznym szałem- o ile taki sposób noszenia spódnicy jak poniżej pojawił się już u sporej ilości osób, nie wydaje mi się oklepany, tym bardziej że nie widziałam nikogo tak ubranego „na żywo”. Za to na wciąż tak popularny na ulicach zestaw rurki+tunika+duże okulary po prostu nie mogę już patrzeć. Chociaż z drugiej strony gdy ciąglę widzę daną rzecz, po pewnym czasie też mi się nudzi- mam tak z wieloma elementami „szafiarskiego szyku” (bo na pewno zauważyliscie specyficzną szafiarską modę). A czy „szafiarskie” zestawy sa inspirujące jedynie dla samych autorek pewnie niedługo się okaże.Jeszcze tylko kilka słów o samym zestawie. Po pierwsze, to już drugie Do It Yourself w historii mojego bloga i to nawet podwójne! Nie dość że całkowicie samodzielnie, ogromnym nakładem pracy wykonałam tę kokardkę, to jeszcze przyszyłam do swetra miedziane guziki (bo złotych nie było). Po drugie, przeszukałam mnóstwo sklepów z rajstopami w poszukiwaniu takich w kolorze pomidorowej czerwieni, jak z jesiennego pokazu Luelli. Jednak kiedy w końcu znalazłam idealną parę, po założeniu okazała się marchewkoworuda. Wniosek- nie ufać nikomu i przymierzać rajstopy.


skirt- second hand, belt- second hand, shoes- Bronx, blouse- Terranova, leather jacket- Review, cardigan- Cubus, clutch- vintage (from my Grandma)

photos by GUZIEC

Dzięki za lekturę!

Jeśli nie chcesz przegapić moich nowych artykułów, odcinków podcastu czy książek, zostaw swój adres e-mail:

76 thoughts on “School girl”

  1. Sama w ostatniej notce też popełniłam rozważania nad tą szafiarską powtarzalnością pomysłów, i widzę że mamy podobne zdania. Osobiście mam w nosie czy coś już jest oklepane czy wtórne – skoro mi się podoba, to noszę. I nie mam ciśnienia żeby być 'przed wszystkimi’, mieć coś pierwsza itd.

    Rozgadałam się, teraz do rzeczy: Bardzo podoba mi się zestaw, spódniczka i botki są urocze. Tylko rajstopy mi nie podpasowały, bo nie lubię pomarańczowego. Ceglastoczerwone, jak te od Luelli byłyby idealne :)

  2. Też osobiście sądzę, że pewne trendy siedzą w nas, z pewnością będę nosić rzeczy w których się czuję, które tworzą mnie, nie jest istotne czy ktoś to już miał czy nie, ale oczywiście nie lubię masówy;D

    Bardzo fajny zestaw, podoba mi się szczególnie 1. oraz 2. zdjęcie;) Założyłabym tylko inne buty w takim pełnym słoneczku;), pozdrawiam

  3. Śliczna spódnica, a buty coraz bardziej mi się podobają.

    Co do szafiarskich inspiracji, to chyba fajnie być prekursorką, ale to naprawdę trudne, bo zawsze można znaleźć kogoś, kto już coś podobnego nosi(ł). No i zawsze znajdzie się ktoś, kto oskarży nas o „bezmyślne kopiowanie trendów” czy „próbę wyglądania jak X”. Nie pozostaje chyba nic innego, jak przestać się tym przejmować (to nie zawody!) i po prostu cieszyć się swoim fajnie skomponowanym zestawem. Na przykład takim jak Twój :)

  4. wyglądasz przepięknie! bardzo, bardzo uroczo. spódnica jest śliczna, a buty po prostu szałowe-dawno mi się żaden zestaw tak nie spodobał!
    jeśli chodzi o moją spódnice jest szyta, a buty są z second handu
    pozdrawiam!

  5. Gdybym miała taką twarz (i taką szminkę) nie usiałabym myśleć o tym co na siebie włożyć.

    Co do powielania: może i pomysł jest już znany, ale tak jak zauważyłaś, tylko przez szafiarki. Na ulicach raczej niezbyt często spotykany.

  6. Ja bardzo lubię szafiarską modę, faktycznie może jest podobnie u wielu osób ale inaczej niż na „typowej ulicy”. Co do inspirowania – przyznaję się bez bicia – bardzo lubię kopiować szafiarskie trendy, nie tylko polskie oczywiście. Poza tym – osobiście nie znoszę chodzić po sklepach i przymierzać, za to bardzo lubię mieć nowe ciuchy. I tak jak nie przepadam za stronami „shopingowymi” ani takowymi magazynami, tak bardzo lubię iść do jakiegoś HiM lub Zary – wiedząc że szukam takiej i takiej kiecki, która tak i tak wyglądała na danej blogerce :-)
    Pozdrawiam serdecznie,
    czara

  7. Od razu w oko mi wpadła ta biała bluzeczka, można ją jeszcze dostać w Terranovie czy to już dawny zakup?
    Śliczna kokardka ci wyszła :) pasuje do twoich pięknych loków

  8. bluzka piękna:)uwielbiam kolorowe rajstopy, jeśli chodzi o byty to mi byłoby pewnie gorąco mam podobne tego typu „za kostkę” grafitowe ale „w szpic” troszkę.

    pozdrawiam

  9. wow ilove the ur lips! :) and the red all over, esp the tights!! and ur always a wonderful dresser! :):)

    the shoes are from h&m, and i saw zara has similar one too! :) not pricey!

  10. zgadzam się z anonimową :) nie jesteście tylko inspiracją dla samych siebie ;) od pewnego czasu codziennie wchodzę na te wszystkie szafiarskie blogi, a po przejrzeniu całego Twojego od razu poleciałam sprawdzic gdzie jest najbliższy stradivarius. mam nadzieje że ta jeansowa sukienka jeszcze tam jest :)

  11. Wygladasz jak krakowianka:) W ludowym stylu, czyli tak jak lubie. Ta spodnica jest sliczna, i fajnie wyglada z paskiem.Biale bluzki uwielbiam w kazdej postaci, ta bym Ci zabrala, a do tego ta kokarda we wlosach, cudo:)
    Guziec widze ze pozazdroscil zdjec i tez sie doczekal swojego na blogu:D
    Pozdrawiam

  12. uważam, że stworzenie zupełnie „nowego” stroju jest niemożliwe – moda to w końcu ciągłe powtarzanie i inspirowanie się przeszłością, szukanie nowych oryginalnych zestawień wzorów, faktur, kształtów, kolorów… Z drugiej strony, to co nadaje niepowtarzalność to połączenie samego „stroju” z osobą noszącą – figura ma tu niebagatelne znaczenie , ale także fryzura, a przede wszystkim mowa ciała i osobowość…
    Mimo iż w modzie „wszystko już było”, zestaw znanych elementów może być świeży i niebanalny właśnie ze względu na to, kto i jak je nosi!

  13. świetny pomysł z tą kokardą, bardzo przyjemnie wygląda w kręconych włosach.

    a jednak marchewkowy, choć śliczny, gryzie mi się z brązowym, ale ja ogólnie nie lubię zbytniej zabawy w kolorach.

    no i… piękna szminka:)

  14. Kokardka super,cały zestaw zresztą też,jesteś szczęśliwą posiadaczką typu urody który pięknnie współgra z czerwoną szminką,ja niestety muszę zadowolić się tylko czerwonymi paznokciami :)

  15. chciałabym tak ładnie wyglądać w czerwonej szmince jak ty.a póki co wyglądam jak nie powiem co:)
    bardzo lubię twoje stylizacje i mimo ze masz totalnie odmienny od mojego styl to fajnie sie ciebie ogląda .iwogole wydajesz sie byc fajna osoba,bez zadecia i lansertswa ,którego nie trawie, a spotykam niestety gdzieniegdzie na polskich blogach.

  16. Po tym wpisie jestem Tobą zauroczona chyba jeszcze bardziej niż byłam, a to już niezły wyczyn ;-) Może to przez czerwień na ustach, na punkcie której mam hopla. W każdym razie wyglądasz cudnie.
    Kurtka tylko IMO raczej za ciężka to tego zestawu :)

    Co do rozważań… zgadzam się z Ryfką i z Tobą. Mody czasem nie da sie uniknąć – poza tym po co jak niektóre trendy naprawdę są super? Poza tym zżynanie – jak sama pisałaś – przez uliczne strojnisie, a inspiracje u Szafiarek, to dwie z grubsza różne rzeczy.

    Marna kopia, a inspiracja ze smakiem – niebo a ziemia ;-)

  17. Nie podoba mi sie zestaw ze skórzaną kurtka, ale oprócz tego wyglądasz przepięknie – ta czerwona szminkaspięte włosy i kokardka – cudo!
    a drugie zdjecie miażdży! ;p

    ps Co do trendów to i tak wszystkie wiemy, że będąc w czeństwie nie da się nie kopiować rzeczy od innych. W internecie szafiarki moze i nie są oryginalne, ale to dość zamknięte grono ludzi. Na ulicy nadal wygląda to tak zadziwiająco wspaniale jak kiedyś.

  18. Dziękuję bardzo:)

    Porsher-> bluzkę kupiłam w outlecie Terranovej jakieś pół roku temu dosłownie za grosze, więc raczej na pewno nie ma jej już w sklepach:(

    Ko-> musze Cię zmartwić- kupowałam ją jakoś rok temu.

    Charlize-> foto Guzca jest niemal pod każdym postem:)

  19. pięknie, Ty zawsze wyglądasz jak rodem wyciągnięta z magazynu mody! nadajesz sie na modelkę.. na stylistykę.. a rajty to pasują Ci do tej kokardki ;)

  20. Jestem na nie. W końcu mamy lato, może nie jakoś specjalnie upalne, ale jednak lato i wydaje mi się dziwne noszenie w tym czasie takich butów, rajstop, nie mówiąc już o kurtce…
    Bluzka i spódniczka jest bardzo ładna, ale mam wrażenie, że to co do nich dobrałaś wygląda za ciężko.
    A dwa to, że Twoje usta moim zdaniem wyglądają nieciekawie.
    Masz prześliczną twarz i myślę, że nie powinnaś używać tak mocnej szminki, bo tracisz urok.

    No to takie moje zdanie. Pozdrawiam i dodaje, że większość Twoich zestawów podziwiam i uwielbiam.

  21. Ja zupełnie się nie zgodzę, że kurtka latem jest niestosowna. Gdyby mieszkać bliżej równika, to zrozumiałe, że w 30-sto stopniowym upale odkładamy imitowane na skórę ubrania do szafy. Patrząc po pogodzie jaką zapewnia nam wiosna i LATO w tym roku, czasami kurtka to wyjście awaryjne od lateksowego, przeciwdeszczowego płaszcza.

    Ale co do szminki. Kolor czerwony ma w sobie jakiś magnes, że prędzej czy później przyciąga niemal każdą kobietę. Tak jak nie wszystkim pasują czerwone paznokcie, nie wszystkim i krwisto czerwona szminka. Mi nie pasuje do tych dziewczęcych loczków i urokliwej twarzy :-)

  22. A propos komentarza powyżej: Przecież szafiarskie zestawy to nie zawsze to, w czym się danego dnia wychodzi z domu. Nie sądzę, żeby Styledigger kisiła się w kurtce, rajstopach i butach łyżwiarskich w 30-stopniowy upał :) Ja to odbieram jako propozycję na chłodniejszy dzień. A że akurat słońce przyświeciło – cóż, zgranie stroju, odpowiedniej pogody, weny, czasu na robienie zdjęć i jeszcze „wynajęcie” fotografa to naprawdę niełatwa sprawa.

  23. Kasiażynko, to jeszcze zależy od kurtki, bo jeśli jest to kurtka lżejsza, to jak najbardziej, na przykład taka jaka jest na zdjęciach z notki 'Leopard prints & ballerina skirt’ wydaje mi się swietna na chłodniejsze letnie dni :)Ale ta wydaje mi się dość ciepła, chociaż to może tylko moje wrażenie. Mi się o wiele bardziej podoba autorka tego bloga w mniej pomalowanych ustach, takich jakie widzimy na innych zdjęciach.

    Ryfko, jeśli to jest zestaw na chłodniejsze dni to zaczynam być na tak :) chociaż do tych butów to się nigdy nie przekonam, czy słonce czy deszcz:P

  24. Piękny zestaw!

    A co do szminki czerwonej to ja właśnie mam ten problem, że mam dziecięcą urodę i podobno czerwień jest nie dla mnie, ale mimo wszystko myślę, że się kiedyś skuszę :)

  25. Thanks for that wonderful comment on my blog, sweetie. Your blog is amazing, I will add your link onto my blog as well. Thanks for adding mine. :)

  26. Anonimowy-> rzeczywiście, nie jest to najbardziej letni zestaw na swiecie, ale fakt, że zdjęcia były robione w słoneczny dzień nie świadczy o tym, że chodzę tak ubrana w upały:) A kurtka rzeczwiście jest nieco grubsza niż ta czarna z poprzednich postów.

  27. Zestaw świetny! Super na chłodniejsze dni, bo ciepły i kolorowy, co zawsze działa optymistycznie kiedy jest pochmurno;)
    Co do tego, że sposób noszenia spódniczki popularny… No i co? Spodnie beżowe też popularne, i kurtki skórzane i Oxfordy buty. Najważniejsze, że każda z nas, szafiarek, nosi te rzeczy w nieco inny sposób, w swoim stylu. Dla mnie to cudowne jest, że nawet 100% dziewczyn może mieć taką samą np bluzkę a każda będzie wyglądać trochę inaczej!:D
    Jedyne co mi nie bardzo pasuje to szminka. Kolor jest ładny, ale jest jakby za mocna do Twojej delikatnej urody. Usta wyglądają na trochę za bardzo przerysowane.

    Podziwiam DIY:D

  28. Wyglądasz ślicznie, kokardka pasuje idealnie. Najbardziej podoba mi się zdjęcie gdzie całość połączyłaś z granatowym kardiganem. Ten kolor fajnie współgra z pomarańczowym :)
    Piękna koszula!

  29. No to jeśli to jest zestaw na chłodniejsze dni to jak najbardziej :) spódniczka ładna, bluzka też i rajstopy ciekawe.

  30. Śmiesznie wyglądasz w takim słońcu i w kurtce.
    Niestety w tym zdjęciu czuje się że jesteś przebrana do zdjęcia i tak nie chodzisz normalnie za co duży minus.
    Fajne buty.

  31. To drugie zdjęcie bym sobie najchętniej wydrukowała i powiesiła w mieszkaniu. :)
    Uwielbiam Cię za oryginalny styl i szukanie niebanalnych rozwiązań. Zawsze modna, ale po swojemu. Dla mnie to najwyższa szkoła jazdy. :)

  32. Bardzo podoba mi się ten zestaw, a w butach to ja się po prostu zakochałam!! są obłędne! ^^
    -a korzystając z okazji chciałabym powiedzieć słowo do Ryfki, że smuci mnie fakt iż jedynie zaproszeni czytelnicy mogą być godni czytania Twojego bloga.. Myślałam, że nie trzeba być szafiarką on-line aby móc podziwiać Twój szafiarski świat. Cóż, trudno.
    – Asia przepraszam, że taka mała dygresja pojawiła się akurat u Ciebie – mam nadzieję że nie będziesz mi mieć tego za złe.
    .zielona kredka.

  33. No to i ja się dołaczam: śliczne ubrania. Osobiscie bardziej podoba mi sie zestaw z kardiganem niz z kurtką ( która w ogóle nie jest w moim typie).

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.